Kosta Runjaić
fot. Marcin Szymczyk

Kosta Runjaić: Trudne drogi prowadzą do pięknych celów

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: laczynaspilka.pl

01.05.2023 20:30

(akt. 01.05.2023 20:36)

W programie meczowym, dot. nadchodzącego finału Pucharu Polski pomiędzy Legią Warszawa a Rakowem Częstochowa (2.05, godz. 16:00), można znaleźć m.in. ciekawą rozmowę z trenerem "Wojskowych", Kostą Runjaiciem. Niemiec mówił o rywalizacji z Bayernem Monachium, procesie przebudowy, czy najbliższym przeciwniku.

– Już raz dotarłem do półfinału Pucharu Niemiec, będąc trenerem 1. FC Kaiserslautern, wówczas drużyny z 2. Bundesligi. Na naszej drodze stanął wtedy zespół, który był nieco za silny: Bayern Monachium Pepa Guardioli. Dlatego udział w tegorocznym finale jest dla mnie premierą i jednocześnie spełnieniem marzeń. Moi zawodnicy i ja jesteśmy teraz profesjonalistami, ale wszyscy byliśmy kiedyś dziećmi, które grały w piłkę na łące za domem i marzyły o tym, by zagrać kiedyś w prawdziwym finale krajowego pucharu. Teraz ten czas nadszedł. Czuję wielką radość i podekscytowanie. Wiele osób, które znam, mówiło mi, jak fantastyczna atmosfera panuje podczas finału, gdy Legia bierze w nim udział, a stadion zalany jest dziesiątkami tysięcy naszych wspaniałych kibiców. Chcemy dać im niezapomniany dzień.

– Na finale Pucharu Polski byłem 2-krotnie, ale tylko jako widz. W 2019 i zeszłym roku oglądałem go z trybun. Na pewno tym razem będą to dla mnie jeszcze większe emocje. Już jako dla zwykłego obserwatora było to wspaniałe przeżycie, zorganizowane na najwyższym poziomie, z pełną emocji atmosferą sportowego święta. Myślę, że finał PP jako wydarzenie można porównać ze słynnym finałem Pucharu Niemiec w Berlinie.

– Czujemy euforię, że jesteśmy w finale. Bez presji. Dla nas ten sezon to odbudowa kontaktu z krajową czołówką po słabym poprzednim roku – w takim okresie przejściowym nikt nie mógł się spodziewać, a co najwyżej mieć nadzieję, na miejsce w finale.

– Jesteśmy jeszcze w środku procesu przebudowy. Nie ma więc nadal powodu, by świętować. Zespół znów podąża za określoną linią taktyczną, a wielu naszych zawodników pokazuje mnóstwo ze swojego indywidualnego potencjału. Wciąż widzę jednak siebie jako trenera z kaskiem budowlanym na głowie: nadal jest nad czym pracować i co budować. Cieszy mnie, że wewnętrznie wszyscy są tego świadomi. Jesteśmy zjednoczeni, każdy pomaga – od Dariusza Mioduskiego i Marcina Herry, po naszych pracowników obsługi na stadionie. Wiemy, że od Legii Warszawa oczekuje się topowych wyników i że musimy jeszcze podjąć wiele trafnych decyzji, abyśmy mogli ponownie spełnić te oczekiwania. Jest takie angielskie powiedzenie, które bardzo lubię: "Trudne drogi prowadzą do pięknych celów".

– Widać po Rakowie, co może znaczyć ciągłość w piłce nożnej. Mój trenerski kolega, Marek Papszun, przez lata budował zespół według swoich koncepcji. Efektem jest drużyna, która zawsze wie, co robi, która z jasnością i pewnością siebie realizuje własny pomysł na grę, niezależnie od tego, jak nazywa się przeciwnik i co próbuje zrobić.

– Raków od ponad dwóch lat gra dość konsekwentnie na wysokim poziomie. By rozstrzygnąć finał, musimy dać z siebie wszystko drużynowo i indywidualnie. W lidze udało nam się to dopiero kilka tygodni temu, gdy mierzyliśmy się z Rakowem przy Łazienkowskiej. Zauważyliśmy wtedy, że przy zachowaniu odpowiedniej równowagi pomiędzy odważną grą w posiadaniu piłki a zdyscyplinowaną, kolektywną obroną, jesteśmy w stanie wygrać z każdym.

– Nie jestem fanem mówienia z wyprzedzeniem o tym, co może się stać. Jako trener mam tylko jedną perspektywę. Skupiam się wyłącznie na pracy, którą mam do wykonania. Niezależnie od tego, opinia publiczna nie powinna mierzyć szkoleniowca tylko po tytułach. Czy trenerowi udaje się rozwijać zespół nieprzerwanie przez lata? Czy wydobywa nieproporcjonalnie dużo z klubu o niewielkich zasobach finansowych? Czy sprawia, że piłkarze są lepsi? To wszystko mogą być bardzo duże sukcesy bez zdobycia przez trenera tytułu. Ale we wtorek, 2 maja, chodzi o tytuł. I chcę go zdobyć!

Przewodnik meczowy jest dostępny TUTAJ.

Polecamy

Komentarze (18)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.