Kucharz na ostro: Same chęci do tytułu nie wystarczą
03.03.2009 07:35
Piątkowe derby Warszawy rozpoczynające rundę rewanżową sezonu 2008/09 mamy za sobą. Mecz Polonii z Legią wzbudził ogromne zainteresowanie i nadzieje. Media podsycały atmosferę przed tym spotkaniem (sam również w tym uczestniczyłem), bo piłkarze przed meczem wypowiadali się raczej powściągliwie - jakby nie chcąc drażnić lwa, czyli przeciwnika. Szedłem na to spotkanie z przekonaniem, że zobaczę świetny mecz. Takie spotkanie dwóch gladiatorów, którzy wykorzystają wszystkie możliwości, aby ten mecz wygrać i królować - przynajmniej w Warszawie - pisze w swoim kolejnym tekście <b>Cezary Kucharski</b>.
Wychodziłem rozczarowany - podobnie jak większość. Mimo tego całego szumu wokół meczu, gdzie argumentów do obejrzenia go było sporo (derby stolicy, inauguracja sezonu, Legia z Polonią walczą o mistrza, nowi piłkarze itd.), trybuny nie wypełniły się całkowicie. Sądzę, że miała na to wpływ nieobecność fanów Legii w zorganizowanej grupie. W tym miejscu pozwolę sobie na małą dygresję. Zabezpieczenie meczu wyglądało jednak tak, jakby oni byli albo mieli być obecni.
Mecz przyciągnął wiele znanych osobistości, trybuna VIP-owska była zapełniona praktycznie w całości. To świadczy, że piłka w Warszawie staje się coraz modniejsza lub też PR przed tym meczem dobrze zadziałał.
Wracając do aspektów sportowych, to gdy tydzień temu pisałem o derbach, przewidywałem, że najbardziej prawdopodobnym wynikiem będzie remis. Tak też się stało. Przyznaję jednak, że spodziewałem się więcej jakości w grze obu drużyn. Szczególnie Legia nie może czuć się zadowolona z tego, co zaprezentowała w piątkowy wieczór.
Trener Jan Urban zaskoczył obserwatorów ustawieniem linii pomocy - Roger na lewej pomocy, Piotrek Giza w pierwszym składzie. W piątek ta formacja nie funkcjonowała najlepiej. Ciekawi mnie tylko, czy aby czasem piłkarze nie byli tym ustawieniem również zaskoczeni? Usprawiedliwiałoby to trochę ich postawę. Wynik lepszy niż gra - tak w skrócie można ocenić występ Legii.
W Polonii potwierdziło się, że brak tej drużynie napastnika/napastników, który właśnie w takich spotkaniach - gdy stawka jest wysoka - będzie rozstrzygał losy spotkania. Obrona i pomoc funkcjonują nieźle, ale to napastnicy powinni przechylać szalę zwycięstwa.
Po obejrzeniu derbów utwierdzam się w przekonaniu, że Legii i Polonii może brakować środków do zdobycia mistrzostwa Polski. Same chęci mogą nie wystarczyć.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.