Legia chce ukarania Lecha Poznań

W piśmie podany jest przykład z meczu pomiędzy Koroną, a Legią. Na liście opiekunów znalazła się osoba „zaprzyjaźniona z decydentami z SKLW, (…) fikcyjny nadetatowy opiekun usiłujący załatwić sobie nielegalny udział w imprezie”. Zdaniem Jarosława Ostrowskiego lista kibiców niepełnosprawnych wraz z ich opiekunami oraz środkami transportu oraz informacjami o trasie przejazdu powinna zostać złożona do klubu macierzystego, który po weryfikacji przesyła te informacje do klubu przyjmującego oraz Policji. Wejście na obiekt przy ulicy Bułgarskiej w Poznaniu zostało załatwione bezpośrednio z panem Henrykiem Szlachetką, dyrektorem ds. bezpieczeństwa Lecha Poznań. W piśmie czytamy także „Klub Lech Poznań i funkcyjni odpowiedzialni za porządek i bezpieczeństwo w czasie meczu zamanifestowali brak szacunku dla przepisów związkowych, regulaminu rozgrywek OE oraz stanowiska Zarządu KP Legia, udzielając pomocy grupie zorganizowanej kibiców Legii w liczbie ponad 450 osób w dostaniu się na stadion”. Kibice Legii w tym spotkaniu zasiedli na jednym z sektorów przeznaczonych dla kibiców gospodarzy. Ekstraklasa SA ukarała Lecha Poznań jedynie za dopuszczenie wywieszenia transparentu, na którym widniał napis „Konfidencie, dzwoń!” oraz numer do jednego z pracowników Legii.