Konrad Jałocha: Nie wiem, komu kibicował tata
21.08.2016 01:23
- Zanim objęliśmy prowadzenie, miałem trochę szczęścia, ponieważ o mały włos a pokonałby mnie mój kolega z zespołu. Dobrze jednak byłem ustawiony, piłka mnie trafiła i nie wpadła do siatki. Groźną sytuację stworzył też Jarosław Niezgoda, ale zdołałem go powstrzymać. Dodatkowo wyłapałem kilka dośrodkowań posłanych przez Tomasza Brzyskiego. „Brzytwa” świetnie bije futbolówki w pole karne, byliśmy na to przygotowani, lecz robi to perfekcyjnie, więc cały czas musieliśmy być skupieni - mówił golkiper żółto-niebieskich.
- Szkoda że straciliśmy bramkę. Najważniejsze jest jednak dla nas zwycięstwo. Nieważne jakim wynikiem wygraliśmy, ważne są punkty, które są nam bardzo potrzebne. Legia miała większe posiadanie piłki, ale przez nasze mądre ustawianie się nie zdołała nic zdziałać. Agresywnie ich atakowaliśmy i nie mieli pełnej swobody na boisku - kontynuował bramkarz Arki Gdynia.
- Z tatą przed meczem nie rozmawiałem, ale gdy go zobaczyłem na trybunach w bluzie Legii, to nie wiem, komu kibicował - zakończył wypożyczony legionista.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.