Magdalena Zduńczyk

Legia Ladies – Udana końcówka z Kolejarzem

Redaktor Marek Majewski

Marek Majewski

Źródło: Legia.Net

05.11.2022 21:15

(akt. 06.11.2022 10:44)

Nie udał się piłkarkom Kolejarza Łódź rewanż za sierpniową porażkę z Legia Ladies. Legionistki wygrały 4:0 i chociaż ostateczny wynik jest okazały, to spotkanie roztrzygnęło się dopiero pod sam koniec. Przez długie minuty nasze piłkarki nie mogły pokonać świetnie dysponowanej dzisiaj bramkarki gospodyń, Agnieszki Grabosz, która obroniła niezliczoną liczbę strzałów, a worek z bramkami rozwiązał się w ostatnim kwadransie meczu.

Przez pierwsze piętnaście minut mieliśmy dość chaotyczną grę z obu stron, głównie w środku pola, z optyczną przewagą Legii. Ale to Kolejarz miał w 5 minucie swoją jedyną w pierwszej połowie wyśmienitą sytuację bramkową. Po szybkiej kontrze lewą stroną, Antonina Pawlak wyszła sam na sam i oddała strzał na bramkę Legii. Natasza Koper sparowała piłkę w kierunku dalszego słupka i na raty próbowała ją jeszcze złapać. Ostatecznie po zamieszaniu piłka została wycofana do tyłu gdzie czekała już niepilnowana Paulina Rosa, ale jej dobitkę naszej bramkarce udało się wybić na róg.

Na pierwszą groźniejszą akcję Legia Ladies musieliśmy czekać do 16 minuty. W polu karnym, z prawej strony podanie dostała Barbara Staszewska i oddała strzał w kierunku bramki, jednak mocno niecelny. Minutę później Grabosz miała okazję wykazać się kunsztem bramkarskim. Grająca dzisiaj na lewym skrzydle Amelia Przybylska dośrodkowała przed pole karne do Magdaleny Zduńczyk, która idealnie podała do wbiegającej z prawej strony Julii Grządkowskiej, ale jej strzał z około 11 metrów pewnie obroniła bramkarka. I do końca pierwszej połowy Grabosz miała wiele okazji do interwencji i uchroniła Kolejarza przed utratą goli. Ponownie dwukrotnie próbowała ją pokonać Grządkowska. Dwa razy sam na sam okazje miała Przybylska. Po rzucie rożnym obroniła strzał głową Patrycji Marciniak, nie dała się także pokonać dalekimi strzałami Julii Biesiady i Zduńczyk. Dodatkowo dwa razy pomogła jej poprzeczka. W 40 minucie po rajdzie prawą stroną i dośrodkowaniu Marii Komali w poprzeczkę trafiła Staszewska. W 45 minucie Staszewska ponownie trafiła w poprzeczkę, a odbitej piłki Przybylskiej nie udało się dobić i strzeliła mocno niecelnie. Dlatego pomimo wielu idealnych sytuacji do przerwy było 0:0.

Przebieg drugiej połowy przez 30 minut nie różnił się od obrazu w pierwszych 45 minutach. Legionistki miały zdecydowaną przewagę, dochodziły do wielu sytuacji strzeleckich, ale nie potrafiły pokonać Grabosz. Z drugiej strony Kolejarz głównie szukał okazji w kontrach i ich szybkie skrzydłowe miały także swoje sytuacje. W 49 minucie po rajdzie prawą stroną Rosa wyszła sam na sam z Koper, ale nasza bramkarka wybiła piłkę ponad poprzeczką. Dla Legii pierwsza groźna sytuacja była w 55 minucie. Rozgrywająca bardzo dobre spotkanie Gabrysia Hajkiewicz, oddała strzał z około 20 metrów ale bramkarka była na posterunku. Chwilę później Grządkowska wygrała pojedynek z obrończynią i podała do Przybylskiej, ale tej ponownie w sytuacji sam na sam nie udało się zdobyć bramki. W 58 minucie bramkarkę próbowała zaskoczyć Biesiada. A po chwili mieliśmy kontrę łodzianek i tym ponownie Koper sparowała strzał na rzut rożny. 

W 67 minucie była najlepsza okazja bramowa dla Kolejarza. Po błędzie przy wyprowadzaniu piłki z pola karnego, napastniczka gospodyń wyłuskała piłkę spod nóg Koper i udało jej się wygrać pozycją do czystego strzału. Na szczęście dla legionistek zmierzającą do bramki piłkę wybiła tuż sprzed linii bramkowej Marciniak. W 70 minucie kolejna dobra sytuacja Przybylskiej sam na sam, i kolejna obrona Grabosz. Na szczęście dobra passa bramkarki gospodyń skończyła się w 75 minucie. Po bardzo ładnej akcji Legia Ladies zdobyły pierwszą bramkę. Grządkowska podała przed pole karne do Chmielewskiej, która z pierwszej piłki oddała ją na prawe skrzydło do wbiegającej niepilnowanej Komali. Ta dośrodkowała w pole karne w kierunku Przybylskiej, a przedłużona przez nią piłka trafiła do zamykającej pole przy lewym słupku Zduńczyk, która mocno strzeliła głową i piłka po rękach bramkarki wpadła w końcu do siatki. Radość po zdobyciu tej bramki wśród całej drużyny była nieopisana, bo chociaż napór legionistek był ogromny i wydawało się, że zdobycia gola to tylko kwestia czasu, to było widać, że z każdą kolejną minutą i każdym kolejnym bronionym przez łodzianki strzałem rodzi coraz większą frustrację.

Po zdobyciu pierwszej bramki, gra nie uległa zmianie. Legionistki nadal atakowały i w 85 minucie Zduńczyk podwyższyła na 2:0 silnym strzałem z linii pola karnego przy lewym słupku. W 90 minucie po jednym z rzutów rożnych sędzia odgwizdał przewinienie w polu karnym piłkarki Kolejarza i mieliśmy rzut karny dla Legii. Mimo, że nominalnie do karnych wyznaczona jest Biesiada, to dzisiaj szansę na hat-tricka dostała Zduńczyk i nasza kapitan pewnie pokonała Grabosz. A już w doliczonym czasie gry Chmielewska podała do Kingi Lebudy, która wygrała pojedynek tuż przed polem karnym i podała na czystą pozycję do Przybylskiej. Tym razem strzałem po ziemi w długi róg zdołała umieścić piłkę w siatce i tym samym ustaliła wynik meczu na 0:4.

Pomimo, że przez wiele minut naszym dziewczynom nie udało się pokonać bramkarki Kolejarza, to było to bardzo dobre spotkanie legionistek. Ich przewaga nie podlegała dyskusji. Duża w tym zasługa środkowej linii. Hajkiewicz, defensywna pomocniczka, praktycznie zneutralizowała jakiekolwiek atuty Kolejarza w środku pola. Grające bardziej z przodu Chmielewska i Zduńczyk, także przejmowały sporo drugich piłek i uruchamiały ataki skrzydłami, które były mocno wspierane przez obie boczne obrończynie Komalę i Adrianę Markiewicz.

Nieliczne sytuacje bramkowe łodzianek były po kontrach, ale kolejny bezbłędny mecz rozegrały nasze środkowe obrończynie Biesiada i Marciniak, które radziły sobie z napastniczkami Kolejarza, a nierzadko podłączały się do akcji ofensywnych.

Po dzisiejszym meczu legionistki mają 21 punktów i czekają na pozostałe rozstrzygnięcia, w tym dwa kluczowe mecze dla układu tabeli na koniec rundy jesiennej: Zamłynie – Wisła i Dargfil – Polonia, które będą rozegrane w niedzielę. Za tydzień Legia zagra zaległy mecz w Białymstoku z Ekosportem, który zakończy tegoroczny sezon.

Kolejarz Łódź – LSS Legia Ladies 0:4 (0:0)

Bramki dla Legii: Zduńczyk (75‘, 85‘, k. 89‘) Przybylska (90+2’)

Skład Legii: Koper – Komala, Biesiada, Marciniak, Markiewicz (85‘ Kubik), Hajkiewicz, Zduńczyk (90’ Jasińska), Chmielewska, Grządkowska, Przybylska, Staszewska (75‘ Lebuda)

Autor video: Bartek Koper

W górnym rzędzie od lewej: Klaudia Bodecka, Piotr Tomaszewski, Alicja Kubik, Julia Jasińska, Jakub Słota, Magdalena Zduńczyk, Natasza Koper, Kinga Lebuda, Julia Grządkowska; w dolnym rzędzie od lewej: Patrycja Marciniak, Adriana Markiewicz, Barbara Staszewska, Maria Komala, Amelia Przybylska, Marta Chmielewska, Gabrysia Hajkiewicz, Julia Biesiada.

Polecamy

Komentarze (8)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.