Legia - Admira Wacker Moedling 0:0

Zgodnie z zapowiedzią, trener Jacek Zieliński dał szansę gry dublerom. Stąd właśnie obecność w składzie Marcina Rosłonia, Adama Gmitrzuka czy Dariusza Zjawińskiego. Najdogodniejszą sytuację do zdobycia gola mieli austriacy. W 30. minucie spotkania Jakub Rzeźniczak sfaulował w polu karnym napastnika rywali i sędzia zarządził rzut karny. Łukasz Fabiański, który do końca "wyczekał" zawodnika wykonującego "jedenastkę" i obronił strzał. W II połowie gry Legia zagrała lepiej. Bardzo dobrą sytuację do strzelenia gola miał Bartosz Karwan, który jednak myśląc, że znajduje się na pozycji spalonej, dał się uprzedzić bramkarzowi. Dużo ożywienia do gry wniósł młody Dawid Janczyk, którego szanse na grę w Legii rosną z dnia na dzień. Mimo wszystko, mecz był miernym widowiskiem. W grze dominował chaos. Admira miała być bardziej wymagającym rywalem. Legia rozpoczęła w następującym składzie: Łukasz Fabiański - Wojciech Szala, Dickson Choto, Adam Gmitrzuk, Paweł Kaczorowski, Bartosz Karwan, Marcin Rosłoń, Jakub Rzeźniczak, Aleksandar Vuković, Piotr Włodarczyk, Dariusz Zjawiński. W II części gry na boisko weszli wszyscy rezerwowi z wyjątkiem Łukasza Zaremby, czyli: Daniel Lopes Cruz, Jacek Magiera, Łukasz Surma, Marcin Smoliński, Dawid Janczyk, Marcin Chmiest.