Nick Neal

Koszykówka: Legia zaczyna walkę o awans do finału Energa Basket Liga

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: legiakosz.com

13.04.2021 15:45

(akt. 13.04.2021 15:49)

W środę, 14 kwietnia koszykarze Legii rozpoczną rywalizację w półfinale play-off Energa Basket Ligi w sezonie 2020/21. Stołeczny zespół czeka rywalizacja w Ostrowie Wielkopolskim z miejscową Arged BMSlam Stalą, która w I rundzie wyeliminowała zespół Pszczółki Startu Lublin.

Legia co prawda dzięki drugiemu miejscu po sezonie zasadniczym, miała zapewnioną przewagę parkietu na tym etapie rozgrywek, ale Polska Liga Koszykówki podjęła decyzję, by rywalizacja od półfinałów do końca rozgrywek miała miejsce w formie zamkniętego turnieju, którego organizatorem został Ostrów Wielkopolski. Wielkopolskie miasto zdecydowało się wyłożyć ok. 300 tysięcy złotych na organizację dwóch turniejów (półfinały, a później turniej finałowy oraz o brąz) - po stronie organizatora jest zapewnienie nie tylko hali do organizacji turnieju, ale również dwóch hoteli dla czterech drużyn, które wezmą udział w zawodach. Zanim zawodnicy czterech zespołów zostaną "skoszarowani" w hotelach, wszyscy uczestnicy - zawodnicy oraz sztab drużyny i pracownicy działu mediów zostaną poddani testom na obecność Covid-19. Wszyscy przez cały czas trwania zawodów, będą mogli opuścić hotel wyłącznie na mecze i zaplanowane treningi.

- Szkoda, że te mecze nie będą na Bemowie, bo tam mamy bilans 15:2, ale nie mieliśmy wpływu na decyzję ligi. Nie pozostaje nam nic innego jak wyjść na parkiet i udowodnić, że potrafimy grać w koszykówkę. Stal będzie faworytem serii półfinałowej. Oni muszą, a my będziemy przystępować do pojedynku w roli underdoga. Nikt na nas nie liczy, wszyscy skazują nas na pożarcie, ale nam to odpowiada, bo tak było przez cały sezon - powiedział trener Legii, Wojciech Kamiński.

Arged BMSlam Stal w obecnym sezonie ma bilans 14-3 na własnym parkiecie w rozgrywkach ligowych, łącznie z fazą play-off. Trener Stali ma do dyspozycji aż siedmiu obcokrajowców, chociaż do składu meczowego wpisać może jedynie sześciu. To przewaga gospodarzy w półfinałowej rywalizacji, bowiem w całej serii, przy sporej intensywności grania, możliwość większej rotacji może okazać się decydująca. Najlepszym strzelcem drużyny z Ostrowa Wielkopolskiego jest Jakub Garbacz, zdobywający średnio 16,9 punktu na mecz, przy bardzo wysokiej skuteczności za 3 (39,6%) oraz z linii rzutów wolnych (85,6%). Drugim strzelcem jest Chris Smith, który notuje 16,6 pkt. na mecz i trafia z dystansu na poziomie 47,6% - najlepiej w swoim zespole. Na bardzo zbliżonym poziomie punktuje grający nieco krócej od dwóch wcześniej wymienionych (średnio 27:30 min.), sprowadzony kilkanaście tygodni temu, Trey Kell - 16,2 pkt. na mecz, który najlepiej wymusza przewinienia w zespole z Ostrowa (śr. 4,3 na mecz).

Legia do Ostrowa Wielkopolskiego udała się we wtorek rano i jeszcze tego samego dnia przeprowadzi w ostrowskiej hali pierwszy trening. W rywalizacji z Kingiem warszawianie pokazali się z bardzo dobrej strony. W pierwszych dwóch meczach doskonale grał Kulka z Watsonem, w wyjazdowych spotkaniach z kolei ten pierwszy miał problemy z faulami, ale bardzo dobrze spisali się Wyka z Lichodiejem. Wysoką formą przez cały sezon imponuje Jamel Morris, który w ćwierćfinałach pokazał, że w najważniejszych momentach sezonu nie zawodzi. W I rundzie play-off zdobywał kolejno 20, 21, 20 i 18 punktów. 

Po raz ostatni Legia w Ostrowie Wielkopolskim wygrała w 2015 roku, kiedy drużyny mierzyły się ze sobą w półfinale play-off o awans do ekstraklasy. Wówczas legioniści, prowadzeni przez Piotra Bakuna, "wyrwali" mecz numer 2 (26 kwietnia 2015 roku), zwyciężając 79:67. Ostatecznie w rywalizacji o finał I ligi, Stal zwyciężyła 3:2, rozgrywając decydujące spotkanie na własnym parkiecie, mając po swojej stronie licznie zgromadzoną publiczność.

Wynik osiągnięty przez stołecznych koszykarzy w obecnych rozgrywkach, jest już najlepszym od sezonu 1973/74, kiedy Legia zakończyła sezon w najwyższej klasie rozgrywkowej na miejscu czwartym. Jak podkreślają zawodnicy naszej drużyny, nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa, wciąż są głodni sukcesów. 

Środowy mecz rozpocznie się o godzinie 14:55, mecz nr 2 półfinałowej rywalizacji zaplanowano na czwartek, 15 kwietnia  o godz. 17:35. Oba mecze pokaże Polsat Sport.

Przedmeczowe wypowiedzi:

Dariusz Wyka: - Po pokonaniu Kinga awansowaliśmy do rozgrywanych w „bance” półfinałów Energa Basket Ligi. Na pewno nie jedziemy tam, żeby się położyć przed rywalem, tylko walczyć jak równy z równym. Ze wszystkich drużyn grających w półfinałach chyba mamy największego pecha, że zagramy właśnie ze Stalą, która będzie „u siebie”. Podejdziemy do tego starcia jak najlepiej przygotowani i mam nadzieję, że zamkniemy rywalizację w trzech meczach.

Najsilniejszą stroną ostrowian są zbiórki w ataku i rzuty za trzy punkty, zaraz po takich zbiórkach. Z tego słyną Smith, Garbacz i James Florence. Oni potrafią  tych „trójek” trafić naprawdę dużo wiec będziemy się starać to wszystko rozstrzygnąć w trzech meczach. Patrząc z perspektywy zmian, które zaszły w Stali, zespół został wzmocniony więc to nasz rywal wydaje się być faworytem, ale będziemy „underdogiem” i na pewno się nie poddamy.

Przed serią półfinałową pracujemy nad swoją grą oraz analizujemy grę rywala. Szlifujemy zagrywki, eliminujemy błędy oraz przygotowujemy się na grę przeciwnika, ale tego nie zdradzę.  Przed nami intensywny czas, kluczowa może być regeneracja organizmów i ławka rezerwowych, jaką będą mieć do dyspozycji trenerzy. Istotne będzie również zaangażowanie, które trzeba włożyć w te mecze. Mam nadzieję, że wszystko nam się uda i zakwalifikujemy się do finału.

Czego się spodziewać w pierwszym meczu półfinału? Walczących legionistów, którzy nie odpuszczają żadnej piłki. Seria ćwierćfinałowa pokazała, że nie ma dla nas przegranych sytuacji, nie możemy przespać ani chwili, bo wynik wtedy szybko ucieka. Liczy się koncentracja, determinacja, by wygrać każdy mecz.

Grzegorz Kulka: - Jesteśmy już w półfinale Energa Basket Ligi, ale nie zamierzamy na tym poprzestawać. Jedziemy do Ostrowa Wlkp. żeby wygrywać kolejne spotkania. To będzie zupełnie inna gra niż w sezonie zasadniczym. To też jest seria, trzeba pokonać rywala trzykrotnie. Przygotowania trwają, będzie kilka nowych rzeczy z naszej strony, ale też te, które już nam przynosiły dobre efekty przez cały sezon. Będziemy przygotowani.  Stal to nieco „szalona” drużyna, idą bardzo mocno na deskę w ataku, mają sporo strzelców, to drużyna kompletna, mają dobrych graczy obwodowych jak i podkoszowych więc potrzebna jest koncentracja w każdej chwili.

Stal jest uważana za faworyta naszej rywalizacji, ta teza mi nie przeszkadza. Przez cały sezon jesteśmy niedocenianą drużyną, a jesteśmy gdzie jesteśmy, ciągle udowadniamy, że jesteśmy drużyną z charakterem i nie poddajemy się w żadnych okolicznościach. Czasem wysoko przegrywaliśmy ale potrafiliśmy wrócić do meczu. Jeśli Stal ma być faworytem, niech będzie. Boisko wszystko zweryfikuje. W Szczecinie kluczem okazała się być zespołowości, twarda obrona. Druga połowa czwartego meczu była grą cios za cios. King walczył o życiu, a my o awans, ostatecznie to my triumfowaliśmy. Cały sezon pracowaliśmy na swoją formę, teraz skupiamy się na przygotowaniach taktycznych pod rywala. Przed nami duża intensywność spotkań, to może być 5 meczów w 7 dni, ale myślę, że poradzimy sobie, trener będzie odpowiednio rotował, jesteśmy dobrze przygotowani do tego momentu sezonu. Będziemy walczyć, by zakończyć tę serię jak najszybciej. Jesteśmy podekscytowani zbliżającym się półfinałem i nie możemy się już doczekać aż wybiegniemy na boisko.

Wojciech Kamiński: - Przygotowania do półfinału idą zgodnie z polanem, atmosfera  też jest świetna po pokonaniu Kinga. Jesteśmy już w najlepszej czwórce Energa Basket Ligi, ale jak wiadomo apetyt rośnie w miarę jedzenia. Szkoda, że nie będzie nam dane zagrać ze Stalą na Bemowie, decyzja ligi jest taka a nie inna i musimy ją respektować. Jedziemy do Ostrowa Wlkp., aby pokazać się z jak najlepszej strony. Spodziewamy się niespodzianek taktycznych, koncentrujemy się na tym jak zatrzymać rywala w konkretnych sytuacjach. Stal ma w swoim repertuarze naprawdę bardzo dużo wariantów gry, atak jak i obrona tego zespołu są bardzo rozbudowane. Trzeba być gotowym na ciężkie, intelektualne zawody.

Kluczowe w tej rywalizacji mogą być defensywa i rzuty za trzy punkty. Trzeba zatrzymać Stal na zbiórkach w ataku, nie dać im skakać sobie po głowie, bo sporo punktów zdobywają z ponowienia i na tym trzeba się koncentrować.

Gdybyśmy mogli grać na Bemowie to powiedziałbym, że to my jesteśmy minimalnym faworytem serii półfinałowej. Zagramy jednak w hali rywala więc chyba to Stal jest faworytem. Przewaga boiska jest bardzo ważna. Szerokość składu Stali robi wrażenie, mają siedmiu obcokrajowców w składzie, można pokusić się o dobrą rotację. To ma znaczenie, ale sądzę, że jesteśmy dobrze przygotowani także pod względem fizycznym i postaramy się pokazać z jak najlepszej strony.

Legia w 2020 roku

1/20 Pierwszym sparingowym rywalem Legii w 2020 roku było FC Botosani. Drużyna Aleksandara Vukovicia wygrała 2:1. Kto strzelił gole?

Polecamy

Komentarze (8)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.