Domyślne zdjęcie Legia.Net

Kruszyński: Zamknąć stadiony i wyplenić patologię

Marcin Szymczyk

Źródło: Gazeta Wyborcza

10.12.2009 09:03

(akt. 16.12.2018 19:08)

- Nie chcę rzucać fałszywych oskarżeń, ale wydaje mi się, że kluby nie są czasem zainteresowane walką, ale wręcz chcą kiboli. To co prawda odstrasza normalnych kibiców, ale zawsze przyciąga pewną liczbę osób, które stadion zapełnią. I to jest patologia. Dwadzieścia kilka lat temu Margaret Thatcher zabrała się za problem kibolski na angielskich stadionach, które były siedliskiem bandytyzmu - mówi Piotr Kruszyński, karnista, doktor habilitowany i profesor nauk zwyczajnych w rozmowie z Gazetą Wyborczą.
Mamy bardzo dobre przepisy, ale nikt nie może ich wyegzekwować. Winą obciążyłbym przede wszystkim kluby i PZPN, ale w pierwszej kolejności kluby. To nie do wiary, żeby grupka rozwydrzonych chuliganów mogła terroryzować całe stadiony. Gdyby naprawdę była taka wola, rozprawiono by się z tym.

Legia Warszawa walczy, nakłada zakazy stadionowe, wyrzuca z trybun osoby łamiące regulamin i jest w ogniu krytyki.

- Mamy do wyboru: albo będziemy z tym skutecznie walczyć, albo damy się zdominować. Przy takim poziomie polskiej ligi nie byłoby żadną stratą,gdybyna rok czydwa zamknąć stadiony i wyplenić całą tę patologię. Być może to jest cena, jaką trzeba zapłacić, by wyeliminować bandytyzm. Ogromną wartością artykułów w Wyborczej było to, że nie wykopokowane zostały okrzyki Bo wtedy nie oddziaływałyby tak mocno. A tak pokazano rzeczywistość na polskich stadionach, na których panuje gigantyczne chamstwo.

Słyszy się, że zabranianie lub utrudnianie oglądania meczów narusza ich wolność.

- Istnieje zasada wywodząca się z prawa rzymskiego, tzw. rekryminacji. Nikt nie może żądać ochrony praw, jeśli sam je łamie. Jest taki dowcip, że oskarżony zabił ojca i matkę, a przed sądem prosi o łagodny wymiar kary, bo jest sierotą. Podobnie jest z kibolami.

A czy takie prawo nie naruszy bardziej pierwotnego prawa wolności?

- Jeśli zabójca trafia do więzienia, też naruszamy jego wolność. Prawo przed bezprawiem ustępować nie może.

A czy nie jest łamaniem swobód to, że zwykła osoba nie może iść na stadion z rodziną, bo się boi?

- Właśnie. Jak najbardziej jest to przejaw dyskryminacji. Moja wolność kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka.

Czy kiedy powstaną nowe stadiony, zmieni się też publiczność?

- Nie wierzę, bo to problem kulturowy. Trzeba go rozwiązać ostrym reagowaniem na łamanie prawa. Jeśli stadiony będą ze złota, a nadal będzie się tolerować chamstwo i bandytyzm, nic się nie zmieni. Trzeba reagować stanowczo, a nawet brutalnie. Gwałt niech się gwałtem odciska. Ktoś, kto ma zakaz, nie może wchodzić na stadion. Jeśli będziemy na to przymykać oko, to Polska będzie uważana za kraj prymitywny.

Polecamy

Komentarze (65)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.