Lee Jin-hyun – igrzyska azjatyckie, służba wojskowa, Liga Europy
10.01.2023 09:00
– To wolny zawodnik i sam dokonuje wyborów. Od dawna chciał ponownie spróbować swoich sił w Europie. Życzymy mu powodzenia w realizacji wyzwania – powiedział przedstawiciel Daejeon Citizen, zespołu, który do niedawna reprezentował Lee Jin-hyun (172 cm, 63 kg), przebywający obecnie na testach w Legii. Gdyby 25-latkowi nie udało się pozostać na Starym Kontynencie, to będzie mógł wrócić do ostatniego pracodawcy.
"Przechodzą przez niego wszystkie piłki"
Urodził się 26 sierpnia 1997 roku. W trzeciej klasie podstawówki przeniósł się do szkoły stowarzyszonej z Pohang Steelers, czyli klubem, w którym się wychował. Już wtedy wyróżniał się do tego stopnia, że popularne stało się powiedzenie "wszystkie piłki przechodzą przez Jin-hyuna". Poprowadził młodzieżowe zespoły do mniejszych i większych sukcesów, a w 2016 roku zaczął reprezentować drużynę studencką (Sungkyunkwan University).
Transfer do Europy, mecze z Milanem
Lee obiecująco radził sobie w młodzieżowych kadrach narodowych. Uczestniczył w MŚ U-20 (2017), w trakcie których pokazał się z dobrej strony, co stało się dla niego furtką do Europy. Zamienił drużynę studencką na Austrię Wiedeń, która pozyskała go po m.in. rozmowach z Ulim Stielikem (były selekcjoner Korei Południowej). Zagrał 18 meczów, w tym 3 w fazie grupowej Ligi Europy, gdzie 2-krotnie mierzył się z AC Milan. Strzelił 1 gola, w debiucie, w spotkaniu z Admirą Wacker (3:1).
– Adaptacja nie była łatwa, ale nie uważam tego kroku za porażkę. Wiele się nauczyłem np. w LE. Czułem, że jeśli chcę przetrwać w Europie, muszę być przygotowany na rywalizację na dużej intensywności – wyjaśniał Lee, który rozmawiał z kolegami z Austrii po angielsku, choć nauczył się również podstawowych słów po niemiecku.
Złoty medal, zwolnienie ze służby
Po roku wrócił do Pohang, by wystąpić w K League 1, czyli najwyższej klasie rozgrywkowej w ojczyźnie. Miał przyzwoity pierwszy sezon (5 bramek, 1 asysta), stając się jednym z kluczowych piłkarzy. Solidna postawa sprawiła, że został powołany do kadry U-23 i pomógł w wywalczeniu złotego medalu na igrzyskach azjatyckich (2018). W tym samym roku zadebiutował też w pierwszej reprezentacji, obecnie ma na koncie 4 spotkania (towarzyskie), wszystkie pod wodzą Paulo Bento, który nazwał Lee kreatywnym i technicznym środkowym pomocnikiem.
Sukces na turnieju w Dżakarcie i Palembangu, czyli tam, gdzie rozegrano igrzyska azjatyckie, cieszył podwójnie, gdyż okazał się jednocześnie… zwolnieniem z 21-miesięcznej, obowiązkowej służby wojskowej dla wszystkich mężczyzn z Korei Południowej. Dzięki temu Lee odbył jedynie 4-tygodniowe, podstawowe szkolenie, co także było sporym wyzwaniem. – Miesiąc wydawał się długim, trudnym czasem – mówił piłkarz, który miał np. nocne zmiany w akademikach. – Zrobiłem to, ponieważ mi kazano, lecz na swój sposób to dobre wspomnienie – dodał.
Silniejszy mentalnie, poprowadził Daejeon do awansu
W Pohang Steelers zagrał w sumie 38 razy, strzelił 6 goli i miał 3 asysty. W drugiej części 2019 roku występował jednak dość rzadko. – Nie był w stanie przystosować się do systemu Kim Gi-donga. (…) Wśród problemów wymieniano niewystarczającą mobilność i udział w obronie, przez co był stopniowo wypychany z rywalizacji o miejsce w składzie– czytamy.
Na początku 2020 roku związał się z Daegu FC (23 mecze, 1 bramka), a niecałe 12 miesięcy później przeniósł się do Daejeon Citizen, klubu z 2. poziomu rozgrywkowego w Korei Południowej. Transfer sprawił, że zaczął grać częściej niż wcześniej, w minionym sezonie (2022) radził sobie jeszcze lepiej niż w 2021 roku. – Sądzę, że mam inny sposób myślenia – tłumaczył Lee, dodając, że jego mentalność stała się silniejsza.
W ubiegłych rozgrywkach wystąpił 30 razy, 5-krotnie asystował i strzelił 6 goli, w tym 2 w rewanżu barażowym z Gimcheon Sangmu (4:0), co spowodowało, że mocno przyczynił się do awansu Daejeon do K League 1.
Mistrz lewej nogi
W przeszłości ustawiano go na różnych pozycjach, ale najlepiej czuje się jako ofensywny lub środkowy pomocnik. W mediach południowokoreańskich można przeczytać, że to mistrz lewej nogi, z której potrafi solidnie uderzyć (gorzej wygląda to z prawą).
Dobrze czuje się w roli wykonawcy stałych fragmentów – jedną z bramek we wspomnianych barażach zdobył zresztą bezpośrednio z rzutu wolnego (od 5:04 na poniższym wideo). Piłka mu nie przeszkadza, lubi ją prowadzić. Ma niezłą technikę użytkową, przegląd pola, jest pracowity. – Chcę grać od jednego do drugiego pola karnego – mówił Lee, który nie należy do sprinterów, przeciętnie funkcjonuje w destrukcji. W niedzielę, 8 stycznia, stawił się w Belek, obejrzał sparing z Sabail FK (2:2), a w poniedziałek rozpoczął testy-treningi z Legią.
Gole Lee w sezonie 2022:
- Gole z akcji: 5
- Gole z "szesnastki": 4
- Gole spoza "szesnastki": 1 (lob na pustą bramkę)
- Gole z lewej nogi: 3
- Gole z prawej nogi: 2
- Gole po uderzeniach głową: 0
- Gole po rzutach wolnych: 1 (od słupka; bezpośrednio; z lewej)
- Gole po rzutach rożnych: 0
- Gole z rzutów karnych: 0
- Gole ze stałych fragmentów gry (suma): 1
Asysty Lee w sezonie 2022 (wszystkie lewą nogą):
- Dośrodkowania na głowę: 5
- po rzutach rożnych (na 4. metr): 2
- z prawego skrzydła na 4. metr (poprawa wcześniejszej centry z kornera): 1
- po rzucie wolnym (na 8. metr): 1
- Inteligentne wycofanie (bez przyjęcia): 1
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.