Legia Jana Urbana - raj dla młodzieży
21.11.2012 09:09
Michał Żyro wprowadzony do drużyny przez Skorżę rok temu, był bohaterem kwietniowego finału Pucharu Polski, gdzie strzelił gola i wypracował dwa pozostałe. Teraz swojego wielkiego meczu doczekał się Dominik Furman, który w tym sezonie błysnął już pięknym golem z Górnikiem. W Poznaniu kilkanaście razy zabierał rywalom piłkę i jednocześnie rozpoczynał akcje ofensywne Legii. Pierwszy w życiu ligowy występ w jedenastce Legii nie sparaliżował 20-letniego chłopaka z Szydłowca. Nie wystraszył się ani ryku 40 tys. poznańskich fanatyków na trybunach, ani biegających po murawie reprezentantów Polski.
Każdy młody legionista wie, że prędzej czy później zagra. - Żaden z nas nie powie: "Nie dostałem od trenera szansy" - mówi Jakub Wawrzyniak.
Postępowanie Urbana tylko częściowo tłumaczy konieczność. Przychodząc do klubu, usłyszał, że jednym z zadań jest wprowadzanie młodych piłkarzy do pierwszego zespołu, a latem jedynym ofensywnym transferem było sprowadzenie Marka Saganowskiego. Musi czerpać z zasobów klubowej akademii, ale już za pierwszym razem, gdy pracował w Legii, wprowadził do zespołu 16-letniego Ariela Borysiuka i o dwa lata starszego Macieja Rybusa (zimą warszawiacy zarobili na ich transferach 5 mln euro). To u niego (w derbach miasta) debiutował Żyro. W Poznaniu poza trzema młokosami w podstawowej jedenastce (Kosecki, Furman, Żyro) na ławce rezerwowych siedziało jeszcze pięciu (Łukasik, Michał Kucharczyk, Jorge Salinas, Michał Kopczyński i bramkarz Konrad Jałocha). Trzej pierwsi weszli na boisko. 20-letni Kopczyński debiutował w tym sezonie w lidze, grał też w Pucharze Polski. Czeka na więcej. Znając Urbana, doczeka się prędzej niż później.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.