KOREA PŁD. - POLSKA 2:0
04.06.2002 19:06
<img src="img/korea.jpg" border=1 align=right alt="Kibice oglądający mecz w jednym z warszawskich pubów - fot. PAP" hspace=7 vspace=7>Polska przegrała w Pusanie z Koreą Płd. 0:2 w swoim pierwszym meczu podczas piłkarskich mistrzostw świata. Zachęcamy to przeczytania wypowiedzi fachowców po tym jakże nieudanym występie biało-czerwonych. Aby je przeczytać wystarczy kliknąć "czytaj cały news i komentarze"...
Zespół trenera Jerzego Engela był zdecydowanie słabszy od drużyny
gospodarzy. Polacy byli wolniejsi, gorzej przygotowani kondycyjnie
i praktycznie ani razu poważnie nie zagrozili koreańskiej bramce.
Piłkarze Guusa Hiddinka objęli prowadzenie w 26. minucie po
strzale Sun-hong Hwanga. Na 2:0 w 54. minucie podwyższył Yoo Sang-
chul.
Przed spotkaniem Edyta Górniak odśpiewała wspólnie z polskimi
piłkarzami i kibicami zgromadzonymi na stadionie w Pusan hymn
narodowy. Śpiewał także obecny na trybunach prezydent Aleksander
Kwaśniewski.
"Przegraliśmy ten mecz ponieważ w pierwszej połowie nie
wykorzystaliśmy dwóch dogodnych okazji. Okazję do strzelenia gola
miał Krzynówek, ale jeden z rywali zagrał w polu karnym ręką, a
sędzia tego nie zauważył. Poza tym moi napastnicy nie stworzyli
ani jednej groźnej sytuacji i o to mam do nich dużo pretensji" -
powiedział po meczu Engel.
"Moi piłkarze po awansie do finałów myśleli, że mogą teraz
dokonać wszystkiego. Okazało się, że taki turniej jak mistrzostwa
świata jest bardzo trudny. Musimy teraz wszystko poprawić a przede
wszystkim odbudować morale drużyny. Marzyliśmy o pierwszym miejscu
w grupie, ale teraz musimy to zweryfikować. Musimy walczyć o drugą
pozycję. Ale w awans dalej wierzę. Argentyna w 1990 roku także
przegrała swój pierwszy mecz a potem doszła do finału" - dodał
Engel.
Polscy piłkarze przyznali, że Koreańczycy odnieśli zasłużone
zwycięstwo. "To nie tak miało być. Okazało się jednak, że
jesteśmy słabsi i tyle można powiedzieć. Ustępowaliśmy im w
każdym punkcie futbolowego abecadła i dlatego tak się skończyło" -
uważa Marek Koźmiński.
"Nic nam nie wychodziło. Ani stałe fragmenty gry, ani atak
pozycyjny i nie stworzyliśmy ani jednej groźnej sytuacji. Nawet
nie oddaliśmy dobrego strzału na bramkę" - dodał Tomasz Hajto,
który zapewnił, że następny mecz w wykonaniu polskiej
reprezentacji powinien być lepszy.
"Przegraliśmy zasłużenie, Koreańczycy byli od nas szybsi,
bardziej agresywni i bardziej skuteczni. Nie chcemy się
usprawiedliwiać, ale postawa sędziów w tym meczu, zgodnie z
naszymi przewidywaniami, nie była zadowalająca" - powiedział Piotr
Świerczewski.
Grę polskich piłkarzy bardzo krytycznie oceniają fachowcy.
Zdaniem byłego reprezentanta Polski, uczestnika mistrzostw świata
w 1974 roku, a obecnie trenera Lesława Ćmikiewicza taktyka gry
polegająca na posyłaniu długich piłek na dwójkę napastników
Olisadebe - Żurawski była zbyt czytelna dla rywali.
"Koreańczycy doskonale przewidzieli, że wyłączenie z gry
Olisadebe będzie kluczem do sukcesu. Odcinali go od podań,
wyprzedzali, często łapali na pułapki offsajdowe. Poza tym "Oli"
był osamotniony. Naszym atutem miały być stałe fragmenty gry, ale
większość pojedynków główkowych, o dziwo, wygrywali Koreańczycy.
Poza dwoma sytuacjami nie zagroziliśmy bramce gospodarzy, nie
przedstawiliśmy żadnych atutów w tym meczu, więc porażka, choć
bolesna, jest jak najbardziej zasłużona" - ocenił Ćmikiewicz.
Podobnego zdania jest były selekcjoner reprezentacji Janusz
Wójcik. "Naszym piłkarzom nie udało się zniwelować różnicy
szybkości i skoczności. Polacy chcieli grać z pominięciem
środkowej linii, ale gdy przegrywa się pojedynki główkowe, nie
może to przynieść efektu. Było to dla mnie nieprzyjemne
zaskoczenie".
"Koreańczycy w pełni zasłużyli na zwycięstwo, a porażka dwiema
bramkami to był najniższy wymiar kary. Nasi rywale grali mądrzej i
byli po prostu lepsi. Tak naprawdę Polacy nie oddali żadnego
groźnego strzału w światło bramki, więc o żadnym pechu w tym
spotkaniu nie może być mowy" - dodał Wójcik.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.