Kosta Runjaić

Kosta Runjaić: Jestem prawie pewny, że prowadząc 2:0 do przerwy, wygralibyśmy

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

22.10.2022 20:55

(akt. 25.10.2022 15:40)

– Myślę, że dla kibiców było to dobre, naprawdę interesujące i ekscytujące spotkanie. Niestety, nie osiągnęliśmy właściwego wyniku, naszym planem było oczywiście zwycięstwo – mówił po rywalizacji z Pogonią Szczecin (1:1), w 14. kolejce PKO Ekstraklasy, trener Legii, Kosta Runjaić.

– W pierwszej odsłonie kompletnie zdominowaliśmy każdą strefę, Pogoń właściwie nie istniała. To była nasza najlepsza połowa w tym sezonie. Strzeliliśmy gola, mieliśmy jeszcze kilka szans, nie wykorzystaliśmy rzutu karnego. Jestem prawie pewny, że gdybyśmy prowadzili do przerwy 2:0, to byśmy wygrali, ale nie mam na to żadnych dowodów.

– Druga połowa to bardziej przejściowa gra w wykonaniu obu drużyn. Nie zdobyliśmy drugiej bramki, z kolei straciliśmy gola po rzucie rożnym. Wiedzieliśmy, że Pogoń zawsze jest niebezpieczna w przejściu z jednej w drugą fazę akcji z Grosickim, Kucharczykiem, czy Zahoviciem, który potrafi utrzymać piłkę. Rywale mieli kilka chwil, my też mieliśmy naprawdę niesamowite momenty, by drugi raz trafić do siatki. Nie udało się, wiadomo jaki był wynik. Bierzemy punkt, tego rodzaju spotkania można też przegrać. Ważne było dla mnie to, by w 3. meczu w ciągu 9 dni zobaczyć zespół, który potrafi zagrać na dużej intensywności. Drużyna pobiła rekordy w sprincie i jego powtarzalności. Widziałem postęp, będziemy podążać tą drogą.

– Co się dzieje z formą Carlitosa? Nic. Nie wykorzystał rzutu karnego, ale to fantastyczny facet, cieszę się, że go mamy. W tym momencie nie będę oceniał żadnego zawodnika, możemy o tym podyskutować po 17. i 34. kolejce. Hiszpan trafił do nas bardzo późno. Wszystko jest w porządku. Tak jak powiedziałem, widzę duży postęp. Kramer staje się coraz lepszy. Kapustka zagrał dzisiaj, i ostatnio w Płocku, na dobrym poziomie. Slisz łapie stabilizację. Jest dużo pozytywnych rzeczy. To też ważne, nie tylko wynik.

– Mówienie o Pogoni to nie moja sprawa. Byłem zaskoczony, że nie strzeliliśmy drugiego gola, zwłaszcza w pierwszej połowie. Mam wrażenie, że byliśmy bardzo, bardzo blisko, coraz bliżej i bliżej, ale się nie udało. Gdy otrzymaliśmy rzut karny, byłem pewien, że podwyższymy wynik na 2:0, ale taka jest piłka nożna – nieprzewidywalna. Myślę, że ten moment dał Pogoni pewnego rodzaju energię. Tak jak mówiłem wcześniej, drużyna ze Szczecina właściwie nie istniała w pierwszej części gry.

– Nawrocki to młody zawodnik. Jego historia jest znana – niestety, na początku sezonu doznał kontuzji. Nadal potrzebuje czasu, zwłaszcza na to, by osiągnąć poziom fizyczny do tego rodzaju spotkań i stylu, w jakim chcemy grać. To dobry, ciężko pracujący chłopak. Życzę mu wszystkiego najlepszego. Znalezienie się w szerokiej kadrze Polski to dla niego na pewno duża motywacja. To pokazuje, że jest na radarze selekcjonera reprezentacji. Mam nadzieję, że z meczu na mecz będzie robił coraz większy postęp. Sądzę też, że Artur Jędrzejczyk gra bardzo dobry sezon, to niezwykle doświadczony i ważny dla nas piłkarz.

ZOBACZ TAKŻE:

Polecamy

Komentarze (103)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.