Domyślne zdjęcie Legia.Net

Krzysztof Dowhań - trener na wagę złota

Marcin Szymczyk

Źródło:

13.11.2008 10:35

(akt. 18.12.2018 16:49)

<b>Jan Urban</b> ceni fachowość trenera bramkarzy Legii Warszawa <b>Krzysztofa Dowhania</b> i rzadko ingeruje w jego pracę. Taki trener jest na wagę złota. I to całkiem dosłownie. Dowhań od siedmiu lat odpowiada w Legii Warszawa za szkolenie bramkarzy. W tym czasie wychował m.in. <b>Artura Boruca</b>, <b>Łukasza Fabiańskiego</b> i <b>Łukasza Załuskę</b>, czyli obecny trzon reprezentacji Polski. Na transferach tylko tych dwóch pierwszych zawodników Legia zarobiła ponad 20 mln zł!
Nie jest zatem niespodzianką, że właśnie w Legii gra najlepszy obecnie golkiper ekstraklasy Jan Mucha. Słowak do stołecznego klubu przyszedł w wieku 23 lat, nie można więc powiedzieć, że jest wychowankiem Dowhania. Pod okiem polskiego trenera zrobił jednak największe postępy. To dzięki występom w Legii otrzymał pierwsze powołanie do reprezentacji Słowacji. Jaki jest sekret trenera bramkarzy stołecznego klubu? - No właśnie, musi mieć jakiś sekret, którego nikomu nie zdradza - ze śmiechem zauważa Andrzej Dawidziuk, opiekun bramkarzy reprezentacji Polski. - Nie mam sekretu i nie stosuję żadnych czarów. W mojej pracy bardzo ważne jest szczęście. Trzeba mieć fart, by trafić na odpowiedniego człowieka, który wyrośnie na gwiazdę - jak Boruc czy Fabiański. Który był bardziej utalentowany? Atutem Boruca jest mocna psychika, za to Fabiański bardzo szybko się uczy - mówi Dowhań. Czy KP Legia jakoś szczególnie docenia pracę opiekuna bramkarzy, która przynosi miliony złotych? - Czuję się doceniony. Mam pracę w największym polskim klubie. Są tu świetne warunki do treningu. Nie patrzę, ile moi bramkarze warci są euro. Jeżeli ktoś chce ich kupić, to tylko mnie to cieszy. Niech grają w dobrych klubach, wyrabiając markę Legii i całej polskiej piłce. O tym, kogo wystawić do gry w bramce, decyduje jednak pierwszy szkoleniowiec Jan Urban. - Doceniam fachowość trenera Dowhania. Konsultuję z nim pewne sprawy, czasem przekazuję swoje uwagi. Generalnie jednak nie chcę uchodzić za najmądrzejszego. To on jest specjalistą od pracy z bramkarzami - zdradza Urban. - Myślę, że najmocniejszą stroną Dowhania jest to, że potrafi dogadać się z każdym zawodnikiem i wyciągnąć z niego to co najlepsze - mówi Dawidziuk. - Przypomnę, że kiedyś w Polonii Warszawa opiekował się Maciejem Szczęsnym. Do tego dochodzą Boruc, Fabiański. To wszystko są różne charaktery, Dowhań wiedział, jak do nich po dejść - kończy. Za czasów Dowhania w Legii wytworzyła się pewna tendencja. Otóż słynni bramkarze długi czas pełnią rolę rezerwowych, w końcu jednak na stałe otrzymują miejsce w pierwszym składzie i stają się gwiazdami. Tak było z Borucem, później z Fabiańskim i Muchą. Dziś rezerwowym golkiperem Legii jest Wojciech Skaba. - Bardzo bym chciał, żeby Wojtek poszedł w ślady swoich poprzedników. Wiem, że go na to stać. Jeżeli dojdzie do sytuacji, że Mucha odejdzie z Legii, to będę przekonywał działaczy, by nie kupowali bramkarza do gry w pierwszym składzie. W tej roli widzę Skabę - mówi Dowhań. Wszystko wskazuje więc na to, że Legia nadal będzie dostarczać polskiej piłce najlepszych bramkarzy. - W Młodej Legii mamy jeszcze paru ciekawych chłopaków - cieszy się Dowhań. Wychowankowie Dowhania są cenieni na Wyspach Brytyjskich. Artur Boruc (Celtic Glasgow) Sprzedany za: 2,1 mln euro Obecna wartość: 10 mln euro Obecnie najbardziej znany polski piłkarz. Do Legii trafił z Pogoni Siedlce w tym samym czasie co trener Krzysztof Dowhań. Od 2005 roku broni w Celticu Glasgow. Działacze tego klubu właśnie ogłosili, że jeżeli znajdzie się chętny, to są gotowi sprzedać Polaka za 10 mln euro. Łukasz Fabiański (Arsenal Londyn) Sprzedany za: 3,5 mln euro Obecna wartość: 4 mln euro Kwota, którą wyłożył za niego Arsenal Londyn, była dużym zaskoczeniem. Konto Legii Warszawa zasiliło się aż o 3,5 mln euro. Działacze Kanonierów chyba nie żałują wydanych pieniędzy. Chociaż Fabiański wciąż pozostaje w tym klubie rezerwowym, ma jednak coraz mocniejszą pozycję. Łukasz Załuska (Dundee United) Sprzedany za: Obecna wartość: 500 tys. euro. W Legii, w której występował na zasadzie wypożyczenia, nie zdołał przebić się do pierwszego składu, przegrywając rywalizację z Borucem i Fabiańskim. Tak naprawdę docenili go dopiero w Dundee Utd. W ostatnich dniach szkockie media podały, że jest typowany na następcę Boruca w Celticu. Wojciech Szczęsny (Arsenal Londyn) Sprzedany za: 50 tys. euro Obecna wartość: 200 tys. euro - W naszym klubie mamy czterech świetnych bramkarzy, z których dwóch jest gotowych do gry w pierwszym składzie - powiedział we wtorek menedżer Arsenału Arsene Wenger. Tym czwartym jest właśnie 18-letni syn byłego reprezentanta Polski - Macieja Szczęsnego.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.