Domyślne zdjęcie Legia.Net

Konferencja prasowa po meczu z Ruchem

Jerzy Zalewski

Źródło: Legia.Net

30.05.2009 19:13

(akt. 17.12.2018 16:34)

- Chcieliśmy sezon zakończyć miłym akcentem i zwycięstwem. Udało się strzelić kilka goli, co podniosło jakość widowiska. Gdy strzelaliśmy pierwszego i drugiego gola to myślałem o tym, że można tak było z Wisłą… Żałuję tych decydujących momentów w lidze. Te dwa spotkania z Lechem i Wisłą nie wyszły nam. Mieliśmy już wszystko w naszych rękach. Mieliśmy dwie szanse na udowodnienie naszej wyższości w lidze, ale nie wytrzymaliśmy presji. Bardziej niż szczęścia zabrakło nam doświadczenia, chociaż raz nam dopisało w meczu z ŁKS. Można powiedzieć o tym sezonie, ze mistrzostwa nikt nie chciał zdobyć – mówił po meczu trener Legii, <b>Jan Urban</b>.
- Wielokrotnie mówiłem, że moją motywacja jest prowadzenie Legii przy nowym stadionie i chciałbym tu dotrwać do jego inauguracji. Grać przy dopingu to jest ogromna przyjemność. Ciesze się też, że przynajmniej udało się walczyć niemal do końca o mistrzostwo. W porównaniu z Wisłą zabrakło nam doświadczenia. Oni mieli go więcej, ich ławka rezerwowych była wartościowsza. W tych momentach, w których było potrzeba, ich rezerwy wnosiły to czego im było potrzeba - stwierdził Urban.
- Największym rozczarowaniem dla mnie były transfery. Nie było tak, że nie miałem możliwości rotacji, ale nie miałem też wielkiego wyboru. Kontuzji doznał Grzelak, który gdy już zaczynał szaleć niestety nam odpadł. W słabszej formie był też Roger. Wiele razy patrzyłem w kierunku ławki jak by tu wzmocnić drużynę i nie było za bardzo jak. Doszliśmy mimo tego do momentu, gdy mieliśmy ogromną szansę na mistrzostwo, a jednak nam się nie udało. A gdy ta szansa się wymyka z rąk gra się zupełnie inaczej - powiedział trener "Wojskowych". - Chciałbym mieć wyrównaną kadrę. Ci którzy przyszli muszą popracować, aby dojść do odpowiedniego poziomu. Komorowski błędów może nie popełniał, ale za mało włączał się do gry ofensywnej. I wiem, ze w meczu o większą stawkę już wcale by się nie włączał. Ostrowski miał problemy z adaptacją i zniesieniem presji o wynik. Tutaj liczy się tylko wynik, nie ważne jak zrobiony. W Legii tak było i będzie. Myśląc o przyszłym sezonie oczywiście chciałbym, aby dołączyli do nas jacyś dobrzy piłkarze, jednak nastawiam się na pracę. Nasza praca zaczyna się bardzo szybko, więc i zainteresowanie zawodnikami musi być dość szybkie, nie można kupować na ostatnią chwilę - przestrzegł szkoleniowiec Legii. - Szkoda, że Górnik spadł, bo to przecież wielka firma. Grać przy takiej publiczności jak tam jest to przyjemność. W ostatnim meczu mieli walkę o życie. Wierzyłem, że wygrają, ale się myliłem. Wielka szkoda, bo to klub z dobrym sponsorem i dużym potencjałem. Zabrakło im trzech, czterech wartościowych zawodników do utrzymania - powiedział trener Urban, który w przeszłości zdobywał mistrzostwa Polski z górnikami, jako piłkarz.
- Nie jest powiedziane, że Roger na pewno odejdzie. Póki co nie ma żadnej konkretnej oferty. Ale jeśli zacznie z nami przygotowania i dostaniemy taką, to oczywiście nie będziemy go na siłę trzymać. To że teraz grał słabo nie oznacza, że i kolejne rundy w jego wykonaniu będą równie słabe. On jest zadowolony z gry w Legii i z życia, a to jest bardzo ważne. Podjął przecież decyzję o negocjacjach na temat przedłużenia kontraktu, jednak rozeszło się na warunkach ekonomicznych - powiedział Urban. - Tamten rok był zupełnie inny. Zawodnicy przychodzili do nas w różnych okresach podczas przygotowań. Wawrzyniak i Roger byli po euro, Choto doznał kontuzji. Brakło nam w pojedynkach z FK Moskwa formy sportowej. Aby odpowiedzieć na temat obecnych przygotowań muszę poczekać na to czy będziemy grać w Uhren Cup oraz kto będzie uczestniczył w zgrupowaniu w Grodzisku. Chciałbym też zauważyć, że powołanie do kadry reprezentacji dostał tuż po tym meczu Kuba Rzeźniczak - zakończył szkoleniowiec drużyny z Łazienkowskiej. Trener Ruchu Chorzów, Waldemar Fornalik: - Wypada tylko pogratulować Legii wicemistrzostwa i zdecydowanego zwycięstwa. Nie można Legii podarować dwóch bramek, a potem kolejnych. Nie byliśmy tą samą drużyna co w meczach półfinałowych. Utrzymałem Ekstraklasę w Chorzowie i z tego wypada się cieszyć, a nie z wyniku. Przy stanie 2:1 mieliśmy swoje sytuacje, po których mogliśmy wyrównać. Wystarczyły 2-3 lepsze wybory Nowackiego. Cztery kolejki były bardzo ciekawe. Zarówno na górze tabeli, jak i na dole. Dlatego nie jestem w stanie powiedzieć, czy te rozgrywki były jednymi z najsłabszych.

Polecamy

Komentarze (11)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.