Lechia – Legia 1:3 (0:1): Trzy punkty jadą do stolicy
11.03.2018 14:42
Piłkarze Legii Warszawa, jeszcze przed pierwszym gwizdkiem sędziego Jarosława Przybyła wiedzieli, że w razie wygranej, mogą doścignąć Jagiellonię Białystok, która przegrała 1:5 z Lechem Poznań. Teoria była znana, pozostała jeszcze praktyka. Trener Romeo Jozak przed niedzielnym spotkaniem nie ukrywał praktycznie niczego, dość wnikliwie opowiadając o planowanym składzie na przedmeczowej konferencji prasowej. Tajemnicą było właściwie tylko nazwisko Michała Kucharczyka, który wystąpił na skrzydle.
Warszawiacy bazowali w niedzielę na ustawieniu 4-3-3, choć założenia były inne niż chociażby w spotkaniach z Zagłębiem czy Śląskiem. Przede wszystkim mistrzowie Polski nie stawiali sobie za punkt honoru murowania środka pola, a często próbowali bezpośrednich zagrań posyłając piłkę na skrzydła. Początek potkania był rwany, a obu zespołom brakowało dokładności w momentach podań. Potem inicjatywę przejęli jednak mistrzowie Polski. Lechia miała twarz Dusana Kuciaka, który wielokrotnie ratował gospodarzy. Tak było chociażby po rakietowym uderzeniu Cafu z dystansu czy kolejnej sytuacji Portugalczyka. Jeśli eks-legionista nie dosięgał już piłki, z pomocą przychodziła poprzeczka, jak stało się po uderzeniu Miroslava Radovicia po dograniu z rzutu rożnego. Dla Serba był to drugi strzał w konstrukcję bramki, w drugim kolejnym spotkaniu.
Legia stawała się groźniejsza, gdy zaczynała stosować wyższy pressing. Właśnie to przyniosło mistrzom Polski pierwszego gola, kiedy piłkę wywalczył Marko Vesović, w tempo zagrał do Cafu, ale przed nowym graczem Legii wyrósł Jarosław Niezgoda i sprytnym strzałem pokonał Kuciaka. Lechia nie była w stanie odpowiedzieć. Najgroźniejszą sytuację miał Adam Chrzanowski. W szeregach warszawiaków nie zadziałała pułapka ofsajdowa, a młody lechista głową próbował zaskoczyć Malarza. Doświadczony golkiper był jednak na posterunku.
Po strzelonym golu, tempo gry Legii spadło. Od 35. minuty na boisku działo się niewiele. Warszawiacy podkręcili manetkę na początku drugiej odsłony spotkania. Wtedy, przez cztery minuty, legioniści strzelili kolejne dwa gole. Najpierw Radović zagrał wzdłuż bramki, gdzie czekał już William Remy, któremu nie asystował, choćby swoją obecnością, żaden z rywali. Francuz z wielkim spokojem posłał futbolówkę głową do siatki. Po chwili trafienie zanotował Michał Kucharczyk, a kluczowe podanie w tej sytuacji zanotował Cafu.
Legia prowadziła trzema golami, ale ponownie cofnęła się, nie forsując tempa. Wtedy do głosu zaczęła dochodzić Lechia, korzystając z większej ilości miejsca w środku pola. Gospodarze nie tworzyli stuprocentowych sytuacji, ale nie pozwalali także na wiele warszawiakom. Gdańszczanie ostatecznie w 66. minucie pokonali Malarza. Vesović przegrał pojedynek główkowy z Grzegorzem Kuświkiem, ten zgrał futbolówkę do Simeona Sławczewa, a Bułgar mocnym uderzeniem nie dał szans golkiperowi Legii.
Do końca spotkania obie drużyny wymieniały delikatne uderzenia, częściej przy piłce byli legioniści, ale nie stało się już nic, co byłoby istotne dla przebiegu rywalizacji. Szansę w Legii otrzymało dwóch debiutantów: Mauricio oraz Brian Iloski, który symbolicznie pojawił się na murawie w doliczonym czasie gry. Brazylijczyk tworzył z kolei duet z Pazdanem, a do środka pola przesunięto wtedy Remy’ego. Legioniści dzięki trzem punktom w Gdańsku, zrównali się punktami z Jagiellonią. Liderem pozostała jednak ekipa z Białegostoku, która ma lepszy bilans spotkań bezpośrednich. Za tydzień zespół Romeo Jozaka skonfrontuje się przy Łazienkowskiej z Wisłą Kraków.
Autor: Piotr Kamieniecki
Lechia Gdańsk - Legia Warszawa 1:3 (0:1)
Bramki: Sławczew (67. min.) - Niezgoda (25. min.), Remy (47. min.), Kucharczyk (52. min.)
Żółte kartki: Wojtkowiak, Sławczew - Pazdan, Mauricio, Pasquato
Lechia: Kuciak – Wojtkowiak, Chrzanowski, Nunes - Stolarski (78' Mladenović), Sławczew, Łukasik, Krasić (55' Lipski)- Peszko, M.Paixao, F.Paixao (55' Kuświk)
Legia: Malarz - Vesović (90' Iloski), Remy, Pazdan, Hlousek - Cafu, Mączyński (77' Pasquato) - Kucharczyk, Radović(60' Mauricio), Szymański - Niezgoda
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.