Legia jedzie po Trofeo Pampeluna
18.08.2007 04:49
Na sobotę legioniści mają zaplanowany lekki rozruch, a w niedzielę o 10 wyruszają czarterem do Pampeluny, by o 21 wieczorem zagrać towarzyski mecz z najbardziej polskim z hiszpańskich klubów, Osasuną. - To będzie pojedynek o Trofeo Pampeluna. Na trybuny przyjdzie pewnie kilkanaście tysięcy ludzi, bo mecz poprzedzi prezentacja zespołu. Za tydzień przecież startuje liga hiszpańska - mówi dyrektor sportowy Legii <b>Mirosław Trzeciak</b>. On i obecny trener Legii <b>Jan Urban</b> będą najbardziej rozpoznawalnymi osobami ze stolicy Polski w stolicy Nawarry.
Nic dziwnego, obaj grali w tym klubie, a Urban był trenerem grup młodzieżowych i jednym z asystentów pierwszego trenera Jose Zigandy. - Takie mecze, to w Pampelunie tradycja. Co roku zapraszają kogoś tydzień przed sezonem. Ja pamiętam, że grałem z Athletic Bilbao.
- Mecz z Osasuną to bardzo pożyteczny sparing - ocenia trener Jan Urban. W Pampelunie da szansę tym, którzy dotąd grali mniej. To oczywiste, że 48 godzin po meczu ligowym nie zagrają ci sami piłkarze. Jeśli pojawią się na boisku, to pewnie nie na dłużej niż 20 minut. Na pewno zabraknie kontuzjowanego Rogera. - Mam jednak nadzieję, że wyleczy się na kolejny mecz ligowy, z Zagłębiem Sosnowiec - mówi Urban.
Szanse powinni więc dostać m.in. kupiony przed sezonem bramkarz Wojciech Skaba, pauzujący w lidze za kartki Dickson Choto, rezerwowy Martins Ekwueme czy - także sprowadzony latem - napastnik Kamil Grosicki. - Wstydu nie będzie - zapowiada Trzeciak. - Do tej pory musieliśmy grać żelazną jedenastką. Ci, którzy są blisko drużyny, nie mogli wystąpić, bo brakowało okazji. Teraz jest mecz z Osasuną, potem będzie Puchar Polski czy Puchar Ekstraklasy. I drużyna stanie się bardziej "płynna".
Legia leci na zaproszenie Osasuny. - Ten mecz nie będzie miał wpływu na naszą dyspozycję. Do Polski wracamy w poniedziałek po południu - mówi trener Urban.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.