Legia – Dynamo. Ponad 1 mln zł dla uchodźców wewnętrznych w Ukrainie
28-04-2022 / 18:00
(akt. 28-04-2022 / 18:47)
fot. Mateusz Kostrzewa / legia.com
Mecz Legii z Dynamem był piłkarskim, artystycznym i antywojennym widowiskiem, które zwróciło uwagę świata sportu i społeczności międzynarodowej na dramatyczny los zwykłych ludzi, zmuszonych do pozostawienia swoich domów i rodzin w wyniku inwazji Rosji.
Spotkanie uświetnił występ największych gwiazd ukraińskiej sceny muzycznej. Na płycie stadionu Legii zaśpiewały: Tina Karol, Julia Sanina (The Hardkiss), Kateryna Pavlenko (Go_A) i DOROFEEVA wraz z kilkudziesięcioma rodzinami z dziećmi, które przybyły do Polski chroniąc się przed niebezpieczeństwem wojny. Tuż przed rozpoczęciem meczu odegrano hymny obu państw. Po zakończeniu części sportowej polska kompozytorka, wokalistka i multiinstrumentalista Karolina Cicha oraz Pavlenko w obecności zawodników i parunastu tysięcy widzów zaśpiewały pacyfistyczny utwór "Imagine" Johna Lennona. Symboliczną rangę spotkania podkreślało wiele akcentów. Kapitanem legionistów był ukraiński pomocnik Ihor Charatin, a wypożyczony do Legii z Dynama Benjamin Verbic wystąpił w obu zespołach.
Dochód ze spotkania oraz zbiórki i aukcji charytatywnych Fundacji Legii (do wylicytowania były m.in. koszulki meczowe z autografami zawodników obu drużyn, opaska kapitańska i oficjalna piłka) wyniósł 1 042 000 zł. W czwartek, 28 kwietnia, kwota ta została przekazana przez warszawski klub ambasadorowi Ukrainy, który przeznaczy ją na rzecz organizacji pomagających uchodźcom wewnętrznym.
– Mamy satysfakcję, że to szlachetne wydarzenie z udziałem Legii Warszawa osiągnęło wymiar międzynarodowy i – co dla nas najważniejsze – przyczyniło się do realnej pomocy osobom pokrzywdzonym wojną. Dziękujemy drużynie Dynama Kijów, ambasadzie Ukrainy, kibicom, sponsorom i setkom osób, które w trosce o los narodu ukraińskiego zaangażowały się w stojącą na wysokim poziomie organizację spotkania. Zostając pierwszym gospodarzem europejskiego cyklu "Mecz o Pokój!" otrzymaliśmy wyrazy uznania w wielu środowiskach w Polsce i zagranicą, wśród fanów futbolu jak i osób z innych obszarów życia publicznego, biznesu, dyplomacji, które przy tej szczególnej okazji do nas dołączyły. Cieszymy się, że wspólnie okazaliśmy ogromne pokłady empatii i solidarności, a stadion Legii stał się obiektem kumulującym te uczucia – mówi prezes i właściciel Legii Warszawa, Dariusz Mioduski.
Rozegranie spotkania to kontynuacja podjętych przez klub i Fundację Legii wszechstronnych działań na rzecz pomocy osobom z Ukrainy. – Dosłownie następnego dnia od wybuchu wojny Legia, Fundacja Legii i nasi kibice, ruszyliśmy do pomocy Ukrainie. Zaczęliśmy od zbiórki artykułów pierwszej potrzeby dla uchodźców, którzy znaleźli się w Polsce, jak i tych, którzy pozostali na Ukrainie, zorganizowaliśmy punkt pośrednictwa pracy, świetlicę dla matek z dziećmi, zajęcia sportowe i edukacyjne dla ukraińskich dzieci i wiele innych akcji. We współpracy z klubami piłkarskimi z Europy Zachodniej, koordynujemy organizację wysyłki pomocy materialnej do Areny Lwów, gdzie Szachtar Donieck zorganizował punkt pobytu uchodźców wewnętrznych. Jak zawsze, jesteśmy #GotowiDoPomocy, tym razem, aby realnie wesprzeć naszych sąsiadów. Dlatego bardzo się cieszymy, że ten specjalny mecz zaowocował taką kwotą, która będzie stanowić realne wsparcie dla uchodźców wewnętrznych w Ukrainie – opowiada prezes Fundacji Legii, Anna Mioduska.
Darowizny wciąż można przekazywać na numer rachunku bankowego Fundacji Legii: 07 1140 1010 0000 5259 0300 1025 (tytuł przelewu: Pomoc dla Ukrainy; dane odbiorcy: Fundacja Legii, 00-449 Warszawa, ul. Łazienkowska 3).
––––––––
Fundacja Legii zajęła się pakowaniem produktów, które trafiały do niej od początku akcji #GotowiDoPomocy uchodźcom z Ukrainy. We współpracy z organizacją EFDN (European Football for Development Network) zebrała niezbędne rzeczy i żywność od klubów z Europy Zachodniej. A w czwartek, 28 kwietnia, dostarczyła je do Areny Lwów, gdzie Szachtar Donieck stworzył miejsce schronienia dla około 10 tysięcy osób, które w wyniku działań wojennych musiały opuścić swoje domy.
Komentarze (38)
Komentarze osób zarejestrowanych pojawiają się w tym artykule automatycznie. Komentarze osób niezalogowanych wyświetlą się po zatwierdzeniu przez moderatora.
Zaloguj się, by móc oceniać komentarze.
Punkty
1063
Masz odpowiedź o co chodzi i kto za czym stoi.
Kto jak kto w Warszawie na Legii nie pasuje. Kto zna o nim prawdę powinien się zgodzić. "Anarchista" śpiący na milionach to najłagodniejsze co można o gościu powiedzieć
Istotne jest zatem stanowisko Rady Języka Polskiego PAN:
"Istotnie, „na Ukrainę” to forma skodyfikowana, rejestrowana przez współczesne słowniki ortoepiczne (np. „Wielki słownik poprawnej polszczyzny” PWN pod red. A. Markowskiego, Warszawa 2004). Prawdą jednak jest też to, że forma ta jest pozostałością po czasach, w których Ukraina nie była samodzielnym państwem, dlatego może nie dziwić, że środowiska ukraińskie w Polsce próbują zwrócić na to uwagę Polaków i starają się sprawić, że wyrażenie „do Ukrainy” będzie uchodzić za naturalne. Nie sądzę, żeby jednorazowa (nawet długotrwała akcja) miała przynieść efekt w postaci zmiany zwyczaju językowego, a jeśliby się tak stało, to nie jest to powód do interwencji w Urzędzie Ochrony Państwa. Zresztą, wyrażenie „do Ukrainy” (a także analogiczne: „w Ukrainie”) jest umotywowane historycznie (było stosowane w XIX wieku) oraz systemowo (jest zgodne z regułą gramatyczną mówiącą, że przyimki „do”, „w” łączą się z nazwami terytoriów samodzielnych. Jak wskazuje szybka kwerenda internetowa, pojawia się ono także współcześnie, gdyż użytkowników języka niejako automatycznie posługuje się formami systemowymi.
Nie uważamy, że forma „do Ukrainy” stanowi zagrożenie dla języka polskiego, nie podzielamy Pańskiej opinii, że Polaków należałoby bronić przed „ukraińskimi akcjami mającymi wymusić zmiany na rodzimych użytkownikach języka”."
A jak chcesz zabronić?:):):):)
Powalające, naprawdę.
Zmiana formy wymowy ma na celu zaadoptowanie poliniaków oraz otwieranie się na banderland.
Może mi przypomnisz czyje to słowa u po co zostały spisane? Jak myślisz, jak dzisiaj by się czuł autor owych słów widząc jak lekkomyślnie dajecie sobą manipulować i odrzucacie język, którym posługujemy się od wieków? Jak my nie będziemy dbać o nasz język to nikt za nas tego nie zrobi. Może za chwilę zaczniecie po angielsku albo rosyjsku mówić, bo ktoś uzna, że to w sumie żadna różnica? Naprawdę tego chcesz? Ukraińcy zwracają uwagę, bo dla nich to źle wygląda. Dla mnie źle wygląda ludobójstwo na Wołyniu i co w związku z tym? Czy ktoś mnie za to przeprosił?
Nie rozumiem pytania. Mogę nie ulegać głupim modom i propagować język polski, a nie poliński.
GRATULACJE
Pozdrawiam