Konrad Michalak: W Płocku zostaję do końca sezonu
26.10.2017 09:53
W jaki sposób chłopak z UKP Zielona Góra trafił do Legii?
- Zaczynałem w Czarnych Żagań pod Zieloną Górą. Potem trafiłem do internatu UKP w Zielonej Górze. W końcu do mojego kolegi Patryka Lipińskiego zadzwonił skaut Legii Radosław Kucharski. Zaprosił jego i mnie na testy. Patryk odmówił. Ja uważałem, że to może być dla mnie dużą szansą. Wtedy otrzymałem też ofertę z Zagłębia Lubin, jednak zdecydowałem się pojechać do Warszawy. Testy miały trwać kilka dni, ale już po pierwszym sparingu powiedziano mi, że chcą, żebym w Legii został na stałe.
Gol w młodzieżowce i dwie asysty w ekstraklasie. Ostatnie tygodnie to najlepszy czas w pana seniorskiej karierze?
- Bez dwóch zdań. Przełomem w dorosłej piłce był dla mnie gol dla Legii w meczu eliminacji Ligi Mistrzów z IFK Mariehamn. To był dowód na to, że mogę grać na wysokim poziomie. Wtedy bardziej uwierzyłem w siebie.
Czy żałuje pan, że nie został w Legii?
- Teraz już nie. Wcześniej miałem takie odczucia. Myślałem, że po tym golu trochę inaczej potoczy się moja kariera. Liczyłem, że w Legii będę dostawał więcej szans. Tak się nie stało, ale nie ma co płakać. Cieszę się, że Wisła wyciągnęła do mnie rękę. Mogę się rozwijać. W Płocku mamy niezły, młody zespół. Wszystko idzie w dobrym kierunku.
Zapis całej rozmowy z Konradem Michalakiem w dzisiejszym wydaniu "Przeglądu Sportowego"
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.