Korona - Legia: Ucieczka przed peletonem wiedzie przez Kielce
25.11.2017 08:50
Po zmianach, jakie zaszły w Kielcach, wielu ekspertów w przedsezonowych prognozach spisywało koroniarzy na straty. Negatywnie oceniana była zarówno zmiana trenera, jak i polityka transferowa klubu. Zrezygnowano przecież z trenera sezonu 2016/17 Macieja Bartoszka, a postawiono na szkoleniowca z niezbyt chlubnymi statystykami. Optymizmem nie napawał także zaciąg zawodników z niższych lig niemieckich lub kompletnie anonimowych. Wszystko zweryfikowało jednak boisko. Szkoleniowiec Korony Gino Lettieri zdążył już odebrać nagrodę dla trenera października, a jego zespół punktuje i gra widowiskowo, choć o sile drużyny w dużej mierze decydują twarze znane nam już z ekstraklasowych boisk, z małymi wyjątkami. Istotną rolę w talii 50-letniego trenera pełnią środkowy pomocnik Goran Cvijanović oraz napastnik Nika Kaczarawa. To właśnie tych zawodników powitano w Kielcach w letnim okienku transferowych. Pierwszy z wywołanych do tablicy, 31-letni Słoweniec, dołączył do Korony z ojczystego NK Celje – klubu, w którym gra obecnie były zawodnik Legii Dejan Kelhar. O ile obrońca na boiskach ekstraklasy furory nie zrobił, nie można tego samego powiedzieć o jego dwa lata młodszym rodaku. Cvijanović występuje w niemal każdym meczu i do tej pory cztery razy wpisywał się na listę strzelców. Kaczarawa to gruziński napastnik, którego CV jako jednego z nielicznych wśród nowych nabytków Korony mogło budzić szacunek. Zawodnik wypożyczony z rosyjskiego Rostowa występował w poprzednim sezonie w lidze cypryjskiej, gdzie zgromadził aż 16 trafień w 27 meczach. Choć jego początki w Koronie nie były obiecujące, ponieważ długo musiał leczyć kontuzję, to w ostatnim czasie wyrasta na nową gwiazdę złocisto-krwistych. Na boisku spędził niespełna 360 minut i zaliczył dopiero 7 występów, a już zdążył trzy razy pokonać bramkarzy rywali, a do zdobytych bramek dołożył także cztery asysty. W kadrze Korony zabraknie m.in. Nabila Aankoura i Ivana Jukicia, a są to straty, które Lettieremu może być trudno załatać. To ważne ogniwa, jeśli nie jako podstawowi gracze, to zmiennicy. Ponadto nie zobaczymy: Fabiena Burdenskiego i Krystiana Misia.
Trener Jozak nie musi specjalnie martwić się o zdrowie zawodników, ponieważ w niedyspozycji są jedynie Artur Jędrzejczyk i Miroslav Radović, na co chorwacki szkoleniowiec jest już przygotowany. Optymizmem napawa powrót do zdrowia Michała Pazdana, który prawdopodobnie zagra obok Inakiego Astiza, a na ławkę powędruje Maciej Dąbrowski. Para stoperów będzie jednak musiała uważać w tym meczu, aby nie otrzymać żółtej kartki, ponieważ wykluczy ona z udziału w kolejnym ligowym starciu ukaranego zawodnika. Wątpliwości nie powinno być przy wyborze pozostałych członków pierwszej jedenastki. Trener Legii stawia na stabilizację i nie przeprowadza wielu zmian w składzie, więc można spodziewać się, że środek pola ponownie utworzą Thibault Moulin i Krzysztof Mączyński, a formacja ofensywna ponownie oparta będzie na Guilherme, Kasperze Hamalainenie, Michale Kucharczyku oraz Jarosławie Niezgodzie na szpicy. Choć ostatnio Armando Sadiku daje sygnały, że teraz to on powinien dostać szansę gry w podstawowej jedenastce.
Pomimo że Korona świetnie punktuje na własnym boisku, a Legii niezbyt dobrze szło w tym sezonie w meczach wyjazdowych, specjaliści z Fortuny nie mają złudzeń, kto będzie faworytem tego starcia. Bukmacherzy za zwycięstwo mistrzów Polski ustalili wysoki kurs 2.30, za remis – 3.27, porażka zaś to – 3.15.
Przypuszczalne składy:
Korona: Gostomski – Rymaniak, Dejmek, Kovacević – Kosakiewicz, Żubrowski, Cvijanović, Możdżeń, Kallaste – Kaczarawa, Kiełb
Legia: Malarz – Broź, Astiz, Pazdan, Hlousek – Mączyński, Moulin – Hamalainen, Guilherme, Kucharczyk – Niezgoda/Sadiku
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.