Adam Orlikowski

Legia Ladies oczami prezesa

Redaktor Marek Majewski

Marek Majewski

Źródło: Legia.Net

02.01.2022 10:45

(akt. 02.01.2022 10:48)

Ostatnio mieliśmy okazję porozmawiać o Legia Ladies z trenerem Dariuszem Radko. Tym razem o tematach sportowych, organizacyjnych i przyszłości naszej żeńskiej drużyny dyskutujemy z prezesem Fundacji Legia Soccer Schools, Adamem Orlikowskim.

fot. Jan Szurek, Bartosz Koper, Piotr Kucza, Marcin Szymczyk

- Wywiad z trenerem Legia Ladies

Panie prezesie, dziękuję bardzo za możliwość spotkania i porozmawiania na temat Legia Ladies.

- Miło mi, a ja ze swojej strony dziękuję za Waszą pracę w Legia.Net nad popularyzacją żeńskiej sekcji Legia Soccer Schools. Doceniam to ja, sztab i oczywiście zawodniczki, które śledzą Wasze relacje i galerie z meczów. Do tej pory nie było to możliwe na oficjalnej witrynie klubowej. Ale teraz powinno coś się zmienić, bo od 1 grudnia do Legia.com dołączyła Klaudia Bodecka, piłkarka i nasza trenerka młodziczek (prawy obrońca w zespole Ladies – przyp. red.). To było też dostrzeżenie jej potencjału i różnych akcji w social mediach, które ona robiła w Legia Soccer Schools. Jak teraz już to nie ruszy, to już czeka ją rozmowa z prezesem (śmiech).

Jaki jest główny zespołu cel na wiosnę?

- Mamy dobrą pozycję po rundzie jesiennej, ale sprawa jest nadal otwarta. Jesteśmy na drugim miejscu tuż za FUKSem. Nadal głównym konkurentem jest Polonia, w której grają byłe piłkarki Piastovii. Pewnie też Raszyn, mimo że ponoć mają problemy aby utrzymać w grze dwa zespoły w IV i II lidze i nie wiadomo jak zagrają na wiosnę. Wracając do pytania, na pewno chcemy w tym roku awansować. To pokazał też zeszły sezon, w którym prawie ten awans był naszym udziałem i dzięki temu pojawiło się zainteresowanie potencjalnego partnera/sponsora drużyny seniorskiej kobiet. Dodatkowo awans pozwoli nam na utworzenie drugiej drużyny i wystawienie jej w IV lidze, co da szanse regularnej gry wszystkim naszym zawodniczkom.

To może wróćmy do roku 2020 i powstania seniorskiej drużyny Legia Ladies.
 
- Tak naprawdę to wyodrębnienie piłki kobiecej w ramach Fundacji Legia Soccer Schools nastąpiło na stulecie klubu. Wcześniej dziewczynki trenowały z chłopcami w innych naszych programach szkoleniowych na niższym lub wyższym etapie. Na samym początku 2016 roku zostały utworzone i wyodrębnione grupy dziewcząt. Czyli można powiedzieć, że mamy około pięć i pół roku piłki kobiecej w Legii, z drugim rokiem sezonu seniorek. Szczerze mówiąc zespół seniorek powstał wcześniej niż planowaliśmy; po prostu zabrakło ligi dla juniorek z uwagi na brak chętnych drużyn z Mazowsza do jej utworzenia i musieliśmy szybko reagować. Kiedy my tworzyliśmy drużynę juniorek trzy lata wcześniej, większość kadry stanowiły trampkarki i młodziczki, a tylko kilka dziewczyn było w wieku juniorskim. To pokazuje, że cały czas chcemy się rozwijać nawet kosztem aktualnego wyniku.

A to ciekawe, że na Mazowszu nie da się zebrać kilku zespołów do ligi juniorek, zwłaszcza że w IV lidze mamy komplet zespołów, a słyszy się jeszcze o nowych chętnych.

- Tak, rzeczywiście, finalnie liga regionalna juniorek przestała istnieć i do dzisiaj jej nie ma. Zobaczymy, co będzie w kolejnych latach, bo na dzisiaj ta wyrwa pomiędzy rozgrywkami nikomu nie służy. Ząbkovia i Praga, które są o wiele dłużej w piłce kobiecej, grają w ogólnopolskiej CLJ. Mają pierwszą drużynę seniorek, rezerwy, juniorki i jakoś to sobie potrafią poukładać. A inne kluby nie mają teraz żadnej opcji. To jest pewnie też powodem, że np. Mazovia czy rezerwy AZS-KU UW zgłosiły się do IV ligi, żeby ich dziewczyny mogły grać co tydzień. My proponowaliśmy dostosowanie regulaminu rozgrywek, tak aby dziewczyny mogły grać na przykład trzy lata na danym poziomie i aby móc elastyczniej podchodzić do przedziałów wiekowych w poszczególnych kategoriach.  Wtedy jednak MZPN nie pochylił się nad tą propozycją. Zobaczymy, może uda się zmienić przepisy w kolejnym roku, bo jest teraz sensowna liga trampkarek na Mazowszu i za chwilę dziewczyny, jak skończą 15 lat, nie będą miały gdzie grać.

Wróćmy do powstania zespołu seniorek. Jak to przebiegało?

- Nie mając pewności co do przyszłości ligi juniorek, zgłosiliśmy się do rozgrywek seniorskich. W lipcu 2020 roku już było wiadomo, że regionalna liga juniorek nie ruszy, czyli od września musimy się przygotowywać do startu w IV lidze. Bardzo szybko zorganizowaliśmy nabór do seniorskiej sekcji Legii, na który zgłosiło się bardzo dużo dziewcząt z różnym doświadczeniem piłkarskim nie tylko z Warszawy, ale i z całej Polski. Z tego co pamiętam, pojawiły się kandydatki z Opola, z Poznania, Gdańska czy np. zawodniczka z Ustronia, która u nas zresztą została do dzisiaj (Weronika Szczypka – przyp. red.).  Wspominały później w wywiadach, że dla wielu gra w Legii to spełnienie sportowych marzeń. Tak to wtedy trochę na szybko powstało, bo musieliśmy drużynę seniorek uzupełnić, żeby nie grały same młode dziewczyny z trampkarek czy juniorek Legia Soccer Schools.

Czy wynik w tym pierwszym sezonie was zaskoczył?

- Szczerze mówiąc, tak. Po rundzie jesiennej pojawiła się szansa i w zasadzie długo byliśmy w grze o awans. Szkoda, że się nie udało. To byłby dla nas bardzo szybki krok do przodu w rozwoju. Obecnie szeroka kadra seniorek liczy około 40 dziewczyn. W przypadku awansu trzon drużyny grałby w trzeciej lidze, a juniorki – w drugim zespole w czwartej lidze. Dzisiaj nie wszystkie mogą zagrać w pierwszej drużynie, chociaż trener, jak widzę, stara się wpuszczać wszystkie rezerwowe, które są w kadrze meczowej. Ale zawodniczki, które są poza podstawową osiemnastką-dwudziestką, czekają na swoją szansę. W zeszłym roku jeszcze zgłosiliśmy się do turnieju i podjęliśmy próbę awansu do CLJ, stąd chyba w dwóch ostatnich meczach ligowych mieliśmy problemy z pełnym składem, bo mecze w barażach z CLJ pokrywały się z ligą – a zgodnie z przepisami te same zawodniczki nie mogły występować w dwóch meczach w odstępie 48 godzin. Zależało nam na awansie juniorek, bo większa liczba dziewczyn mogłaby grać w regularnej lidze. Wtedy pierwsza drużyna grałaby w rozgrywkach seniorek, a druga w CLJ. Niestety nie udało się i przegraliśmy finał baraży ze Sportisem Bydgoszcz.

Czyli rozumiem, że awans do III ligi to jednocześnie cel sportowy, ale również kluczowy krok w strategii rozwoju, która pozwoli na wystawienie drugiej drużyny w IV lidze. Czy macie w związku tym plany na wzmocnienie drużyny i zwiększenie szans na wygranie ligi?

- Tak, są takie plany. Ja już rozmawiałem na ten temat z trenerem, który podsuwa konkretne propozycje oraz z Magdą (Magdalena Zduńczyk, kapitan Legia Ladies – przyp. red.), która z racji wielu lat grania zna zawodniczki na rynku i orientuje się kto mógłby być zainteresowany. To okno transferowe nie jest jednak łatwe. W piłce amatorskiej zawodnik podpisuje deklarację gry amatora na cały sezon od sierpnia do czerwca i po tym okresie może przejść do innego klubu za ekwiwalent jego wyszkolenia. Natomiast w przerwie zimowej oba kluby muszą się porozumieć i może być żądanie normalnej kwoty za transfer, którą druga strona zaproponuje. Zobaczymy co nam z tego wyjdzie, bo wszystko zależy od chęci i dobrej woli. Mieliśmy już jakieś rozmowy w trakcie sezonu, bo wiedzieliśmy, że ktoś może nam pasować, że być może kandydatki też by chciały do nas przejść, bo się znają z naszymi dziewczynami, albo tak jak przy pierwszym naborze gra w Legii jest dla nich spełnieniem marzeń. Oczywiście mówimy o uzupełnieniach, może dwóch nowych dziewczynach.

A czy rozważaliście w ogóle „przyspieszenie” awansu przez połączenie albo przejęcie licencji innego klubu? Biorąc pod uwagę tylko ekstraklasowe kluby to mamy przykłady Śląska, który przejął ekstraligowy AZS Wrocław, Lech przejmujący III ligowy AZS UAM Poznań, czy ostatnio Wisła Płock, która przejęła Królewskich w mazowieckiej III lidze.

- W naszej strukturze nie, bo jako Legia Soccer Schools nie jesteśmy w stanie finansowo podołać takiej transakcji. Ale myślę, że w Legii mogą być takie pomysły. To nie tajemnica, że docelowo prezes Dariusz Mioduski chciałby, żeby za kilka lat żeńska Legia trafiła do Ekstraligi. Być może będzie chęć na przyspieszenie tej drogi. Wiadomo, że przez 5 lat będzie bardzo ciężko awansować od samego dołu do samej góry przez wszystkie szczeble rozgrywkowe i takie pomysły mogą kiełkować. Rok temu rozmawialiśmy z Piastovią, bo był taki moment, że być może moglibyśmy im pomóc i się połączyć, albo nawet może nawet przejąć ich miejsce, ale nie doszło wtedy do ostatecznego porozumienia i Piastovia ostatecznie upadła. Większość zawodniczek wraz ze sztabem przejęła Polonia. Ale też bez przejęcia licencji i miejsca w I lidze, tylko nowo powołana drużyna zaczęła od samego dołu.

- Teraz na przykład jest temat Tarnovii, która się wycofuje z Ekstraligi, czyli teoretycznie można by grać od razu na najwyższym poziomie rozgrywkowym. To za sobą pociąga jednak wiele wyzwań sportowo-organizacyjnych. Znowu trzeba by budować drużynę od nowa na bazie tamtych piłkarek, naszych dziewczyn i nowych zawodniczek. Na poziomie Ekstraligi czy też I ligi jednak poziom jest zdecydowanie wyższy. Dodatkowo na tym poziomie już wchodzą większe kwoty na utrzymanie drużyny.

Jeszcze zamykając temat III ligi, taki kamyczek do pana ogródka jako wiceprezesa MZPN. W naszej III lidze w dwóch regionalnych ZPN, Podlaskim i Warmińsko-Mazurskim nie ma IV ligi kobiet. Za to Mazowiecki ZPN ma pełną maksymalną 12 drużynową IV ligę, a słyszy się o kolejnych klubach, które by chciały dołączyć w kolejnym sezonie. Czy są prowadzone jakiekolwiek rozmowy w związku, żeby zmienić zasady awansu? Przy obecnych zasadach, że każdy OZPN ma jedno nowe miejsce w III lidze, to mamy sytuację, że Stomilanki Olsztyn czy Ekosport Białystok, z którymi Legia Ladies łatwo wygrały w Pucharze Polski nigdy nie spadną, za to z Mazowsza, gdzie są silne zespoły w IV lidze, nie jest łatwo awansować.

- Na razie takie są przepisy i na przejęcie miejsc z innych OZPN nie ma co liczyć. Były rozmowy na koniec zeszłego sezonu w sprawie ewentualnych baraży o miejsce w III lidze i nawet upatrywaliśmy w tym nadziei na awans. Ponieważ wycofała się jedna drużyna z I ligi, to mieliśmy przetasowania w składzie I i II ligi i nasza III liga też była niepełna. Mam nadzieję, że w tym sezonie, jak już się pomału wszystko poukłada, i u nas i w Polskim Związku Piłki Nożnej, to wrócimy do tematu, żeby sprawy spadków i awansów były na zdrowych zasadach. I w takich sytuacjach, które dzisiaj zapewniają automatyczne utrzymanie, można było zagrać baraż.

- Jak pokazują nasze sparingi z drużynami z III czy nawet II ligi, z każdym jesteśmy w stanie wygrać.  Pokazuje to także przypadek Jantara, który jest teraz na drugim miejscu po awansie IV ligi. W lidze mazowieckiej są silne ekipy i zmiany zasad spowodowałyby, że cała trzecia liga też będzie silniejsza.

Jak już jesteśmy przy MZPN, zapytam jeszcze o Puchar Polski. Czy zdobycie Pucharu na szczeblu regionalnym i późniejsza gra na poziomie centralnym to też było zaskoczenie?

- Była dla nas ciekawa przygoda, bo znowu traktowaliśmy Puchar Polski trochę jako dodatkowe rozgrywki, w których większa liczba zawodniczek mogła sobie zagrać w oficjalnych meczach. Jak zaczęło nam dobrze iść, to czemu nie spróbować tego wygrać. Mecze okazywały się coraz ciekawsze, łącznie z finałem i całą jego profesjonalną otoczką. Później już na poziomie centralnym ten mecz z AZS UJ, mimo przegranej to mam nadzieję, że był bardzo wartościową przygodą, którą i trenerzy, i dziewczyny wykorzystają, żeby wiedzieć, w którą stronę trzeba iść.

Kolejne pytanie dotyczy spraw organizacyjnych. Rozumiem, że obecnie seniorki występują jako drużyna w ramach Fundacji Legia Soccer Schools i tak nawet są zgłoszone do oficjalnych rozgrywek jako Legia Soccer Schools Warszawa. Czy są jakieś plany wydzielenia ich jako oddzielnej sekcji w ramach Legii Warszawa?

- Tak, działamy obecnie jako drużyna w ramach Legia Soccer Schools. Wszyscy mówią Legia, Legia Warszawa, a tak naprawdę przyjęła się bardzo fajna, nieformalna nazwa drużyny - Legia Ladies, którą powszechnie używają zawodniczki. Wspominałem, że w strategii Legii i prezesa Dariusza Mioduskiego jest docelowy awans kobiecej drużyny na najwyższy poziom rozgrywkowy. I jak znajdziemy się na poziomie np. drugiej ligi, to oczywiście zespół będzie występował jako Legia Warszawa. Wtedy to będzie pierwsza drużyna seniorek, a my nadal niżej będziemy grali jako Legia Soccer Schools młodszymi rocznikami. Czyli docelowo zarówno Legia, jak i Legia Soccer Schools byłyby obecne w piłce seniorskiej.

Kontynuując sprawy organizacyjne. Czy Legia Ladies zagrają kiedyś na głównym stadionie na Łazienkowskiej?

- Wcześniej czy później na pewno tak. Przy okazji meczy pucharowego z AZS UJ był nawet taki pomysł piłkarek i rodziców, abyśmy zagrali na głównym boisku. Ale wtedy to nie była najlepsza opcja. Po pierwsze występ na stadionie wiąże się ze sporymi kosztami organizacji, a po drugie nie byłaby to na ten moment najlepsza promocja zespołu, gdybyśmy rozegrali mecz, w którym mimo wszystko była przewidywana nasza wyraźna przegrana. Gdyby była szansa zagrania wyrównanego meczu, to może i takie spotkanie byłoby interesujące dla kibiców, zakładając nawet, że udałoby się zgromadzić jakąś bardziej pokaźną liczbę kibiców ponad tę grupkę, która regularnie przychodzi na mecze ligowe. Dodatkowo gra na trawie dla naszej drużyny byłaby kolejnym utrudnieniem i jeszcze większym stresem. Na co dzień dziewczyny trenują na sztucznej nawierzchni i zdecydowanie lepiej się czują na takich boiskach.

Czy boczne boisko przy Łazienkowskiej nadal będzie podstawowe dla dziewczyn? W rundzie jesiennej kilka meczów było rozgrywane w LTC.

- Tak. Łazienkowska to podstawowe boisko. Dziewczyny tutaj mają na stadionie swoją szatnię tylko do ich wyłącznego użytkowania, żeby czuły się komfortowo. W LTC były tylko środowe mecze i chyba jeden ligowy. W tygodniu mamy tyle grup Legia Soccer Schools trenujących na boisku bocznym, że ciężko jest wykroić jakiś dostępny termin. Łazienkowska wiadomo, jest lepszą opcją logistyczną dla dziewczyn. Większość to przecież jeszcze uczennice, bez własnego transportu i łatwiej im dotrzeć na stadion w Warszawie. Natomiast nie ukrywam, że z dostępnością boiska przy Ł3 zaczynamy mieć problemy. Kiedyś założeniem Legia Soccer Schools było, że trenujemy tylko grupy do 11 roku życia, a później kto był na odpowiednim poziomie sportowym, przechodził do Akademii albo ci o mniejszym potencjale, do jakiegoś innego mazowieckiego klubu. W związku z wyprowadzką Akademii do LTC i zmianą formuły, w Legia Soccer prowadzimy szkolenie do U14. Powoli stajemy się taką drugą akademią i mamy co roku więcej roczników i z infrastrukturą tutaj przy Ł3 zaczyna być „krótko”. Są plany przejęcia trawiastego boiska, na którym kiedyś trenował pierwszy zespół, a teraz ostatnio wynajmował PZPN na treningi kadry. Wiadomo, że sprawa boisk od strony Czerniakowskiej jest na razie nieaktualna i chcemy to boisko docelowo zająć na potrzeby Legia Soccer Schools. Przy obecnym obłożeniu dziewczyny mają na niektóre treningi w tygodniu tylko połówkę boiska.

Podsumowując wątek organizacyjny. Czy w takim razie organizacyjnie jesteście gotowi na III ligę?

- Na pewno tak. I sportowo i organizacyjnie. Jak pokazały nasze różne sparingi i mecze z drużynami z III czy nawet II ligi, możemy wygrać z każdym. Historia Jantara też pokazuje, że zespół z naszej ligi jest w czołówce rozgrywek. I w zeszłym i w tym sezonie różnica
między tymi trzema-czterema drużynami z przodu a resztą jest duża. Tak samo w III lidze. Dół tabeli odstaje sportowo od czołówki. A organizacyjnie nie widzimy jeszcze dużego przeskoku. Wiadomo, będzie trochę dalszych wyjazdów, bo teraz w IV lidze praktycznie poza Ostrowią Mazowiecką wszystkie mecze są w zasięgu krótkiego dojazdu. A tam parę wyjazdów busem się zdarzy i to będzie największa różnica. Plus jakaś logistyka związana z wyżywieniem – obiad, odżywki, bo wiadomo, że na kanapkach na cały dzień drużyny nie puścimy. Raczej nie przewiduję konieczności wyjazdów dzień wcześniej wymagających dodatkowych kosztów noclegu. Jest taka niepisana zasada, której większość klubów się trzyma, żeby mecze nie rozpoczynały się wcześniej niż o 12:00.

- Oczywiście kolejny krok, czyli II liga, zakłada już inne realia i tam przeskok finansowy będzie znaczący. To już wyjazdy do Gdyni, Białegostoku czy Gorzowa. W zeszłym sezonie raz mieliśmy taki pełny wyjazd, na rewanżowy mecz o awans do CLJ w Bydgoszczy. Chcieliśmy logistycznie zrobić wszystko, co możemy, żeby stworzyć najlepsze warunki dla zespołu. Pojechaliśmy dzień wcześniej, wynajęliśmy autokar, hotel. Czyli był obiad i kolacja w dniu przyjazdu. Śniadanie i obiad w dniu meczowym. Jeszcze wynajęliśmy boisko, aby zrobić rozruch. Kosztowało to nas wtedy około 10 tysięcy złotych. W piłce amatorskiej i młodzieżowej to są duże kwoty, gdyby taki cykl logistyczny musiał powtarzać się co drugą kolejkę ligową.

Kiedy zaczynacie przygotowania do nowego sezonu? Słyszałem, że planujecie obóz przygotowawczy w Hiszpanii.

- Zgadza się. Teraz jest formalnie czas, gdzie dziewczyny mają okres roztrenowania i trochę wolnego. Chociaż grupka z nich grała jeszcze w eliminacjach do Młodzieżowych Mistrzostw Polski w futsalu. Zgłosiliśmy się do wszystkich trzech kategorii U19, U17 i U15. Gra na hali to zawsze dodatkowe rozgrywki. Niech grają w kosza, ręczną, w siatkę, niech się wszechstronnie rozwijają sportowo, bo to jest dodatkowy bodziec w ich wieku.

- Do treningów zespół wraca w tygodniu od 11 stycznia, a potem w okresie ferii rzeczywiście drużyna jedzie na obóz do Hiszpanii. Z jednej strony jest to nagroda dla zespołu, a z drugiej okazja na złapanie kondycji i potrenowanie w lepszych warunkach pogodowych. Planujemy też zagrać jakiś mecz na miejscu. Dziewczyny już były raz w Hiszpanii i, co ciekawe, obóz przygotowawczy odbił się wielkim echem, że przyjechała sama Legia Warszawa. Wtedy też mieliśmy sparing z lokalną drużyną, byliśmy na meczu kobiet FC Barcelony, na meczu futsalu Barcelony - taki ciekawy wyjazd z atrakcjami. A po powrocie zakładamy już normalne treningi tu w Warszawie i przygotowywanie się do startu ligi w marcu.

Dziękuję za poświęcony czas i życzę całej rodzinie Legia Soccer Schools, a w szczególności piłkarkom z Legia Ladies, samych sukcesów w 2022 roku.

- Dziękuję bardzo, miło mi było się spotkać. A waszej redakcji oraz wszystkim kibicom naszych dziewczyn też życzę wszystkiego dobrego.

Polecamy

Komentarze (6)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.