Konrad Handzlik: Oferta z Legii była lepsza
24.06.2016 10:31
- Przyjeżdżałem ze swojej Kalwarii Zebrzydowskiej [40 km od Krakowa] na treningi do Myślenic i robiłem wszystko, co mi kazano. Fochów nie było, za to koledzy żartowali z mojej sytuacji. Sam początek był jednak trudny. Przyjeżdżałem w piątek - na treningu był rozruch. Pytałem siebie - po co mi rozruch, skoro nie gram. Wracałem do domu i myślałem, co będę robił w sobotę i niedzielę. I kończyło się tak, że szedłem z tatą na orlika w Kalwarii, czasem grałem z kolegami.
- Oferta przedstawiona przez Michała Żewłakowa i Dominika Ebebenge była konkurencyjna. No dobra - po prostu lepsza. Zaproponowano mi wyjazd na obóz, treningi z pierwszym zespołem. W Wiśle zacząłem ćwiczyć z seniorami, bo kadra zespołu była wąska. Dlatego propozycja Legii była inna.
- Trener reprezentacji Polski, Rafał Janas był ze mną w kontakcie, mówił, że nie rozumie sytuacji, w jakiej się znalazłem. Ale nie powoływał mnie na darmo, bo wiedział, w jakiej jestem formie od trenera bramkarzy rezerw Artura Łaciaka, który pracował też przy kadrze. Gdyby nie reprezentacja, to w tym roku nie zagrałbym ani jednego meczu. Tak, to zagrałem chociaż sześć.
- W Krakowie spędziłem dziesięć lat, mam w klubie kolegów. Musiałem się z nimi pożegnać. Czy pożegnałem się z władzami klubu? Jakoś nie było okazji.
Zapis rozmowy z Konradem Handzlikiem można przeczytać w całości na Legia.sport.pl
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.