Koniec zgrupowania w Mrągowie
24.01.2007 00:20
Dziś po obiedzie legioniści opuścili swoje pokoje, wsiedli do autokaru i udali się do Warszawy. Tym samym dobiegło końca pierwsze zgrupowanie mistrzów Polski przed rundą wiosenną - Podczas obozu w Mrągowie mogliśmy dzięki dobrej pogodzie trenować na świeżym powietrzu. Mieliśmy dzięki temu dużo treningów z piłką – powiedział trener Legii <b>Dariusz Wdowczyk</b>.
<br><a href="fotoreportaz.php?id=448" class=link>Fotoreportaż z Mrągowa</a>
- Ten obóz poświęcony był na budowanie wytrzymałości ogólnej, koordynacji oraz mocy. Na kolejnych zgrupowaniach będziemy kontynuowali te ćwiczenia, a dodatkowo rozgrywać będziemy spotkania sparingowe. Dojdzie więc element rywalizacji na boisku – dodał trener Legii.
Piłkarze Legii w Mrągowie pracowali bardzo dużo nad poprawą koordynacji i szybkości. - Wyniki badań, które przeprowadzone zostały w Spale wykazały, że drużyna jest wytrzymałościowo bardzo mocna. Nad tym elementem nie musieliśmy więc pracować bardzo dużo. Niestety w innych elementach, jak w szybkości i koordynacji są pewne braki. Treningi w Mrągowie były więc głównie poświęcone poprawie tych właśnie elementów – powiedział kapitan zespołu Łukasz Surma.
Nie tylko jednak z powodu pogody obóz w Mrągowie różnił się od poprzednich przygotowań Legii. Po wzmocnieniu sztabu szkoleniowego treningi uległy sporej zmianie. Piłkarze więcej czasu poświęcają na ćwiczenia poprawiające szybkość i koordynację. Zajęcia są bardzo urozmaicone, a każdy trening dokładnie zaplanowany. Duża liczba trenerów powoduje, że podczas zajęć nie ma przestojów.
- Treningi prowadzone są bardzo profesjonalnie, ale to nic dziwnego skoro pracują z nami sami fachowcy. Podczas sezonu grają jednak piłkarze. To od nas więc zależy czy zdołamy dobre przygotowanie do sezonu przenieść na boisko. Nawet najlepszy trener nie jest w stanie zapewnić sukcesu, jeżeli nie ma do dyspozycji odpowiednich piłkarzy, którzy jego myśl szkoleniową przeniosą na murawę – twierdzi Surma.
Wszyscy piłkarze ćwiczą z testerami na piersiach, które na bieżąco rejestrują parametry zawodników. Po każdym treningu Ryszard Szul analizuje wskazania piłkarzy, dzięki czemu trenerzy wiedzą jak dane ćwiczenia wpływają na poszczególnych piłkarzy.
- Wieczorem uzyskiwane wyniki trener Szul nam tłumaczy. Wszystko to układa się w jakąś logiczną całość. Nie dość, że trenujemy i wykonujemy te ćwiczenia to tak naprawdę wiemy, dlaczego tak trenujemy i po co – zdradza kapitan Legii, Łukasz Surma.
Podczas zajęć w Mrągowie bardzo aktywny udział w treningach brali trenerzy, Magiera, Zieliński i Szul. - Zawodnicy inaczej pracują, kiedy to trener narzuca tempo treningu i pokazuje wszystkie ćwiczenia. Razem z Jackiem i trenerem Szulem dzielimy zawodników na grupy w których trenujemy z innymi obciążeniami. Minęły już czasy, że wrzucamy wszystkich do jednego worka. Trening trzeba zindywidualizować, aby każde zajęcia dały jak najwięcej korzyści wszystkim zawodnikom – mówi trener Magiera.
- W ten sposób treningi prowadzone są we wszystkich dużych klubach. W Legii jest tak jak powinno być. Piłkarze koncentrują się na treningu, a trenerzy na prowadzeniu zajęć. Miałem ostatnio okazję pracować w innych klubach i wiem jak to wygląda gdzie indziej. Legia jest zarządzana tak jak powinno to wyglądać w profesjonalnym zespole – dodaje Jacek Magiera.
Na obozie w Mrągowie dość niespodziewanie pojawił się Marcin Smoliński, który zdecydował się powalczyć o powrót do składu Legii. - Problem jest taki, że w kadrze pierwszego zespołu może być tylko 23 zawodników. Jeżeli Marcin wykorzysta swoją szansę, zostanie w drużynie. Nawet, jeżeli jednak nie uda mu się przebić, będzie trenował z pierwszym zespołem, a swoje mecze rozgrywał w rezerwach – powiedział trener Legii na temat jedynego warszawiaka w zespole mistrzów Polski.
Do pierwszej drużyny powrócił również Hugo Alcantara, na którego wciąż liczy Dariusz Wdowczyk. - Hugo ma umiejętności. Oby tylko mu się chciało pracować - mówi trener Legii. Brazylijczyk może być przydatny zwłaszcza w pierwszych meczach sezonu, gdy zabraknie odsuniętych za kartki Herberta Dicka i Dicksona Choto.
Z drużyną w Mrągowie trenował też Piotr Bronowicki, brat grającego w Legii reprezentanta Polski, Grzegorza. Ostateczną decyzję dotyczącą wykupienia defensywnego pomocnika z Górnika Łęczna podjęto w sobotę. Młodszy z braci Bronowickich to prawdopodobnie ostatni nabytek Legii w zimowym oknie transferowym - Myślę, że jesteśmy już w komplecie. Wątpię, aby jeszcze jakiś piłkarz wzmocnił nasz skład – powiedział trener Dariusz Wdowczyk.
Na kolejne zgrupowanie mistrzowie Polski udadzą się już w piątek. Na Cypr razem z drużyną nie pojadą jednak kadrowicze: Łukasz Fabiański, Grzegorz Bronowicki, Sebastian Szałachowski oraz Bartłomiej Grzelak.
- Dla każdego zawodnika reprezentacja to ogromne wyróżnienie. Dlatego mogę się tylko cieszyć, że w meczach reprezentacji grają moi zawodnicy – powiedział trener Legii, zapytany czy nieobecność czterech podstawowych zawodników nie skomplikuje przygotowań do rundy wiosennej. - Na Cypr jadą z nami młodzi zawodnicy z rezerw więc nie będzie kłopotu ze zbyt małą ilością piłkarzy. Kadrowicze na zgrupowaniu reprezentacji, także będą trenować. Nie obawiam się więc o ich formę – dodał trener.
Fotoreportaż z Mrągowa
Wywiad z trenerem Legii
Trener Legii o wzmocnieniach
Rozmowa z Piotrem Włodarczykiem
Wywiad z Jackiem Magierą
Wywiad z Łukaszem Surmą
Fotoreportaż z Mrągowa
Wywiad z trenerem Legii
Trener Legii o wzmocnieniach
Rozmowa z Piotrem Włodarczykiem
Wywiad z Jackiem Magierą
Wywiad z Łukaszem Surmą
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.