Legia chętnie pożegna się z pięcioma piłkarzami
05.12.2019 09:25
Z Dominika Nagya Vuković ostatecznie zrezygnował po porażce z Lechią. Zdjął wtedy zawodnika po pierwszej połowie i od tamtej pory Węgier nie gra. Zimą odejdzie, prawdopodobnie wróci do ojczyzny, by odbudować formę i pomóc narodowej reprezentacji awansować do finałów mistrzostw Europy. Piłkarz mógł odejść z Legii już latem, bo dostawał sygnały, że nie będzie zawodnikiem pierwszego wyboru, ale wolał wygodne i przyjemne życie w Warszawie, w której czasem czuł się chyba aż za dobrze. Sprowadzenie latem Ivana Obradovicia wygląda na totalną pomyłkę. Zawodnik pisze historię podobną do słynnego Chorwata brazylijskiego pochodzenia Eduardo, który też w Legii nigdy nie odbudował formy.
William Remy za szybko poczuł się pewnie. Kilka zbędnych kilogramów spowodowało, że pojawiły się problemy ze zdrowiem. Zasłużenie przegrywa rywalizację z Igorem Lewczukiem, Mateuszem Wieteską oraz „nietykalnym” Arturem Jędrzejczykiem. Na treningach nie przekonuje szkoleniowców zaangażowaniem i nie wygląda na takiego, który od razu wykorzysta szansę. Wydaje się zniechęcony i jeśli pojawi się dobra oferta, odejdzie. Salvador Agra usłyszał, że może szukać klubu. Dowiedział się przed końcem poprzedniego okna transferowego, ale skrzydłowy, zarabiający około 20 tys. euro miesięcznie, nowego miejsca do życia nie znalazł. W klubie największe pretensje do niego są o kiepską dyscyplinę taktyczną. Luis Rocha też nie zarabia wiele, a do Legii trafił z greckiego słabeusza Panetolikosu i w czerwcu będzie wolnym zawodnikiem. Dziś pierwszym wyborem trenera Vukovicia na lewej obronie jest Michał Karbownik – sześć z ośmiu ostatnich meczów 18-latek rozpoczynał w podstawowym składzie.
Więcej w czwartkowym wydaniu "Przeglądu Sportowego".
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.