Domyślne zdjęcie Legia.Net

Kucharz na ostro: Dużo dobrych informacji

Redakcja

Źródło: Gazeta Wyborcza

27.08.2007 23:52

(akt. 22.12.2018 08:42)

Przed wyjazdem na urlop do Grecji - mojego ulubionego miejsca na wypoczynek - napisałem, że w Legii idzie ku dobremu. Nie przypuszczałem jednak, że dwa tygodnie mojej nieobecności w kraju przyniesie tak dużo dobrych informacji dla stołecznej drużyny. UEFA okazała się łaskawa i złagodziła sankcje. Patrząc z perspektywy piłkarzy, to świetna wiadomość - dobry sezon może zostać dodatkowo wynagrodzony. Motywacja powinna też być większa. Bo gra w europejskich pucharach to jest jak "deser po smacznym obiedzie" - pisze w swym kolejnym felietonie były zawodnik i kapitan Legii, <b>Cezary Kucharski</b>.
Bartłomiej Grzelak zaczął strzelać decydujące o zwycięstwach bramki i zarazem potwierdzać słowa Zbigniewa Bońka, że jego bramki dadzą Legii tytuł mistrzowski. Wprawdzie miały dać w poprzednim sezonie, ale chyba nikt się nie obrazi jak doprowadzą ją do tytułu w obecnym. Istotne jest, że mimo niezbyt imponującej gry legioniści zainkasowali trzy punkty. Analogicznie jak w ostatnim sezonie mistrzowskim, kiedy często wygrywaliśmy różnicą jednej bramki. Legia potrzebuje kilku zawodników, którzy będą decydowali o zwycięstwach w trudnych momentach i z silnymi przeciwnikami. I wydaje się, że są tacy w kadrze. Pojedynek przyjaźni z Zagłębiem Sosnowiec przyniósł samodzielny już fotel lidera. Każdy prawdziwy sympatyk stołecznej drużyny powinien mieć powody do satysfakcji, bo dla nich - jak pamiętam - liczy się tylko najwyższe miejsce na pudle. Przed meczem wydawało się, że może być to trudne spotkanie dla Legii. Znawcy stołecznego teamu obawiali się o odpowiednią motywację piłkarzy. Okazało się szybko, że bezpodstawnie. Przeciwnik nie był w stanie wykorzystać nawet prezentów, które gościnni legioniści im podarowali. Wynik 5:0 jest imponujący, ale widać i czuć, że w Legii daleko jest jeszcze do euforii. I słusznie, zadowolenie powinno być, ale ważne jest zakończenie. Seria pięciu zwycięstw z rzędu w dodatku bez straty bramki powinna dać drużynie dużego kopa i pewności siebie. A to oznaczać będzie, że kolejni przeciwnicy będą czuli większy respekt, a przy dłuższej takiej postawie może nawet i strach! Teraz oczekiwania i presja będą jeszcze większe, bo dobry start będzie niczym jeśli nie będzie kontynuacji dobrej passy. A przeciwnicy trudniejsi. Zagłębie Lubin już w następnej kolejce będzie chciało zrekompensować sobie niepowodzenia początku sezonu. Nie ma lepszego "skalpu" w Polsce aniżeli pokonanie Legii. PS Okazuje się, że piłkarze Legii wygrywają bez dopingu "Żylety"! Czyżby mit "Żylety" i jej wpływu na sukcesy klubu był zagrożony?!

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.