Kontrowersje: Karny się nie należał
27.02.2017 16:45
W meczu Legii z Bruk Betem najwięcej kontrowersji wzbudziła sytuacja z 41 minuty meczu, kiedy w polu karnym gości piłkę ręką zagrał Dawid Guba. Piłkarze Legii domagali się rzutu karnego, ale gwizdek arbitra milczał. – Było zagranie ręką po dośrodkowaniu w pole karne z bocznych sektorów boiska, ale karnego być nie powinno. Piłkarz nie chciał tego zrobić, było to zagranie przypadkowe. Wybił najpierw piłkę nogą, ale przypadkowo nabił sobie rękę. Co innego jeśli w tym zagraniu byłby zamysł, jeśli byłaby premedytacja. Tego nie było i tym samym nie było przewinienia – ocenił w Lidze+ Extra Sławomir Stempniewski.
W 77. minucie w narożniku boiska w starciu z Vadisem Odjidją-Ofoe padł jak rażony piorunem Patryk Fryc i zwijał się z bólu. Goście wskazywali na umyślne nadepnięcie i domagali się żółtego kartonika. – Mariusz Złotek się nie pomylił, zawodnik Legii łapał równowagę i przypadkowo nastąpił na nogę rywala. Nie było to zamierzone, decyzja prawidłowa, nie był to złośliwy stempel, który z urzędu musi być karany napomnieniem – dodał Stempniewski.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.