Kucharz na ostro: Narodziny króla?

Nie deprecjonuję tym wygranej, ale wskazuję, że to nie powinno być jakieś szczególne wydarzenie dla kibica Legii. Zresztą wyższość piłkarzy z ulicy Łazienkowskiej 3 w tym meczu była aż nadto widoczna. Zwycięstwo przyszło im nawet łatwiej aniżeli na inaugurację sezonu 2007/08 przed własną publicznością, kiedy to - jak już pewnie tylko nieliczni pamiętają - kibice drżeli do ostatniej minuty o wynik. Cracovia obecnie to już całkiem inna drużyna - przypominająca mi Legię z poprzedniego sezonu - łatwa do pokonania, zlepek ludzi, którzy żyją przeszłością, nie stanowią kolektywu. Ten mecz dla Legii może przynieść także inne pozytywne w przyszłości skutki. Oto Takesure Chinyama - strzelec dwóch bramek w Krakowie - będąc niewątpliwie w stanie euforii, zakomunikował światu, że chce zostać królem strzelców! To poważna deklaracja, choć myślę, że przez wielu traktowana jest z przymrużeniem oka. Ale ja sądzę, że sympatyczny Takesure jest w stanie sięgnąć po koronę wśród najlepszych strzelców. Jego nieobliczalność na boisku jest także jego bronią. Czyżby to oznaczało koniec problemów z atakiem Legii? Oby! I należy oczekiwać, aby napastnik z Zimbabwe zaczął strzelać również w meczach z Wisłą, Koroną, Lechem. PS Dziękuję Janowi Krzysztofowi Bieleckiemu, Czarkowi Jasińskiemu, Darkowi Dobrowolskiemu, Sławkowi Stasiakowi, Andrzejowi Sakowskiemu, Darkowi Dziekanowskiemu, Robertowi i Marcinowi Dołęgom, Tomkowi Jasinie, Reprezentacji Artystów Polski, Olafowi Lubaszence, Markowi Kościkiewiczowi, Robertowi Moskwie, Filipowi Sojce, Tomaszowi Kalczyńskiemu, Piotrowi Welcelowi, Grzegorzowi Jędzrzejewskiemu, Jerzemu Engelowi, PZPN-owi, KP Legia za wsparcie w organizacji i udział w VI Turnieju Piłkarskim w Łukowie i akcji charytatywnej "Pomóż Dzieciom Przetrwać Zimę".