Korona Kielce - Legia Warszawa 3:5 (0:2) - Przygnieciona Korona
14.09.2013 19:53
- Zapis relacji tekstowej "na żywo"
- Pomeczowy komentarz trenera Urbana
- Pomeczowy komentarz trenera Pachety
- Fotoreportaż z meczu
Po przerwie reprezentacyjnej Legia Warszawa miała rozegrać mecz ligowy w Kielcach z miejscową Koroną. Spotkanie miało pewne podteksty. Na początku roku w swoim marszu po mistrzostwo już na pierwszym kroku, właśnie w Kielcach, legioniści zanotowali potknięcie i przegrali 2:3. Dlatego w tym meczu wyszli z wielką chęcią rewanżu.
Trener JanUrban desygnował niemal najsilniejszą jedenastkę, jedynie bez Jakuba Koseckiego i kontuzjowanych Dusana Kuciaka i Jakuba Wawrzyniaka. Gospodarze z kolei wykorzystali przerwę w rozgrywkach na lepsze poznanie się z nowym trenerem Jose Rojo Martinem "Pachetą”. Twierdził on, że ma plan na Legię.
Pierwsze minuty w wykonaniu obu ekip były dość nerwowe. Mecz był wyrównany, chociaż lekką przewagę zdawała się mieć Legia. „Wojskowi” jednak pierwsi opanowali grę i z każdą minutą zaczęli zyskiwać przewagę. Szalał na lewym skrzydle Henrik Ojamaa, ciekawie kierował grą Dominik Furman.
Ciekawie zrobiło się po dwudzistej minucie, gdy po ładnej akcji Michał Kucharczyk trafił w słupek, a Miroslav Radović zbyt długo dobijał i umożliwił Zbigniewowi Małkowskiemu skuteczną interwencję. Radović zrehabilitował się kilka minut później, gdy wykorzystał dośrodkowanie Tomasza Brzyskiego i dał Legii prowadzenie.
Jak by tego było mało kilkadziesiąt sekund później było już 2:0 dla warszawian. Odbity strzał Estończyka sprytnie i ładnie wykończył Wladimer Dwaliszwili. Mając już bezpieczną przewagę legioniści kontrolowali grę. Od czasu do czasu przeprowadzali jakąś groźną akcję, jednak by podwyższyć wynik brakowało im głównie dokładności. W samej końcówce gracze Korony dali jednak do myślenia defensorom mistrzów Polski, którzy dość niefrasobliwie sobie poczynali, ale na strachu się skończyło. Do przerwy Legia zasłużenie prowadziła 2:0.
Trener Urban nie dokonał po przerwie w składzie roszad, zaś trener gospodarzy od razu wpuścił na plac gry dwóch nowych piłkarzy licząc na odmienienie losów gry. Tymczasem już po pierwszej akcji Legii zrobiło się 3:0. Kucharczyk próbował uderzać z dystansu, ale strzał był lekki i niecelny, jednak na miejscy był Dwaliszwili, który wślizgiem trafił do siatki. I gdy wydawało się, że Legia spokojnie dotrwa z wysokim prowadzeniem do końca do ataku ruszyli gospodarze. Najpierw trafili w słupek, a w kolejnej groźnej akcji Michał Janota pokonał WojciechaSkabę i było 1:3.
Po nieco ponad godzinie gry trener „Pacheta” wykorzystał limit zmian i gra Korony stała się niebezpieczna. Trener Urban dopiero teraz dokonał pierwszej roszady i za Ojamę wpuścił Koseckiego. Ten odwdzięczył się rozprowadzeniem akcji, po której Legia prowadziła już 4:1. Brzyski dograł w pole karne, gdzie Kucharczyk dopełnił formalności. Po kilku minutach pierwsi kibice miejscowych zaczęli opuszczać już stadion, bo Legia po skompletowaniu hat-tricka przez Dwaliszwilego prowadziła już 5:1.
Na murawie za Furmana pojawił się na murawie Helio Pinto. Portugalski Cypryjczyk niestety znów nie zapisze się w pamięci obserwatorów pozytywnie, bo po jego stracie Paweł Sobolewski zmniejszył prowadzenie Legii. W tej sytuacji wsparcia wymagał środek pomocy i za Ivicę Vrdoljaka na boisku zameldował się Daniel Łukasik. Niestety i on ma na sumieniu bramkę dla rywali, którą w ostatnich minutach zdobył ponownie Sobolewski.
Korona przegrywała już jedynie 3:5, ale uczciwie trzeba stwierdzić, że Legia była znacznie lepszym zespołem i tego dnia po prostu musiała wygrać. Legia zatem wzięła rewanż na kielczanach i pewnie ich pokonała. Cieszy gra ofensywna, ale martwi gra defensywy i forma zmienników. Teraz czeka Legię podróż do Rzymu na mecz w ramach Ligi Europy z Lazio.
autor: Jerzy Zalewski
Korona Kielce - Legia Warszawa 3:5 (0:2)
Janota (60 min.), Sobolewski (77. min. 89, min.)- Radović (23 min.), Dwaliszwili (25., 47. i 69. min.), Kucharczyk (67. min.)
Żółte kartki: Janota (Korona) oraz Furman i Brzyski (Legia)
Korona: Małkowski - Kuzera, Mularczyk, Sylwestrzak, Lisowski - Pyłypczyk (46' Trojanowski), Stano, Janota, Sobolewski, Kiełb (62' Sierpina) - Trytko (46' Lenartowski)
Legia:
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.