Domyślne zdjęcie Legia.Net

Krzysztof Ostrowski: Nie żałuję przenosin do Łodzi

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

12.10.2010 21:25

(akt. 15.12.2018 10:52)

- Przeniosłem się z Warszawy do Łodzi i czuję się tutaj bardzo dobrze - mówi specjalnie dla serwisu Legia.Net, były zawodnik Legii Warszawa, a obecny Widzewa Łódź Krzysztof Ostrowski. Ostrzega "Wojskowych" przed napastnikami Widzewa oraz mówi o tym jak bardzo nie może doczekać się powrotu na boisko.

- Nie gra Pan za wiele w klubie, oprócz jednej kolejki ME nie mogliśmy zobaczyć Krzysztofa Ostrowskiego na boisku. Czym jest to spowodowane?
- Przechodzę obecnie rehabilitację po kontuzji, z jaką borykałem się w ostatnim czasie. Przeszedłem zabieg operacyjny. Czuję się już jednak coraz lepiej. Codziennie ćwiczę po kilka godzin i niebawem wrócę na boisko. Nie mogę się już tego doczekać.

- Czy najbliższe spotkanie z Legią byłoby dla pana szczególne?
- Przy okazji tego meczu będę mógł spotkać się z kolegami z byłej drużyny. Nie podchodzę do spotkań z Legią w bardzo wyjątkowy sposób. Oczywiście zawsze będzie mi miło zagrać przeciwko zespołowi, w którym spędziłem trochę czasu. Poza tym mecze pomiędzy Widzewem a Legią, to klasyki. Szkoda, że w piątek nie zagram.

- Kto z drużyny Widzewa będzie największym zagrożeniem dla "Wojskowych"?
-
Naszą siłą jest kolektyw. Jesteśmy zgraną drużyną, którą wspierają dwaj bardzo dobrzy napastnicy, jakimi są Darvydas Sernas oraz Marcin Robak. Wszyscy wychodzą na boisko po to, aby wygrać.

- Kto zrobił w przerwie letniej lepsze zakupy? Były czy obecny klub?
-
Do Legii przyszło latem wielu nowych graczy. Nie przełożyło się to jednak na wyniki drużyny w lidze. Oczekiwania w Warszawie były zdecydowanie większe. Jeżeli chodzi o nas, to myślę, że zawodnicy, którzy dołączyli do drużyny, wnieśli coś do niej. Możemy grać jednak jeszcze lepiej, niż miało to miejsce na początku sezonu.

- Jakie ma pan wspomnienia z pobytu w Warszawie?
-
Zdobyłem w Legii sporo doświadczenia. To procentuje teraz. Na początku pobytu w Warszawie leczyłem kontuzję. Później walczyłem o miejsce w składzie. Rozegrałem także kilka meczów. Nie było jednak ich zbyt dużo.

- Uważa pan, że nie dostał wystarczającej szansy w Legii?
-
Trener stawiał na innych zawodników. Latem ubiegłego roku odszedłem do Widzewa, gdzie czuję się naprawdę dobrze. Nie żałuję przenosin do Łodzi. Wywalczyłem sobie miejsce w zespole, dużo grałem i zdobyłem kilka goli. Jesteśmy dobrym zespołem. Pokazaliśmy to w zeszłym sezonie, gdzie pewnie wygraliśmy pierwszą ligę

Polecamy

Komentarze (5)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.