News: Krzysztof Chrobak o wypożyczonych legionistach

Krzysztof Chrobak o wypożyczonych legionistach

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

18.10.2011 12:05

(akt. 12.12.2018 22:26)

<p>W Legionovii Legionowo występuje trzech zawodników wypożyczonych z Legii. O opinię na temat Pawła Broniszewskiego, Jakuba Chrostowskiego oraz Przemysława Wysockiego poprosiliśmy byłego już trenera "Novii" - Krzysztofa Chrobaka. Zapraszamy do lektury.</p>

Czemu rozstał się pan z Legionovią?


- Podłożem do tego typu decyzji są wyniki drużyny. Na tym tle powstały różnice pomiędzy mną, a szefostwem klubu. Nie chciałbym jednak opowiadać o szczegółach. W każdym razie, rozeszliśmy się w zgodzie.


Pierwszym bramkarzem był u pana Jakub Chrostowski

 

- Kuba trafił do nas w chwili, kiedy nasz pierwszy golkiper - Paweł Błesznowski, był po artroskopii kolana. Bramkarz wypożyczony z Legii spisywał się bardzo dobrze, warto było dać mu szansę. Myślę, że wykorzystał okazję jaką dostał.

 

To dlaczegonagle zdecydował się pan postawić w bramce na Błesznowskiego w 11. kolejce?

 

- Chrostowski popełnił poważny błąd w spotkaniu z Mazurem Karczew. Na treningach mocno naciskał go Błesznowski i uznałem, że Paweł podbuduje zespół psychicznie. W końcu to kapitan i dobry duch drużyny. Największym problemem Kuby jest adaptacja. On musi długo przystosowywać się do nowych warunków, a na dodatek był za cichy między słupkami. Myślę, że czas będzie pracował jednak na jego korzyść.


W klubie krążyły plotki, że kapitan zespołu musi grać za zasługi.


- Nie chcę rozmawiać o plotkach. Zawsze patrzę na zdrowie graczy i dobro zespołu. W mojej drużynie występuje ten zawodnik, który aktualnie jest w najlepszej dyspozycji.


Dlaczego tak rzadko grał u pana Paweł Broniszewski?


- "Bronisz" jest piłkarzem dobrze wyszkolonym technicznie, ma jednak problemy z przystosowaniem się do dorosłej piłki. W trzeciej lidze są mocniejsi i silniejsi rywale, niż w Młodej Ekstraklasie. Nie ukrywam, że jego pierwsze zderzenie z seniorskim futbolem było dotkliwe. Paweł od strony psychicznej jest jeszcze juniorem, ale powolutku idzie do przodu. Broniszewski przy swoich umiejętnościach kreowania gry, potrzebuje czasu, aby wejść w bardziej "brutalną" piłkę.


W Legionovii jest jeszcze Przemysław Wysocki. Ponoć przed powrotem do gry postawił mu pan warunek zrzucenia paru kilogramów.


- Przemek przyszedł do nas po kontuzji. Można powiedzieć, że był mocno zaniedbany. Miał prawie 11 kilogramów nadwagi... Dostał od nas pewne warunki, załatwiliśmy mu też specjalną dietę. Jego waga szybko zaczęła spadać - regularnie to kontrolowaliśmy. Po zrzuceniu ponad połowy, dostał szansę w rezerwach. Później mieliśmy stopniowo wprowadzać go do pierwszej ekipy. To mądry chłopak, ale waga była poważnym kłopotem. Wysocki był po groźnej kontuzji i nie mógł być dalej "za ciężki", bo mogłoby to grozić kolejnym urazem.


Jaką widzi pan przyszłość dla tych wymienionych już zawodników?


- Każdy z nich ma jakieś zalety. Jak już wspomniałem, u Kuby Chrostowskiego potrzebna jest stabilizacja. Ma problemy z wejściem w nowy zespół, więc musi gdzieś zagrzać miejsce na dłużej. Natomiast jest to sprawny, szybki i dynamiczny bramkarz. Brakuje mu jednak trochę warunków, przydałoby mu się z pięć centymetrów wzrostu. Dużo nadrabia właśnie zwrotnością. Musi być jednak pewniejszy siebie i głośniejszy. To golkiper ma dyrygować obroną. Broniszewski potrzebuje jedynie czasu, bo ma wielki potencjał. Zaleciliśmy mu, aby wzmocnił się fizycznie. Zaaplikowaliśmy Pawłowi więcej zajęć na siłowni. To może być ciekawy gracz, ale potrzebuje roku na wzmocnienie fizyczne. Nie wiem jednak na jakim poziomie pokaże się w przyszłości. Co do Przemka Wysockiego to wiadomo, że świetnie gra lewą nogą. Może wprowadzać do zespołu wiele spokoju. Jak wróci do pełnej sprawności i będzie bez nadwagi, powinien występować na przyzwoitym poziomie.


Czego się pan po nich spodziewa pod opieką nowego trenera - Sebastiana Dzisiewicza.


- Tego nie jestem w stanie przewidzieć. Zobaczymy czy nowy szkoleniowiec postawi na nich. Mnie z całą trójką współpracowało się dobrze. Miałem jakiś pomysł na wprowadzanie ich do zespołu. Nie wiem jaka będzie koncepcja Dzisiewicza.

Polecamy

Komentarze (3)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.