Kuciak i Brzyski wyjaśnili sobie sprawę
11.03.2014 09:24
Przy Łazienkowskiej może nie bagatelizują tej sprawy, ale też się nią zbytnio nie przejmują. - Coś się stało? Dla mnie nie ma żadnej sprawy. Doszło do spięcia na boisku, ale na pewno między chłopakami wszystko zostało wyjaśnione. Takie sytuacje czasami się zdarzają, w grę wchodzą olbrzymie emocje. Nie ma sensu rozdmuchiwać tej sprawy - stwierdził Krzysztof Dowhań, trener bramkarzy Legii. On w przerwie wspomnianego meczu, od razu po gwizdku arbitra kończącym pierwszą połowę, podszedł do Kuciaka i przez całą drogę do szatni tłumaczył mu, że zachował się co najmniej niestosownie - czytamy na stronach "Przeglądu Sportowego".
- Nie ma takiego tematu. Może kamery coś błędnie pokazały - Brzyski zareagował nie mniej żartobliwie, niż Kuciak sugerujący fotomontaż. Obaj wyjaśnili sobie nieporozumienia w szatni, jeszcze w przerwie meczu i do sprawy nie chcą wracać. Zachowanie Słowaka wynika z jego charakteru. Na boisku jest wojownikiem. - Przecież mówiłem, że niezły z niego wariat - uśmiechał się Jan Mucha, bramkarz Krylii Sowietow Samara, który polecał rodaka do warszawskiego zespoł
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.