Domyślne zdjęcie Legia.Net

Kto powinien grać na środku obrony?

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

10.07.2011 10:22

(akt. 14.12.2018 02:44)

<p>Zawodnicy Legii rozegrali kolejny sparing w okresie przygotowawczym. W pojedynku z MSV Duisburg z nie najlepszej strony pokazała się formacja obronna. W czołówce najlepszych strzelców zespołu znajduje się Michał Żewłakow, problem w tym, że były reprezentant Polski już dwa razy pokonał własnego bramkarza. Błędów nie ustrzegł się także Inaki Astiz co dobitnie pokazała trzecia bramka zdobyta przez finalistę Pucharu Niemiec. Kto zatem powinien grać w środku obrony?</p>

Przez długi czas mówiło się, że Wojskowi mają najlepszą parę stoperów w lidze. Dickson Choto i Inaki Astiz byli gwarantem jakości. Wszystko zaczęło się psuć w ostatnim sezonie pracy Jana Urbana, kiedy to legioniści w obronie nie stanowili już monolitu.

Wiele razy podkreślano, że "Dixi" jest najlepszym stoperem w lidze i przez pewien czas niewątpliwie tak było. Niestety, ostatnio, jeśli gra, coraz częściej przydarzają mu się błędy, a dobre występy przeplata słabszymi. Nie możemy się oszukiwać, defensor z Zimbabwe jest coraz starszy i coraz częściej łapie kontuzje. W tej chwili Choto więcej czasu spędza w gabinetach lekarskich, niż na boisku. Piłkarz ostatnio złapał uraz na treningu i wątpliwe, że na pierwszy mecz w Lidze Europa będzie w optymalnej dyspozycji.

Pewniakiem w tej sytuacji wydaje się być Michał Żewłakow. Po wielu przygodach trafił wreszcie na Łazienkowską. "Żewłak" od razu zaczął wypełniać swoją rolę w drużynie. Stara się motywować i doradzać kolegom. Zdążył już także zdobyć dwie bramki samobójcze w dwóch kolejnych meczach. Przyznać trzeba, że wyczyn niecodzienny, ale nie do końca należy go za to winić. Przy golu z SV Horn, nie mógł za wiele zrobić i piłka pechowo wpadła do bramki. Samobój z Duisburgiem już nieco bardziej obciąża jego konto - ale wszystko można jeszcze zrzucić na brak zrozumienia z kolegami. Defensor prezentuje się przyzwoicie i jego pewna gra powinna mu zapewnić miejsce w składzie Wojskowych.

Inaki Astiz był pewniakiem w obronie w swoim pierwszym sezonie w Polsce. Jednak czym dłużej Hiszpan gra nad Wisłą, tym popełnia więcej błędów. Sam zawodnik zapowiada, że nie opuści Legii, zanim nie zdobędzie z nią mistrzostwa. Były piłkarz Osasuny nie może jednak popełniać takich gaf jak w spotkaniu z niemieckim drugoligowcem - utrata piłki przed własnym polem karnym czy też szkolny błąd przy trzecim goli nie przystoi tak doświadczonemu graczowi. Inaki jest niezwykle inteligentnym człowiekiem i tak też gra na boisku. Jeśli jednak chce być pewnym punktem zespołu, musi wziąć się w garść.

Nominalnym środkowym obrońcą jest też Dejan Kelhar, który nie cieszy się zaufaniem trenera. Słoweniec szuka nowego miejsca pracy. W sparingach prezentował się solidnie, ale bez fajerwerków. Jest naprawdę niezłym uzupełnieniem składu, ale daleko mu do Astiza czy Żewłakowa w najlepszej formie. Zostaje również Marcin Komorowski, sprowadzony do stolicy w roli lewego defensora. "Komor" z roku na rok, lepiej prezentuje się na stoperze i jest świetną alternatywą dla innych. Póki co jest bliski wygryzienia z wyjściowej jedenastki Inakiego Astiza i możemy wierzyć, że w obecnej sytuacji legijna formacja obronna nie straci na jakości. Nie należy zapominać także o Damianie Zbozieniu, który gra wprawdzie rzadziej, ale wypada przyzwoicie i widać, że sporo się uczy. Jest jeszcze Artur Jędrzejczyk i Srdja Kneżević, ale "Jędza" jest traktowany jako alternatywa dla Jakuba Rzeźniczaka, zaś Serb jest próbowany w roli defensywnego pomocnika.

Kto więc zagra na środku defensywy? Początkowo trener Maciej Skorża stawiał na duet Żewłakow - Choto, ale "Dixi" kolejny raz złapał uraz. Obecnie szkoleniowiec najbardziej ufa zestawieniu Żewłakow - Astiz. Czy tak już zostanie przekonamy się wkrótce.

Polecamy

Komentarze (36)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.