News: Konrad Jałocha: Nie wiem, komu kibicował tata

Konrad Jałocha: Nie wiem, komu kibicował tata

Łukasz Pazuła

Źródło: Legia.Net

21.08.2016 01:23

(akt. 07.12.2018 13:39)

- Cieszymy się, że zwyciężyliśmy w Warszawie. Taka wygrana daje nam dodatkowego powera. Teraz chcemy tę energię spożytkować w kolejnych meczach, żebyśmy grali pewniej i odważniej. Pragniemy zdobywać następne punkty, ponieważ walczymy o utrzymanie. Jesteśmy beniaminkiem, ale mimo dobrego początku nie zapominamy o naszym nadrzędnym celu - powiedział po spotkaniu Konrad Jałocha.

- Zanim objęliśmy prowadzenie, miałem trochę szczęścia, ponieważ o mały włos  a pokonałby mnie mój kolega z zespołu. Dobrze jednak byłem ustawiony, piłka mnie trafiła i nie wpadła do siatki. Groźną sytuację stworzył też Jarosław Niezgoda, ale zdołałem go powstrzymać. Dodatkowo wyłapałem kilka dośrodkowań posłanych przez Tomasza Brzyskiego. „Brzytwa” świetnie bije futbolówki w pole karne, byliśmy na to przygotowani, lecz robi to perfekcyjnie, więc cały czas musieliśmy być skupieni - mówił golkiper żółto-niebieskich.

- Szkoda że straciliśmy bramkę. Najważniejsze jest jednak dla nas zwycięstwo. Nieważne jakim wynikiem wygraliśmy, ważne są punkty, które są nam bardzo potrzebne. Legia miała większe posiadanie piłki, ale przez nasze mądre ustawianie się nie zdołała nic zdziałać. Agresywnie ich atakowaliśmy i nie mieli pełnej swobody na boisku - kontynuował bramkarz Arki Gdynia.

- Z tatą przed meczem nie rozmawiałem, ale gdy go zobaczyłem na trybunach w bluzie Legii, to nie wiem, komu kibicował - zakończył wypożyczony legionista.

Polecamy

Komentarze (4)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.