Krzysztof Mączyński: Karny nie był konieczny

Redaktor Marcin Przygudzki

Marcin Przygudzki

Źródło: Legia.Net

17.03.2019 00:12

(akt. 17.03.2019 00:27)

- Moim zdaniem pierwsze 25 minut to była dominacja ze strony Śląska. Drugie 20 minut było bardzo wyrównane, może z delikatną przewagą Legii. Nie było żadnych sytuacji bramkowym, to był typowy mecz na 0-0, ale sędzia podyktował rzut karny, który zadecydował o zwycięstwie warszawskiej drużyny. - powiedział po meczu Legia-Śląsk były legionista, Krzysztof Mączyński.

- Mieliśmy pretensje o ten rzut karny. Arbiter ma możliwość obejrzeć powtórkę i dlaczego tego nie robi? Wiemy, że sędzia Frankowski zajmował się VAR-em i już kilkakrotnie popełniał błędy, dlatego tym bardziej uważam, że sędzia Stefański mógł sam zapoznać się z nagraniem tej akcji. We Wrocławiu takie sytuacje się zdarzały i nikt rzutu karnego nie dyktował, więc już sami nie wiemy, kiedy on się należy, a kiedy - nie. 

- W doliczanym czasie gry mieliśmy kolejną kontrowersyjną sytuację z rzutem karnym, gdzie moim zdaniem Arek Piech wygrał pozycję. Nie widziałem na powtórkach tej sytuacji, a sędzia stwierdził, że najpierw była piłka. Nie zmienimy już tego i nie ma co wracać do tej akcji. 

- Jest to dla nas ważne, że po stracie bramki w drugiej połowie Legia nie zagroziła nam kompletnie. Wiedzieliśmy, gdzie gramy. Legia jest bardzo dobrą drużyną i dzisiaj była lepsza o jedną bramkę, gratulacje dla niej.

- Mój rozdział w Legii został zamknięty, nie chciałem reagować na żadne zaczepki i zależało mi, żebym skupił się na meczu. Sytuacji między Cafu a Piechem nie widziałem, nie mnie to oceniać i nie wiem, o co tam chodziło. Temat pomiędzy mną a trenerem Sa Pinto jest zamknięty, nie chcę już więcej komentować tej sprawy. - spuentował były zawodnik Legii.

Polecamy

Komentarze (67)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.