Legia pożegna Edsona

Dyrektor sportowy warszawskiego klubu proponował Edsonowi 150 tysięcy euro za kolejny rok gry w stolicy. Dodatkowo nowa umowa miała zostać obwarowana specjalną klauzulą, uzależniającą wysokość zarobków piłkarza od stanu jego zdrowia. - Edson oczekiwał 240 tysięcy euro netto rocznie. Podoba mu się w Polsce i chętnie zostałby tu na dłużej razem z rodziną. Kiedy jednak Trzeciak kategorycznie odmówił stawianym przez niego wymaganiom, negocjacje szybko zostały zerwane. Takie pieniądze Brazylijczyk może zarobić w jakimkolwiek klubie w ojczyźnie - mówi nam jeden z pracowników warszawskiego klubu. Działacze Legii z kilku powodów nie zamierzają składać zawodnikowi kolejnej propozycji. Edson w marcu skończył 31 lat i należy do najstarszych zawodników w drużynie. Na jego niekorzyść przemawia również fakt, że w poprzednim sezonie sporą część rozgrywek spędził w gabinetach lekarskich (w lidze wystąpił w 19 spośród 30 spotkań, zdobywając ledwie trzy bramki. - Jeśli Edson odejdzie z Legii, na pewno nie będę za nim płakał. Zaliczył kilka udanych spotkań, ale nie jest zawodnikiem, który poprowadzi zespół Jana Urbana po wielkie sukcesy. Jego miejsce z powodzeniem może zająć ktoś młodszy - mówi były piłkarz Legii Leszek Pisz.