Koszykówka: Niespodziewana porażka z Astorią

Redaktor Marcin SzymczykRedaktor Michał Grzegorczyk

Marcin Szymczyk, Michał Grzegorczyk

Źródło: Legia.Net

13.10.2019 21:00

(akt. 14.10.2019 14:31)

Koszykarze Legii Warszawa przystępowali do meczu z Astoria Bydgoszcz w roli faworyta. Ale długo nic nie zapowiadało, że legioniści podejmą z beniaminkiem choćby walkę. Fatalna skuteczność oraz dzień w którym graczom Tane Spaseva nie wychodziło niemal nic, wydawały się przesądzić o wyniku na korzyść gości. Legioniści przebudzili się pod koniec trzeciej kwarty i dali koncert gry w ostatniej części spotkania. Mimo to jednak nieznacznie przegrali 69:71. Wkrótce szersza relacja z meczu.

Do niedzielnego spotkania z Astorią Bydgoszcz Legia przystąpiła bez kontuzjowanego Isaaca Sosy, a w barwach Astorii na parkiet nie wyszedł Michał Chyliński. Filip Maczak otworzył wynik spotkania dynamiczną penetracją, tym samym błyskawicznie odpowiedział Mateusz Zębski. Oba zespoły grały agresywnie w obronie co powodowało liczne straty. Dobry początek miał wspomniany Matczak, który szybko zdobył 4 „oczka” i zmusił do dwóch przewinień Michała Nowakowskiego. Efektownym wsadem popisał się Belemene, ale tym samym z drugiej strony odpowiedział Adam Kemp. Pięć strat legionistów w niespełna 5 minut gry napędzały Astorię, która po akcjach z kontry objęła prowadzenie 10:6. Podopieczni trenera Artura Gronka zbyt łatwo dostawali się w pole trzech sekund Legii. Astoria grała coraz szybciej i coraz pewniej, a „Wojskowi” popełniali liczne straty. Wreszcie Matczak floater’em przełamał serię punktową gości 11:0. W końcówce gospodarze grali ostrzej w obronie co pozwoliło wybronić parę piłek, ale przy aż 8 stratach i 38% skuteczności z gry Legii to Astoria prowadziła po pierwszych 10 minutach 19:10.

W pierwszych dwóch minutach drugiej ćwiartki legioniści dalej fatalnie rozgrywali akcje ofensywne. Goście też nie zaczęli najlepiej, ale w ich szeregach najpierw szczęśliwym trafieniem za trzy punkty popisał się Zębski, a następnie po dwutakcie punkty zdobył dobrze znany w Warszawie Michał Aleksandrowicz i prowadzenie Astorii urosło do 14 „oczek”. Z każdą kolejną minutą presja rosła i wydawałoby się, że nawet w najprostszych sytuacjach piłka po rzutach legionistów nie mogła znaleźć drogi do kosza. Wreszcie po 4 minutach tej odsłony punkty dla Legii zdobył Keanu Pinder. Druga kwarta w wykonaniu koszykarzy z Warszawy była jeszcze gorsza niż pierwsza. Legioniści szybko przekroczyli limit przewinień drużynowych i gdyby nie kiepska skuteczność rzutów osobistych gości to strata wynosiła by ponad dwadzieścia punktów. W końcówce przebudził się Sebastian Kowalczyk i Romaric Belemene, po ich trzech trójkach prowadzenie gości nieznacznie zmalało i do szatni oba zespoły schodziły przy wyniku 24:38. W pierwszej połowie legioniści grali na fatalnej 31,3% skuteczności z gry i gołym okiem było widać brak zaangażowania. Z kolei goście z Bydgoszczy grali z dużo większą intensywnością w obronie, co najlepiej widać w bilansie strat 10-2 .

Trzecią kwartę legioniści zaczęli od lepszej obrony, ale ponownie w ataku przy trzech otwartych próbach z zza łuku piłka nie wpadła do kosza ani razu. Z kolei po drugiej stronie Michał Nowakowski i Kris Clyburn z trudnych pozycji potrafili zagrać skutecznie i po 2,5 minuty drugiej połowy było -19. Bo dwóch dobrych asystach Belemene i serii 5:0 przewaga gości zmalała do 15 „oczek”, ale legioniści nie potrafili pójść za ciosem, a pod koszem dominował Kemp. Za każdym razem jak legioniści zaliczali jakiś zryw to bardzo szybko popełniali straty i pozwalali beniaminkowi ponownie odskoczyć na kilkunastopunktowe prowadzenie. W końcówce tej odsłony dobrą zmianę i sygnał do ataku dał kapitan Legii – Kowalczyk. Dzięki jego odważnej grze, koledzy zaczęli grać lepiej i stopniowo niwelowali straty. Po akcji 2+1 Finke’go było 41:50, a ostatecznie po 30 minutach na tablicy wyników widniał rezultat 42:50

W ostatnich dziesięciu minutach wydawało się, że na boisku mamy innych zawodników. Dobry fragment gry ponownie zanotował Belemene, który do bardzo dobrej obrony dołożył 4 efektowne punkty i po lepszym okresie Legii, po niespełna dwóch minutach czwartej kwarty, było 50:52. Po kolejnej dobrej akcji Finke’go „Wojskowi” minimalnie przegrywali, ale akcją and one popisał się A.J. Walton. Trójką z rogu boiska odpowiedział weteran Adam Linowski i było tylko 55:56, niestety problemy z czystym powstrzymaniem Waltona miał Kowalczyk. W końcu na 5,5 minut przed końcem po trójce Finke’go Legia objęła prowadzeni 58:57. Od tego momentu to legioniści lepiej wyglądali zarówno w ataku jak i w obronie, niestety dalej największe problemy pojawiły się przy kryciu Kempa, który zbierał piłki w ataku i był faulowany. Trafienie trzypunktowe Kowalczyka wyprowadziło Legię na 5-punktowe prowadzenie. Jednak po serii strat i kontratakach Clyburna na 2:40 min. przed końcem to goście wyszli na minimalne prowadzenie. Kolejna trójka z rogu Linowskiego doprowadziła do wyniku 66:64 dla Legii, niestety ponownie akcją 2+1 popisał się środkowy gości i odzyskał prowadzenie dla swojej drużyny. W końcówce pojedynek przeniósł się na linię rzutów wolnych, z którymi lepiej w końcówce radzili sobie goście i na 40 sekund przed końcem było 67:69. Na 30 sekund przed końcem do remisu doprowadził Kowalczyk, ale trafieniem z półdystansu odpowiedział Marcin Nowakowski i na niespełna 11 sekund przed końcem Astoria prowadziła dwoma punktami. Na zwycięstwo z otwartej pozycji z rogu rzucał Linowski, po jego niecelnym rzucie piłkę w ataku zebrał Belemene, ale rozpaczliwym rzutem nie był wstanie doprowadzić do wyrównania. Legia przegrała z beniaminkiem z Bydgoszczy 69:71, notując tym samym trzecią porażkę w tym sezonie EBL. Zwycięskim rzutem popisał się Marcin Nowakowski znający doskonale halę Koło, w której rozegrał trzy sezony. Trener Tane Spasev na konferencji prasowej powiedział: -Te pierwsze 25 minut to jest katastrofa i kompromitacja, największa w mojej karierze.

Legia Warszawa – Astoria Bydgoszcz   69:71  (10:19, 14:19, 18:12, 27:21)

Legia: Sebastian Kowalczyk 20 pkt. 2 zb. 4 as. 5 str., Romaric Belemene 13 pkt. 8 zb. 3 as., Michael Finke 13 pkt. 7 zb. 5 str., Filip Matczak 8 pkt. 6 zb. 4 as. 3 str., Adam Linowski 6 pkt. 1 zb., Drew Brandon 5 pkt. 3 zb. 1 as., Keanu Pinder 2 pkt. 7 zb. 1 as., Patryk Nowerski 2 pkt. 2 zb., Szymon Kiwilsza 0 pkt., Przemysła Kuźkow-, Jakub Sadowski-, Dawid Sączewski-

Astoria: Adam Kemp 17 pkt. 6 zb., Kris Clyburn 16 pkt. 7 zb. 2 as., Mateusz Zębski 10 pkt. 10 zb. 3 as., A. J. Walton 8 pkt. 4 zb. 6 as. 5 str., Michał Nowakowski 7 pkt. 3 zb. 1 as., Marcin Nowakowski 5 pkt. 1 zb. 2 as.,Łukasz Frąckiewicz 4 pkt. 5 zb., Michał Aleksandrowicz 4 pkt. 1 as., Michał Krasuski 0 pkt., Dorian Szyttenholm 0 pkt., Michał Chyliński-,

Polecamy

Komentarze (3)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.