Legia pracuje przed Górnikiem

Piłkarze Legii rozpoczęli w środę przygotowania do sobotniego spotkania z Górnikiem Zabrze w Ekstraklasie. Warszawiacy po meczu Pucharu Polski z Piastem wrócili do stolicy w środku nocy. Zajęcia zaplanowano na godzinę 12:00. Ci, którzy wystąpili w konfrontacji zakończonej serią rzutów karnych, mieli zaplanowaną regenerację. Pozostali pracowali na boisku na pełnych obrotach. Z drużyną ćwiczyło także dwóch zawodników z trzecioligowych rezerw: Amos Shapiro-Thompson, a także Michał Karbownik. 

Legijni bramkarze muszą sobie radzić bez Krzysztofa Dowhania, który poddał się operacji kolana. Szkoleniowca zabraknie na murawie przez sześć-siedem miesięcy. W tym czasie golkiperzy będą trenować jedynie z Portugalczykiem Ricardo. 

W czwartek na murawie pojawili się już wszyscy zdrowi zawodnicy oraz trzech graczy z rezerw. Z "jedynką" ponownie pracowali Shapiro-Thompson i Karbownik, a do wspomnianej dwójki dołączył Mateusz Praszelik. Indywidualnie ćwiczyli wracający do zdrowia po zerwaniu więzadeł krzyżowych Łukasz Turzyniecki oraz Mikołaj Kwietniewski. Sztab szkoleniowy wciąż obserwuje sytuacje zdrowotną Andre Martinsa. Portugalczyk nabawił się w Gliwicach urazu stawu skokowego źle stając na murawie. Pomocnik - zdaniem Ricardo Sa Pinto - powinien być gotowy do rywalizacji z zabrzanami. Zabraknie Jarosława Niezgody, który wciąż nie jest gotowy na sto procent. Wciąż do gry nie jest zdolny Chris Philipps, a pod znakiem zapytania stoi sytuacja Williama Remy'ego i Kaspera Hamalainena.

Przed meczem z Górnikiem, warszawiacy będą jeszcze trenować w piątek rano. Potem, o 13:00, Sa Pinto spotka się z przedstawicielami mediów na konferencji prasowej. Spotkanie Legii z Górnikiem rozpocznie się w sobotę o godzinie 20:30.