Legia obserwuje brata golkipera Arsenalu - Arkadiusza
16.10.2009 09:21
Kilka dni temu na jednym z treningów warszawskiego zespołu był Arkadiusz Fabiański, brat golkipera Arsenalu Londyn Łukasza. - Arek jest bardziej utalentowany niż Łukasz. To materiał na świetnego bramkarza - nie ma wątpliwości Andrzej Dawidziuk, szkoleniowiec w szkółce piłkarskiej w Szamotułach, który prowadził obu zawodników. Arek Fabiański, podobnie jak starszy brat, swoją karierę również zaczyna w wielkopolskiej miejscowości. To właśnie pod okiem Dawidziuka rozwija swój talent.
- Idzie w ślady Łukasza. Mieszka nawet w tym pokoju, który kiedyś zajmował zawodnik Kanonierów. Arek ma bardzo duże możliwości, pytanie tylko, jak je wykorzysta. Wszystko wyjaśni się dopiero za kilka lat. Na razie jesteśmy zadowoleni z postępów, jakie robi - tłumaczy Dawidziuk, wskazując jednocześnie na podstawową wadę Arka. - Jest trochę za niski. W tej chwili ma około 180 centymetrów wzrostu. Może w ciągu kilku lat jeszcze podrośnie - mówi z nadzieją były szkoleniowiec bramkarzy w reprezentacji Polski.
Ośrodek w Szamotułach od dłuższego czasu ściśle współpracuje z Legią. To właśnie tam, przed przyjściem na Łazienkowską, uczyli się grać w piłkę Fabiański, Maciej Rybus czy Maciej Gostomski. Teraz trenujący w stołecznym klubie bramkarzy Krzysztof Dowhań uważnie obserwuje młodego "Fabiana". - Kiedy tylko Arek przyjeżdża do Warszawy, jest zapraszany na treningi Legii. Cały czas mają go na oku - wyjaśnia Dawidziuk. Sam piłkarz bardzo chciałby powtórzyć sukcesy brata. - Na razie trenuję w Szamotułach, ale moim marzeniem jest gra w Legii, a potem w Barcelonie - zdradził w rozmowie dla oficjalnej strony internetowej warszawskiego klubu "Fabian".
Ośrodek w Szamotułach od dłuższego czasu ściśle współpracuje z Legią. To właśnie tam, przed przyjściem na Łazienkowską, uczyli się grać w piłkę Fabiański, Maciej Rybus czy Maciej Gostomski. Teraz trenujący w stołecznym klubie bramkarzy Krzysztof Dowhań uważnie obserwuje młodego "Fabiana". - Kiedy tylko Arek przyjeżdża do Warszawy, jest zapraszany na treningi Legii. Cały czas mają go na oku - wyjaśnia Dawidziuk. Sam piłkarz bardzo chciałby powtórzyć sukcesy brata. - Na razie trenuję w Szamotułach, ale moim marzeniem jest gra w Legii, a potem w Barcelonie - zdradził w rozmowie dla oficjalnej strony internetowej warszawskiego klubu "Fabian".
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.