News: Legia - Pogoń 3:0 (1:0) - Upragnione przełamanie

Legia - Pogoń 3:0 (1:0) - Upragnione przełamanie

Redakcja

Źródło: Legia.Net

07.04.2018 15:28

(akt. 12.12.2018 20:08)

W meczu 30. kolejki piłkarskiej Lotto Ekstraklasy Legia zwyciężyła 3:0 z Pogonią Szczecin. Drużynę mistrzów Polski na prowadzenie wyprowadził Kasper Hamalainen w 27. minucie, a kilka minut po rozpoczęciu drugiej połowy wynik podwyższył Jarosław Niezgoda. W 72. minucie zabójczą kontrę przeprowadził duet Kucharczyk-Szymański. "Kuchy" wyłożył piłkę młodemu pomocnikowi Legii, który bez problemu umieścił futbolówkę w bramce "Portowców".

- Zapis relacji "na żywo" 


Stołeczny klub, tuż przed fazą play-off, chciał stanąć na rzęsach i nieco przemeblować tabelę. Wszystko po to, aby sprawić radość kibicom i znaleźć się w lepszej pozycji przed ostatnimi siedmioma potyczkami. Spotkanie zostało opóźnione o kwadrans. Powód? Rzucanie serpentyn lądujących na boisko przez Żyletę. Fani mistrzów Polski protestowali przeciwko potencjalnym karom Komisji Ligi. „Ostatni gwizdek – nic o nas bez nas” – pod takim hasłem działali sympatycy wszystkich drużyn w Ekstraklasie. 

 

Początkowe minuty upływały spokojnie. Obie ekipy nie forsowały tempa, a gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska. Zarówno legioniści, jak i „Portowcy”, powoli rozgrywali futbolówkę i cierpliwie konstruowali ataki. Pierwszą, groźniejszą sytuację przeprowadzili rywale. Jakub Piotrowski rozpędził się na prawej flance i płasko zacentrował  w „szesnastkę”, ale Adam Frączczak nie zdołał skierować piłki do siatki. Goście częściej przebywali na połowie „Wojskowych” i próbowali szukać wolnych stref bądź rozbijali blok defensywny gospodarzy. Za każdym razem na posterunku stał jednak Arkadiusz Malarz. W 26. minucie warszawiacy objęli prowadzenie! Sebastian Szymański zwiódł dwóch rywali i wstrzelił w pole karne. Futbolówka spadła jeszcze pod nogi Kaspera Hamalainena. Fin huknął z pierwszej piłki i pokonał Łukasza Załuskę. Golkipera zdezorientował jeszcze rykoszet, który przytrafił się po drodze.

 

Szczecinianom zależało na tym, aby jak najszybciej odpowiedzieć. Kąśliwy strzał, po rzucie wolnym, oddał Ricardo Nunes, lecz Malarz zbił piłkę poza linię końcową, chroniąc zespół przed stratą gola. Bramkarz Legii wykazywał się pewnością oraz spokojem między słupkami. Nie inaczej było przy uderzeniu Frączczaka z kilku metrów. Tuż przed przerwą, piąty bieg wrzucił aktywny Szymański. 18-latek zszedł do środka i wypuścił Domagoja Antolicia. Chorwat z powrotem podał do „Szymiego”, a ten kropnął bez wahania na skraju „szesnastki”. Futbolówka przeleciała jednak ponad poprzeczką.

 

Po zmianie stron, gospodarze podwyższyli prowadzenie! Jarosław Niezgoda, po podaniu Hamalainena. Napastnik zszedł do środka, minął Sebastiana Rudola i płaskim uderzeniem umieścił futbolówkę w bramce. Snajper mistrzów Polski był bliski ponownego ukąszenia, jednak trafił tylko w boczną siatkę. Pięknego gola dla rywali mógł strzelić Spas Delev. Bułgar huknął z przewrotki, ale Malarz końcami palców sparował jego strzał. Ekipa Romeo Jozaka starała się dominować na murawie, miała pomysł na grę i często szukała prostopadłych oraz miękkich podań w ofensywie. Królował w tym zwłaszcza Hamalainen, któremu futbolówka przy nodze nie przeszkadzała. Po wejściu Chrisa Philippsa, stołeczny klub zmienił ustawienie na 4-3-3, które w ostatnim czasie stanowczo testował.

 

W 66. minucie technicznym uderzeniem zza „szesnastki” popisał się Antolić. Defensywny pomocnik kropnął z lewej nogi i obił poprzeczkę. Chwilę później na murawie zameldował się Michał Kucharczyk. Na efekty roszady nie trzeba było zbyt długo czekać. Skrzydłowy zabrał się do szybkiej kontry z Szymańskim i w kluczowym momencie wystawił mu piłkę. Przebojowy pomocnik, bez najmniejszych kłopotów, skierował ją do pustej bramki.  Gospodarze chcieli także oszczędzać energię, która będzie im przydatna w fazie play-off. Warszawiacy kontrolowali boiskowe wydarzenia, umiejętnie się przesuwali i byli skoncentrowani do ostatnich chwil.

 

Legioniści zagrali mini koncert, który publiczność zapamięta jako niezwykle udany. Maszyna z napisem „Legia” funkcjonowała poprawnie i wzorcowo wyłączyła z gry „Portowców”. Pozostaje wierzyć, że zespół z Łazienkowskiej utrzyma formę do końca sezonu i sięgnie po tytuł. Na razie warszawiacy znaleźli się na drodze szybkiego ruchu, ale na wyprzedzenie dwóch aut z Poznania i Białegostoku muszą jeszcze poczekać.

 

 

 

Legia Warszawa - Pogoń Szczecin 3:0 (1:0) 
Hamalainen (27. min), Jarosław Niezgoda (48. min), Szymański (72. min)


Legia: Malarz - Jędrzejczyk, Remy, Pazdan, Hlousek - Antolić, Mączyński (68' Kucharczyk) - Szymański, Hamalainen, Vesović (60' Philipps) - Niezgoda (78' Eduardo)

 

Pogoń: Załuska - Rapa (60' Listkowski), Rudol, Dvali, Nunes - Drygas, Hołota (83' Walukiewicz) - Delew (78' Zwoliński), Piotrowski, Frączczak - Buksa

Polecamy

Komentarze (426)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.