Koszykówka: Rywalizacja z liderem

Redaktor Redakcja Legia.Net

Redakcja Legia.Net

Źródło: Legia Warszawa Sekcja Koszykówki

17.04.2019 15:19

(akt. 17.04.2019 15:25)

Zaledwie trzy dni po meczu z MKS-em, koszykarzy Legii czeka kolejne spotkanie Energa Basket Ligi - tym razem podopieczni Tane Spaseva udadzą się do Zielonej Góry na spotkanie z czołową drużyną ligi, która w obecnym sezonie tylko raz przegrała przed własną publicznością.

Legia po porażce z zespołem z Dąbrowy Górniczej, spadła na ósme miejsce w tabeli, ale wciąż ma realne szanse, by sezon zasadniczy skończyć nawet na miejscu szóstym. W środę z pewnością faworytem będzie pierwszy w tabeli Stelmet, ale w ostatniej kolejce HydroTruck, co prawda przed własną publicznością, ale pokazał, że nawet z faworyzowanym przeciwnikiem, można wywalczyć dwa punkty. Fani Legii na pewno mają w pamięci zeszłoroczny, bardzo dobry występ Legii w Zielonej Górze, kiedy również niewiele zabrakło by sprawić prawdziwą sensację. Ostatecznie wówczas zielonogórzanie zwyciężyli 100:89.

Legia w niedzielę przegrała na Bemowie z MKS-em, prezentując się słabiej niż w ostatnich spotkaniach. Trener tłumaczył ten fakt, problemami kadrowymi podczas treningów. Pozostaje mieć nadzieję, że do meczu ze Stelmetem, wszystkie urazy zostaną wyleczone, a legioniści przystąpią do meczu z właściwą energią. Po serii pięciu wyjazdowych porażek, stołeczny zespół półtora tygodnia temu zaliczył w końcu zwycięskie spotkanie w Krośnie. Stelmet w obecnym sezonie z pewnością odczuwa trudy gry na dwóch frontach - oprócz meczów EBL, rozegrali kilkanaście spotkań w Lidze VTB. W ostatnich trzech tygodniach Stelmet zanotował dwie porażki - najpierw przed własną publicznością uległ torunianom, następnie pokonał w Zielonej Górze Spójnię i Anwil, a w niedzielę niespodziewanie wrócił na tarczy z Radomia.

Trener Igor Jovović dysponuje bardzo mocnym składem. Czarnogórzec na każdej pozycji ma do wyboru świetnych graczy, w tym reprezentantów Polski. Wystarczy zauważyć, że w pierwszej piątce w większości spotkań nie ma Łukasza Koszarka, czy Przemysława Zamojskiego, aby docenić mocną kadrę najbliższego rywala Legii.  Tuż przed zamknięciem okienka transferowego, do Legii tymczasem odszedł na wypożyczenie Filip Matczak. W Stelmecie Filip grywał średnio niespełna 11 minut, notując 3,7 punktu na mecz. W Legii jego rola w drużynie jest zdecydowanie inna – trener Tane Spasev stawia na 26-latka, a ten na parkiecie dostaje ponad 24 minut, w tym czasie notując średnio 10,7 punktu oraz 3,6 asysty. Aby sprawić w środę niespodziankę, Legia musi przede wszystkim postawić na twardą obronę, z czego jest zresztą znana. Wiele będzie także zależało od dyspozycji dnia czołowych graczy naszej drużyny. Pełna zapowiedź spotkania dostępna jest tutaj.

Do końca sezonu zasadniczego legionistom pozostały do końca trzy spotkania, w tym tylko jedno przed własną publicznością. Dla Stelmetu będzie to natomiast przedostatni mecz sezonu zasadniczego. Początek zaplanowano na godzinę 19:30, a transmisję z meczu będzie można obejrzeć w serwisie Emocje.TV.

Aktualna tabela ligi: 

Polecamy

Komentarze (1)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.