Koszykówka: Gra o półfinał FIBA Europe Cup
11.03.2024 23:00
Wynik spotkania w Warszawie był sporą niespodzianką. Hiszpanie tym bardziej zrobią wszystko, by udowodnić wyższość i odrobić straty przed własną publicznością. W pierwszym meczu ekipa z Kraju Basków przystąpiła do rywalizacji bez dwóch zawodników i miała wyjątkowo słabą skuteczność z dystansu – trafiła zaledwie 1/19 rzutów za 3 punkty. Z kolei Legia grała bardzo mądrze i konsekwentnie, zaczynając od twardej defensywy, na zespołowych rozwiązaniach w ataku kończąc. Nawet pomimo słabszej dyspozycji rzutowej dwóch liderów zespołu (Christiana Vitala i Lorena Jacksona), "Zieloni Kanonierzy" potrafili znaleźć sposób na zdobywanie punktów. Doskonale zaprezentował się Aric Holman, świetny w obronie był Josip Sobin, a Marcel Ponitka po obu stronach parkietu zostawił mnóstwo zdrowia. Trener Marek Popiołek jest przekonany, że rewanż będzie jeszcze trudniejszy dla jego koszykarzy, ale Legia będzie odpowiednio przygotowana – i mentalnie, i taktycznie.
Awans do półfinału FIBA Europe Cup jest na wyciągnięcie ręki, ale... trzeba go jeszcze wyszarpać w rewanżu. Byłby to najlepszy wynik w historii występów Legii w tych rozgrywkach. Trudno oczywiście przyrównywać go do wejścia do najlepszej ósemki Pucharu Europy przed wielu laty – wówczas najważniejszych rozgrywek na Starym Kontynencie, w których rywalizowali tylko mistrzowie danych krajów. Dwa lata temu "Zieloni Kanonierzy" byli bliscy awansu do półfinału FIBA Europe Cup, mierząc się z Unahotels Reggio Emilia, ale ostatecznie – po dogrywce w Bolonii – do najlepszej czwórki trafili Włosi. Tym razem warszawiacy mają zdecydowanie lepszy wynik pierwszego spotkania (83:64).
Bilbao Basket zdecydowanie jest zespołem własnego parkietu. W całym sezonie może pochwalić się bilansem 13 – 4, biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki. W niedzielę, czyli dzień po meczu Legii z Treflem, Baskowie grali na wyjeździe z niżej notowaną Granadą (bilans 7 – 17), z którą przegrali 79:87. Świetnie zagrał Alex Reyes, który zdobył 28 "oczek", trafiając 8/10 za 3 pkt. – to najczęściej jedyny Hiszpan w wyjściowym składzie ekipy z Bilbao. Z kolei 16 punktów i 5 asyst dołożył Estończyk, Kristian Kullamae.
Bilbao z bilansem 9 – 15 zajmuje obecnie 11. miejsce w lidze ACB. W meczu przeciwko Legii, ekipa z Kraju Basków miała bardzo słabą skuteczność z dystansu, trafiając tylko 1/19 za 3. Można być pewnym, że nie powtórzy tak słabego występu w rewanżu. Warszawiacy muszą popracować nad zatrzymywaniem jak najdalej od kosza Sachy Killeya-Jonesa, który sprawiał – szczególnie w pierwszej połowie – najwięcej problemów, zdobywając 18 "oczek". Po 10 punktów mieli ponadto Adam Smith oraz Tryggvi Hlinason. Bardzo dobrze w pierwszym spotkaniu w barwach Legii zaprezentował się Chorwat, Josip Sobin, który twardo bronił Killeya-Jonesa, a w ataku trafił 4/5 rzutów z gry, dołożył do tego 11 zbiórek (w tym 4 na atakowanej tablicy), a wszystko to w ciągu niespełna 21 minut na parkiecie. "Zieloni Kanonierzy" zagrali bardzo skutecznie z dystansu przeciwko Hiszpanom. Co więcej, byli wyraźnie skuteczniejsi za 3 punkty (aż 48.1% – 13/27) niż za 2 (35.3%). Bardzo dobry występ miał Aric Holman, który nie tylko skutecznie punktował z dystansu (4/4), ale również utrudniał życie rywalom w strefie podkoszowej i mocno bronił (m.in. 2 bloki).
Rewanż zostanie rozegrany w Bilbao Arenie, hali otwartej na jesieni 2010 roku. Obiekt może pomieścić niewiele ponad 10 tysięcy widzów i znajduje się w dzielnicy Miribilla, w dystrykcie Ibaiondo. Rok po otwarciu zorganizowano w niej mistrzostwa Europy do lat 20. Obecnie grają tu jedynie koszykarze Bilbao Basket, sporadycznie organizowane są również koncerty. Wyraźnie wyższa frekwencja jest na meczach ligowych (średnio ok. 8 tys. widzów) niż podczas europejskich pucharów. Można spodziewać się, że stawka spotkania przyciągnie na trybuny co najmniej 6 tys. lokalnych kibiców, którzy mogą liczyć na preferencyjne stawki za wejściówki – te kosztują od 10 do 20 euro. Około dwa kilometry od Bilbao Areny znajduje się stadion piłkarski Athletic Bilbao – San Mames, zbudowany trzy lata później niż hala koszykarska, mogący pomieścić ponad 53 tys. widzów.
Legioniści wylecą do Bilbao we wtorek, 12 marca, około godz. 13:00, po porannym treningu na Bemowie. Będą podróżować do Hiszpanii z przesiadką w Monachium, a na miejscu zameldują się po 18:00. Powrót zaplanowany jest na godz. 16:00 w czwartek, a już w sobotę warszawiacy ruszą na kolejne wyjazdowe spotkanie, z Sokołem Łańcut. W Bilbao nie zobaczymy jeszcze nowego koszykarza "Zielonych Kanonierów" – Tyran De Lattibeaudiere nie może występować w fazie pucharowej FIBA Europe Cup, a jego debiut powinien nastąpić w najbliższą niedzielę, kiedy Legia będzie walczyć o ligowe punkty na Podkarpaciu.
Na zwycięzcę dwumeczu Legii z Bilbao czeka już właściwie wicelider niemieckiej Bundesligi, Niners Chemnitz. Niemcy wygrali w Saragossie różnicą 34 punktów i wątpliwe, by Hiszpanie byli w stanie odrobić taką stratę w trzecim co do wielkości mieście Saksonii. W przypadku awansu "Zielonych Kanonierów" do półfinału, pierwsze spotkanie z Niners odbędzie się 27 marca na Bemowie, a rewanż 3 kwietnia w Chemnitz.
Środowy rewanż Legii z Bilbao Basket rozpocznie się o godz. 20:00. Transmisja na kanale FIBA na YouTube.
Termin meczu: środa, 13 marca 2024 roku, g. 20:00
Adres hali: Bilba, Askatasuna Etorb., 13, Ibaiondo (Bilbao Arena)
Pojemność hali: 10 014 miejsc
Cena biletów: 7, 8, 10 i 12 euro (ulgowe) oraz 10, 13, 17 i 20 euro (normalne)
Transmisja: YouTube/FIBA
Tabelę Orlen Basket Ligi i więcej informacji o koszykówce znajdziecie na podstronie dot. stołecznej sekcji (TUTAJ).
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.