News: Krzysztof Ostrowski: Postaram się pokonać Kuciaka

Krzysztof Ostrowski: Postaram się pokonać Kuciaka

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

22.10.2011 10:07

(akt. 12.12.2018 21:26)

<p>- W niedzielę czeka nas bardzo ciężki mecz. Nie ma jednak rzeczy niemożliwych. Zdajemy sobie sprawę, że musimy dać z siebie wszystko, ale powalczymy o wygraną - zapowiada przed meczem pomocnik Widzewa Łódź - Krzysztof Ostrowski, który w 2009 roku występował również w Legii. - Gdy znajdę się w dobrej okazji do strzelenia bramki to spróbuję znaleźć sposób na Dusana Kuciaka - dodaje. Zapraszamy do lektury całej rozmowy</p>

Po derbach Łodzi, będziecie chyba jeszcze mocniej zmotywowani, aby dobrze zaprezentować się w Warszawie.

 

- Na pewno tak. Za nami dwa mecze ligowe, w których doznaliśmy porażki. Przegraliśmy z Ruchem i ŁKS-em, a teraz jedziemy na bardzo trudny teren, jakim jest stadion Legii. Jesteśmy zmobilizowani, a w stolicy będziemy chcieli pokazać się z jak najlepszej strony. Zapomnieliśmy już o tym spotkaniu. Było, minęło. Czasu nie cofniemy, więc musimy myśleć o kolejnych meczach.

 

Marcin Mięciel po strzeleniu gola, pokazał waszym kibicom "eLkę". Pojawiły się głosy, że zawodnika należy ukarać za przywiązanie do ulubionego klubu. Jakie jest pana zdanie?

 

- Od oceniania takich sytuacji są inne osoby. Nie chciałbym się na ten temat wypowiadać.

 

Wywalczenie chociażby punktu może być dla Was ciężkie, zważywszy na to co Legia pokazała w Bukareszcie.

 

- Zgodzę się ze stwierdzeniem, że w niedzielę czeka nas bardzo ciężki mecz. Nie ma jednak rzeczy niemożliwych. Zdajemy sobie sprawę, że musimy dać z siebie wszystko, a na pewno dużo więcej, niż w ostatnich spotkaniach. Naszym celem będzie walka przez dziewięćdziesiąt minut. Legię można pokonać nieustępliwością na całym boisku. Nie można pozwolić jej rozgrywać swobodnie piłki. Rapid tego nie robił i dlatego przegrał. Legia rządziła w środkowej strefie boiska.

 

W bramce Legii bardzo dobrze spisuje się ostatnio Dusan Kuciak. Myśleliście już o tym jak pokonać Słowaka?

 

- Dusan Kuciak jest dobrym bramkarzem, co zdążył pokazał już w tym sezonie. Od kilku meczów Legia nie straciła gola, a to o czymś świadczy. Jak pokonać Słowaka? Gdy znajdę się w dobrej okazji do zaliczenia trafienia, to wówczas spróbuję znaleźć sposób, aby trafić do siatki.

 

Przed sezonem wszyscy skazywali Widzew na pożarcie. Dodatkowo waszym szkoleniowcem został niezbyt doświadczony Radosław Mroczkowski. Na razie zajmujecie ósmą lokatę, więc nie jest chyba źle?

 

- Przed rozpoczęciem sezonu wiedzieliśmy na co nas stać. Naszej ekipy nie interesowały opinie innych osób, co udowodniliśmy na boisku. Zresztą, latem nasza kadra nie zmieniła się znacząco w porównaniu do poprzednich rozgrywek. Co prawda kilku piłkarzy odeszło, ale w ich miejsce przyszli inni zawodnicy. Poza tym dobrze przepracowaliśmy okres przygotowawczy.

 

Zagracie bez Piotra Grzelczaka i Bruno Pinheiro. Nie wiadomo co z Niką Dzalamidze i Adrianem Budką. Ciężko będzie zastąpić tych graczy?

 

- Są to nasi podstawowi piłkarze, więc żałujemy, że nie będą mogli zagrać. Nie ma jednak ludzi
niezastąpionych. W kadrze są inni, równie dobrzy zawodnicy, jak choćby Przemek Oziębała, Princewill Okachi czy też Piotrek Mroziński, którzy ostatnio nie grali zbyt wiele. Trener będzie miał kim zastąpić Piotrka Grzelczaka oraz Bruno.

 

Spokojnie może się pan spodziewać miejsca w składzie na potyczkę z Legią.

 

- Ostatnie mecze rozpoczynałem w wyjściowym składzie, także liczę, że podobnie będzie w niedzielę. Aczkolwiek nie mogę być tego pewien. Ostateczna decyzja należy do trenera. O tym, czy zagram od pierwszej minuty, dowiem się w niedzielę.

 

W zeszłym sezonie wystąpił pan już na Łazienkowskiej w barwach Widzewa. Zapamiętał pan tamto spotkanie jakoś szczególnie?

 

- Mecz był bardzo wyrównany. O zwycięstwie Legii zadecydowała jedna sytuacja, którą gospodarze
wykorzystali i wygrali 1:0. Nam nie udało się doprowadzić chociażby do remisu. Nie było to jakieś wielkie widowisko.

 

Wydaje się, że najlepszą taktyką dla Widzewa będzie głęboka defensywa i kontrataki.

 

- Przed nami jeszcze odprawa dotycząca meczu z Legią. Na niej będziemy rozmawiać o taktyce. Na
pewno trenerzy nieźle przygotują nas do spotkania. Jesteśmy dobrej myśli i wierzę, że uda nam się wywalczyć korzystny rezultat.

 

Do Warszawy pojedzie z Wami 1400 kibiców. Będziecie chyba pod dodatkową presją, aby nie zawieść fanów.

 

- Raczej czujemy coś zupełnie odwrotnego. Taka liczba kibiców, która przyjedzie z Łodzi, podziała na nas mobilizująco. Kibice dodają na nam skrzydeł. Na każdym meczu na naszym stadionie, gorąco nas dopingują i podobnie jest na wyjazdach. Zrobimy wszystko, aby w Warszawie mieli powody do radości. Łatwo jednak nie będzie.

 

Polecamy

Komentarze (4)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.