Krzysztof Dowhań: Kuciakowi zabrakło szczęścia
02.09.2014 10:07
Po meczu z Podbeskidziem pierwszy raz od dawna sporo krytycznych uwag dziennikarze i kibice skierowali w stronę Dusana Kuciaka. - Każda piłka jest do obrony. Zabrakło mu przede wszystkim szczęścia. Przy obu golach był blisko udanej interwencji. To były dziwne sytuacje. Sami sobie stwarzaliśmy zagrożenie pod bramką - mówi trener bramkarzy Legii Krzysztof Dowhań. - Jeszcze nie zrobiliśmy analizy tego meczu, widziałem tylko powtórki straconych goli. Moim zdaniem nie ma jednak mowy o obniżce formy. Jeśli spojrzeć na wszystkie spotkania, nie tylko ligowe, to zobaczymy, że wcale nie wpuszcza wielu bramek - broni Słowaka Dowhań.
- Poobijałsię w meczu z Górnikiem i od tej pory to się za nim ciągnie. Dlatego też oszczędzaliśmy go w spotkaniu z Koroną - mówi Dowhań. - Rezerwowym jest Konrad Jałocha, który jest jedynym niepokonanym bramkarzem w lidze - śmieje się Dowhań. - Ma swoje mankamenty, ale biorąc pod uwagę, że mierzy ponad dwa metry, to i tak jest bardzo sprawny. Stara się udowodnić, że nie jest gorszy od Duśana. Gdyby była między nimi wielka różnica, to Kuciak musiałby ciągle bronić, a tak można dać mu odpocząć - przekonuje trener na łamach "Przeglądu Sportowego".
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.