Koszykówka: Porażka we Włocławku
19.03.2022 19:16
Legioniści zaczęli piątką: Łukasz Koszarek, Robert Johnson, Raymond Cowels, Grzegorz Kulka i Adam Kemp. To właśnie ostatni z wymienionych zawodników zdobył pierwsze punkty w tym spotkaniu, chwilę później akcję 2+1 miał Koszarek i Legia prowadziła 5:2. Warszawiacy cierpliwie budowali akcje próbując przedostać się pod kosz rywala, co przynosiło skutek. To goście prezentowali się lepiej i po sześciu minutach gry prowadzili 13:6. Włocławianie zaczęli odrabiać straty za sprawą udanych akcji Kyndalla Dykesa i Zigi Dimca. Wynik pierwszej kwarty celnym rzutem zza łuku ustalił Johnson – Legia prowadziła 19:16.
Anwil szybko jednak wyszedł na prowadzenie zdobywając cztery "oczka" z rzędu. To był już dużo lepszy okres gry gospodarzy, którzy przyspieszyli tempo i zacieśnili szyki w obronie. Włocławianie zbudowali dziesięciopunktową przewagę. Warszawiacy nie znajdowali dogodnych pozycji do zdobywania kolejnych punktów, ale dorobek powiększali dzięki przewinieniom rywala. Takim sposobem legioniści zniwelowali straty do trzech "oczek" na dwie minuty przed końcem drugiej kwarty. Tym razem to Anwil trafił zza łuku w ostatnich sekundach – Luke Petrasek sprawił, że miejscowi prowadzili do przerwy 43:39.
Z większą energią na trzecią kwartę wyszli gospodarze, którzy szybko powiększali przewagę zaliczając serię 9:0. Po przerwie na żądanie trenera Wojciecha Kamińskiego legioniści w końcu zaczęli trafiać. Udane akcje miał Kemp, lecz to było za mało na dobrze dysponowanych włocławian, którzy raz za razem trafiali zza łuku i w połowie trzeciej kwarty prowadzili 59:43. Legioniści nie potrafili odpowiedzieć i z każdą minutą dystans do przeciwnika się powiększał. Przed decydującą częścią meczu Anwil wygrywał 75:57.
Gospodarze umiejętnie kontrolowali przebieg rywalizacji nie pozwalając Legii na zbyt wiele. Rezultat wciąż oscylował wokół 15 punktów przewagi miejscowych. Warszawiacy musieli postawić na szybkie odrabianie strat próbując zrealizować cel oddając kolejne próby z dystansu. Skuteczność nie była jednak na zadowalającym poziomie, by realnie myśleć o dogonieniu rywala. Ostatecznie, Anwil zwyciężył 94:81. – Zmęczenie dało się we znaki, rywal zyskał przewagę w trzeciej kwarcie i już jej nie oddał. Próbowaliśmy jeszcze wrócić do tego meczu, zbliżyć się do przeciwnika, ale niestety nie udało się. W środę kolejny mecz, tym razem ze Spójnią i na pewno musimy to spotkanie wygrać, bo walka o miejsce w play-off zbliża się do końca, potrzebujemy każdego zwycięstwa – powiedział trener Kamiński.
W środę, 23 marca (godz. 20:00), legioniści zmierzą się na wyjeździe z PGE Spójnią Stargard. To zaległy mecz XIX kolejki Energa Basket Ligi, który w pierwotnym terminie nie odbył się z powodu koronawirusa.
Anwil Włocławek – Legia Warszawa 94:81 (16:19, 27:20, 32:18, 19:24)
Anwil: Jonah Mathews 23, Ziga Dimec 18, Kyndall Dykes 15, Michał Nowakowski 12, Luke Petrasek 10, James Bell 8, Kamil Łączyński 2, Maciej Bojanowski 2, Łukasz Frąckiewicz 2, Sebastian Kowalczyk 2, Marcin Woroniecki 0, Szymon Szewczyk -.
Trener: Przemysław Frasunkiewicz, as. Piotr Blechacz, Grzegorz Kożan
Legia: Robert Johnson 22, Muhammad-Ali Abdur-Rahkman 14, Raymond Cowels 11, Dariusz Wyka 10, Łukasz Koszarek 9, Grzegorz Kulka 6, Adam Kemp 6, Grzegorz Kamiński 3, Jakub Sadowski 0, Szymon Kołakowski 0, Benjamin Didier-Urbaniak.
Trener: Wojciech Kamiński, as. Marek Zapałowski, Maciej Jamrozik
TERMINY NAJBLIŻSZYCH MECZÓW LEGII:
23.03 (ŚR) PGE Spójnia Stargard – Legia Warszawa
26.03 (SO) g. 15:30 Grupa Sierleccy Czarni Słupsk – Legia Warszawa
AKTUALNA TABELA ENERGA BASKET LIGI:
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.