Koszykówka: Ważny mecz ligowy

Czytaj też

Koszykówka: Akcja McGusty'ego doceniona

GTK na pewno przyjedzie do Warszawy z identycznym celem – po zwycięstwo, bo gliwiczanie nie mogą być pewni utrzymania w Orlen Basket Lidze. Zespół, który do najwyższej klasy rozgrywkowej awansował w tym samym roku co Legia (w 2017 r. – tyle, że po wykupieniu dzikiej karty), plasuje się obecnie na 14. miejscu w ligowej tabeli, z zaledwie punktem przewagi nad ostatnim, MKS-em Dąbrowa Górnicza.

W Gliwicach doszło do zmiany na stanowisku pierwszego trenera w ostatnich tygodniach – pracującego od dłuższego czasu Pawła Turkiewicza zastąpił Boris Balibrea, który do drugiej połowy stycznia pracował w Dąbrowie Górniczej. Hiszpan w pierwszym sezonie na polskich parkietach doprowadził MKS do fazy play-off. W obecnych rozgrywkach wyniki nie były tak dobre i klub okupujący ostatnie miejsce w tabeli, postanowił zwolnić Balibreę... tuż przed styczniowym meczem z Legią. Zwolnić szkoleniowca, który do Polski trafił po bardzo udanej przygodzie trenerskiej w Szwecji, gdzie dwukrotnie wybierany był trenerem roku.

Na koniec okienka transferowego, do Gliwic sprowadzono Michaela Oguine, który szybko wywalczył sobie miejsce w wyjściowej piątce i pełni ważną rolę w rotacji GTK. Amerykański rzucający w trzech pierwszych występach miał ponad 20 punktów na mecz, trafiając za dwa na niesamowitej skuteczności (10/12 przeciwko Stali) i pomagając w odniesieniu dwóch zwycięstw (w czterech występach). Wymusza ponadto aż 6 przewinień na mecz, choć rzuty wolne najwyraźniej nie są jego mocną stroną (60.9%). W ostatniej kolejce nie pomógł jednak drużynie w domowym meczu z Twardymi Piernikami, które zakończyło się wstydliwą wręcz porażką (64:111). Oguine trafił do Gliwic po kilku sezonach występów w drugiej lidze francuskiej – w obecnym występował w Chorale Roanne, gdzie zdobywał 10.1 pkt. na mecz.

GTK, pomimo niskiej pozycji w tabeli, dysponuje kilkoma naprawdę bardzo dobrymi zawodnikami, którzy bez problemu znaleźli by miejsce w składzie klubów z ligowej czołówki. Można śmiało zaliczyć do nich lidera GTK, Mario Ihringa – słowacki rozgrywający zdobywa średnio 14.4 pkt. na mecz (37.5% za 3) i aż 8.0 asysty. W pierwszym meczu z Legią miał 14 punktów i 11 asyst, a jego występ był bardzo udany nawet pomimo sześciu popełnionych strat. Bardzo ważną rolę pełni także łotewski skrzydłowy, Martins Laksa (śr. 12.0 pkt., 4.3 zb. i 38.8% za 3), doskonale znany Ojarsowi Silinsowi, jak i trenerowi Legii. Laksa występuje na polskich parkietach już czwarty sezon, a drugi w Gliwicach. Z kolei trzeci sezon w Polsce występuje Chris Czerapowicz, który podobnie jak Laksa może grać wymiennie na pozycjach 3 – 4. Szwed zdobywa średnio 10.5 pkt. i 5.3 zb.

W strefie podkoszowej trener Balibrea ma do dyspozycji Malika Toppina (207cm, 10.6 pkt., 4.5 zb.) oraz nierzucającego z dystansu Łukasza Frąckiewicza (205cm, 9.8 pkt., 6.4 zb.). Jako rzucający połowę meczów obecnego sezonu rozegrał Matt Milon (śr. 8.5 pkt.). Na obwodzie gliwiczanie mają także Kacpra Gordona (śr. 7.6 pkt. i 3.9 as.), który w ostatnim sezonie miał krótki epizod w barwach Legii, a także Kubę Piślę (śr. 7.3 pkt.). Na pozycji trzy po kilka minut w każdym meczu grają Michał Jodłowski (śr. 2.2 pkt., 11 min.) oraz Aleksander Busz (śr. 1.5 pkt., 6 min.).

Czytaj też

Koszykówka: Bilety na mecz ze Śląskiem Wrocław

Zespół z Gliwic jest bardzo dobrze dysponowany ofensywnie, ale zdecydowanie gorzej radzi sobie w obronie (tracą śr. 89,5 pkt.). GTK grał ostatnio w kratkę – dwie porażki, dwie wygrane i ostatnio znów dwie, dość znaczne porażki (z Anwilem i Twardymi Piernikami). Legia z kolei w sześciu ostatnich spotkaniach wygrała 5 razy, w tym w ostatniej kolejce, na trudnym terenie w Wałbrzychu (+7). Jedyna wpadka przydarzyła się koszykarzom Heiko Rannuli przed dwoma tygodniami, kiedy na Bemowie nie sprostali bardzo twardo i skutecznie grającemu Treflowi (-29). W Wałbrzychu niesamowity występ zaliczył Kameron McGusty, który jest obecnie najlepszym strzelcem ligi, ze średnią 19.84 pkt. na mecz. Przeciwko Górnikowi nie zagrał rozgrywający Legii, Keifer Sykes, który w sobotnim spotkaniu będzie ponownie do dyspozycji trenera.

W pierwszym meczu obecnego sezonu, GTK pokonało Legię 88:85. Wcześniej warszawiacy wygrali trzy kolejne spotkania z gliwiczanami. Od sezonu 2017/18, czyli momentu, gdy obie drużyny występują nieprzerwanie w ekstraklasie, w spotkaniach rozgrywanych w Warszawie Legia była lepsza czterokrotnie, GTK – dwa razy, po raz ostatni w grudniu 2022 roku.

Bilety na to spotkanie dostępne są na eBilet.pl i będą także do kupienia w kasach biletowych przy wejściu do hali od godziny 17:30. Początek spotkania o 19:30. Ze względu na utrudnienia z dojazdem (zamknięta od strony ul. Powązkowskiej ulica Obrońców Tobruku), zachęcamy do wcześniejszego przyjazdu na Bemowo. Wjazd na parking dla kibiców od strony ul. Pieniążka.

Transmisja na platformie Emocje.TV. Ze względu na żałobę narodową, która będzie miała w dniu pogrzebu papieża Franciszka, mecz będzie pozbawione oprawy muzyczno-artystycznej.

Więcej informacji o koszykówce znajdziecie na podstronie dot. stołecznej sekcji, TUTAJ.

TABELA ORLEN BASKET LIGI: