Domyślne zdjęcie Legia.Net

Konferencja prasowa po meczu Legia - Polonia Bytom

Jerzy Zalewski

Źródło: Legia.Net

28.08.2009 22:11

(akt. 17.12.2018 06:59)

- No cóż... Ważne są trzy punkty. Po ostatnich meczach straciliśmy ich zbyt dużo. Oczywiście chcielibyśmy połączyć efektywność z piękną grą, ale nie zawsze wychodzi. Graliśmy przeciwko drużynie, która aktualnie jest w czołówce tabeli. Widziałem Polonię w różnych spotkaniach i grała dobra piłkę. Idą dni przerwy na reprezentację i będziemy mogli spokojnie popracować. Było widać sportową złość, ale Polonia bardzo dobrze wychodziła piłką. Z pewnością był to mecz z najlepszą ligową drużyną, z jaką do tej pory graliśmy.
- Szałach miał w drugiej połowie nawet lepszą sytuację, niz tą po której zdobył gola. Atmosfera nie sprzyjała dziś grze. Stąd te wybicia i błędy. Wiemy na co stać Dicksona w obronie i jeśli chodzi o wyprowadzanie piłki. Po końcowym gwizdku nie spadł mi kamień z serca, ale przy 1:0 różnie mogło się ułożyć. Mają rosłych zawodników i przy tych wrzutkach musieliśmy mieć się na baczności. - Mieliśmy na ławce niewielu ofensywnych zawodników. Smoliński zagrał nieźle, ale prawa strona to nie jest jego optymalna pozycja. Wymagam też więcej ruchliwości od Mięciela. Szałach nawet po strzeleniu bramki zachowuje się jakby był na treningu. Mamy nad czym pracować. - Na razie chłopaki dostaną dwa dni wolnego, zanim wrócą do piłki. Przyda im się chwila wytchnienia od piłki i od tej niezbyt dobrej atmosfery. Kibice jeśli chcą się wyżyć to mogą to zrobić na trenerze. Boli mnie bardzo, gdy nie szanują własnych zawodników, te reakcje na wybrane zagrania niektórych zawodników. Ciężko mi zrozumieć takie sytuacje. Żonie też nie jest łatwo odciąć się od tej atmosfery. - Z mojego punktu widzenia mecz był bardzo emocjonujący. Na pewno ze strony Legii było więcej sytuacji, umieli rozegrać piłkę. Szybko strzelony gol złamał moją koncepcję gry, więc musieliśmy atakować. Niestety nie było za różowo. Staraliśmy się atakować, ale na Legię dziś to było za mało. Wiedzieliśmy że Legia ma mocne boki, ale nie udało się ich zatrzymać. Może zadziałała tutaj magia tego stadionu. Po przerwie graliśmy już trochę lepiej – mówił po meczu trener gości Jurij Szatałow.

Polecamy

Komentarze (49)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.