Legia przed rundą wiosenną.
23.02.2002 00:00
Legia: nie ma lekko
Z budżetem o połowę niższym, bez bramkarza Kowalewskiego, nękana kontuzjami przystępuje Legia do rundy wiosennej.
Najlepszy piłkarz zespołu Bartosz Karwan od listopada leczy uraz ścięgna Achillesa. Był za to w Anglii, gdzie z bliska przyglądał się, jak wygląda klub Southampton. Negocjował z Schalke Gelsenkirchen i Herthą Berlin (do Niemiec mógłby się przenieść dopiero od następnego sezonu), dostał też propozycję z Tottenhamu. Do transferu się jednak nie kwapił, bo w czerwcu kończy mu się kontrakt z Legią, i gdyby wtedy odszedł, cała kwota transferowa powędrowałaby do kieszeni piłkarza.
Powołany do reprezentacji na mecz z Wyspami Owczymi Mariusz Piekarski skusił się na ofertę chińskiego Shenyang Jinde. W Azji mu jednak się nie spodobało, więc został w Legii, gdzie nie może być pewny miejsca w pierwszym składzie.
I kiedy zdawało się, że nikt z Legii nie odejdzie ani do niej nie przyjdzie, propozycję z Szachtara Donieck (Legia wygrała z Ukraińcami w sparingu 2:0, ale na wyobraźnię działa budżet pokonanych - blisko 20 mln dol.) dostał bramkarz Wojciech Kowalewski. W tej sytuacji szansę dostanie Bułgar Radostin Stanew, którego Okuka widział do tej pory w roli rezerwowego..
Największy problem przed rozpoczynającym sezon meczem z Amicą (piątek, 1 marca) to plaga kontuzji. Wiadomo już, że Karwan oraz Marjan Gerasimovski na razie nie mają szans, by zagrać w pierwszym składzie. Tak samo jak zmagający się od dłuższego czasu z kolanem Tomasz Jarzębowski. Dużych obciążeń treningowych do końca nie wytrzymuje Jacek Zieliński (z powodu zerwania ścięgna Achillesa nie mógł grać w piłkę od kwietnia do listopada). Wciąż nie można liczyć na wiecznie wracającego do zdrowia Tomasza Łapińskiego, a Rafał Siadaczka po cukrzycy wciąż nie jest zdolny do gry na pełnych obrotach. W ostatnim sparingu w Hiszpanii mięsień dwugłowy naderwał Wojciech Szala i wygląda na to, że w obronie miejsce znajdzie Sebastian Nowak, o którym jeszcze jesienią mówiono, że nadaje się wyłącznie do rezerw. W Hiszpanii nie było Radosława Wróblewskiego i Łukasza Mierzejewskiego (noga w gipsie). Po drodze na drobne urazy wynikające z ciężkich treningów narzekali też m.in. Cezary Kucharski, Mariusz Piekarski i Aleksandar Vuković.
Okuka i wspomagający go Dariusz Kubicki postawili w okresie przygotowawczym na bardzo ciężkie treningi. - Słyszałem, że koledzy na Cyprze bardzo ostro pracowali, w Hiszpanii miało być lżej. Ale wcale nie było - mówił Bartosz Karwan po powrocie z Chiclana de la Frontera.
Gdy Kubicki trzy lata temu był pierwszym trenerem Legii, jego drużyna miała średnie wyniki, ale prezentowała się świetnie pod względem kondycji. Wtedy jednak w klubie pracował specjalista od przygotowania fizycznego Grzegorz Wilczyński i poważnych kontuzji praktycznie nie było. W ramach oszczędności z niego zrezygnowano. Czy się opłaci?
źródło: Gazeta Wyborcza
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.