Legia najsłabsza od ponad 20 lat
03.10.2010 16:47
Teraz zawodnicy Macieja Skorży 13 goli stracili w ośmiu spotkaniach. Tylko w jednym meczu Legia kończyła mecz na zero z tyłu. Bramki strzelane przez rywali były bardzo często zdobywane po indywidualnych błędach obrony. Przykładów nie należy szukać daleko. Po złym wybiciu Dicksona Choto gola mocnym uderzeniem zdobył Siergiej Krivets. Spotkanie z GKS Bełchatow pokazało jak nie należy pilnować napastnika dobrze grającego w powietrzu. Marcin Żewłakow zwiódł wtedy Kubę Rzeźniczaka przez co "Żewłak" do piłki wyskoczył zupełnie sam. Wczorajsze spotkanie z Lechią Gdańsk również ośmieszyło naszą obronę. Ciężko przypomnieć sobie Inakiego Astiza będącego współwinnym wszystkich goli.
Ciężko nie wspomnieć o Srdrze Kneżeviciu. Podstawowy zawodnik Partizana Belgrad, grającego obecnie w Lidze Mistrzów nie daje sobie rady w słabej lidze polskiej? Gdy przychodził do Legii, był zapowiadany jako świetny, agresywnie grający prawy i środkowy defensor. Teraz nie łapie się do pierwszej jedenastki.
Od pomocy obrońcom są defensywni pomocnicy. Ariel Borysiuk traci wciąż za dużo piłek. Może gdyby młody zawodnik z większą precyzją rozgrywał, to mniej sytuacji podbramkowych mieli by przeciwnicy Legii. Jego próby strzałów należy pochwalić. Za to ich celność i wykonanie niestety pozostawiają wiele do życzenia.
Przyczepić się za nie można do Ivicy Vrdoljaka. Chorwat na początku grał tylko poprawnie, ale z każdym meczem się rozkręcał. Jego brak we wczorajszym spotkaniu, był bardzo widoczny. Vrdoljak potrafił świetnie dograć piłkę oraz walczyć bardzo ostro co pokazał w spotkaniu z Pogonią. Pokazuje też swój wielki charakter i mentalność zwycięzcy. Dla niego piłek straconych w spotkaniu z "Kolejorzem" nie było.
Niestety jeśli "Wojskowi" nie poprawią gry w obronie to nie mają co myśleć o miejscu nawet na podium. Co do mistrzostwa to zdobywa je drużyna tracąca w całym sezonie nie więcej niż 20-25 goli. Czas porażek i traconych bramek musi się skończyć jeżeli jeszcze marzy nam się przyzwoita lokata w lidze. Może jedynym sposobem na poprawę defensywy będzie zakup kolejnego obrońcy?
Brazylijczyk Hernani mógłby być idealnym kandydatem. Jak pisał "Fakt" Legia jest zainteresowana jego sprowadzeniem. Na plus przemawia za nim to, że dobrze zna język polski. Borysiukowi do dalszej nauki przydałby się... Aleksandar Vuković. Ten cały czas utożsamiający się ze stołecznym klubem zawodnik pomagał Arielowi wejść do pierwszej drużyny.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.