Legia przed sezonem 2004/05
28.07.2004 00:00
Artur Boruc – Ciągle się rozwija. Dla napastników stanowi coraz większą barierę. Jednak na pewno może być jeszcze lepszym bramkarzem, przede wszystkim dzięki poprawieniu gry jeden na jeden oraz obrony rzutów wolnych. Pozycja rezerwowego w reprezentacji Polski jest w 100% zasłużona.
Andrzej Krzyształowicz – Widać u niego brak gry. Stara się, pracuje dodatkowo na treningach, ale to chyba za mało. Artur jest numerem jeden, a Andrzej jest pewnym rezerwowym.
Łukasz Zaremba – Daleko mu do klasy zarówno Artura jak i Andrzeja. Nadal czeka go nauka. Możliwości ma, chęci również, jednak nie zawsze to wystarcza. Myślę, że dobrze byłoby gdyby został wypożyczony do jakiegoś klubu drugoligowego, aby mógł się ogrywać.
Marek Jóźwiak – Najstarszy zawodnik w zespole. Jego zalety to doświadczenie, dobra gra głową. Jednak w jego przypadku wiek w grze bardzo widać. Coraz częściej się myli i fauluje. Powoli powinien zacząć zastanawiać się nad tym, czym się zająć po skończeniu kariery, bo na regularna grę raczej nie będzie mógł liczyć.
Jacek Zieliński – Młodszy od „Bereta” tylko o kilka miesięcy, ale cały czas niemalże bezbłędny. Dobra gra głową, rewelacyjnie potrafi ustawić się na boisku, wspaniale „czyta grę”. Dobra gra wślizgiem. Tym wszystkim jest w stanie nadrobić braki szybkościowe związane z wiekiem. Mimo to pewnie niedługo zacznie myśleć o zakończeniu kariery, ale nadal można o nim mówić najlepszy polski obrońca. Podstawowy zawodnik Legii.
Wojciech Szala – Ostatnia runda nie minęła po myśli Wojtka. Kontuzja odsunęła go od pierwszego składu. W okresie przygotowawczym solidnie pracował i przynajmniej w pierwszych meczach powinien znaleźć się w wyjściowym składzie. Na pewno jego plusami są waleczność i nieustępliwość. Coraz lepiej wychodzą mu rajdy prawym skrzydłem. Jednak dużym minusem jest słaba umiejętność ustawiania się, co w grze obronnej jest bardzo ważne. Powinien popracować nad grą głową. Techniki niestety poprawić się nie da. Grać będzie, ale nie zawsze w podstawowym składzie.
Dickson Choto – Nadal wielu kibiców nie może przekonać się do jego stylu gry. Jest powolny, jakby ospały, ale... do każdej piłki zdąży, każdą zdoła wybić. Czeka go jeszcze praca, ale ma duży talent do gry. Nie zawsze po odbiorze piłki wie, co z nią zrobić, czasem zdarzają mu się przez to kiksy. Na połowie rywala wygląda czasem na zagubionego. Mimo to w tym sezonie będzie podstawowym zawodnikiem.
Eddie Stanford – Młody Anglik w piłkę grać potrafi. Ważne, że uczy się polskiego, nie będzie musiał obawiać się bariery językowej. Na razie jednak zbyt łatwo daje się mijać napastnikom. Gra zbyt daleko od nich. Niestety również wzrostem nie imponuje. Ma jednak dobry przegląd pola. Jego rajdy mogą stanowić zagrożenie, jeśli dopracuje dośrodkowania. Posiada silny i całkiem dobry strzał z obu nóg. Na razie czeka go jednak ławka rezerwowych.
Jakub Rzeźniczak – Bardzo cichy i skromny chłopak, posiadający duży talent. Jego gra obronna jest naprawdę dobra. Umie przewidzieć zachowanie napastników, zastawić się i odebrać piłkę. Brakuje mu jeszcze doświadczenia, co w grze obronnej ma duże znaczenie. W akacjach ofensywnych nie idzie mu zbyt dobrze, ale to przyjdzie z czasem, o ile tylko będzie dostawać szansę gry. Na razie czeka go ławka rezerwowych.
Mirko Poledica – Rosły obrońca ma duże umiejętności gry, szczególnie w systemie 4-4-2. Podobnie jak Tomek Jarzębowski, prócz gry defensywnej potrafi pójść za akcją. Brakuje mu jednak dobrego podania (dośrodkowania) i strzału. Niewiadomą jest jego gra w systemie 3-5-2. Jeśli będzie dobra to na dłużej może zagościć w pierwszym składzie Legii.
Veselin Djoković – Na razie nie imponuje. Może z powodu ciągłych problemów ze ścięgnem Achillesa. Na pewno jest to zawodnik twardy, potrafiący zatrzymać rywala i rozpocząć akcje na bramkę rywali. Jest to zawodnik od tzw. czarnej roboty. Na razie czeka go ławka rezerwowych.
Tomasz Jarzębowski – Ech te kontuzje. To największy problem „Jarzy”. Gdyby nie to już teraz byłby podstawowym graczem reprezentacji. Tomek bardzo dobrze prezentuje się w grze defensywnej (może grać na wielu pozycjach). Jego ataków ligowi rywale powinni się bać. Potrafi świetnie znaleźć się w polu karnym i celnie strzelić głową. Jeśli omijać go będą kontuzje będzie grać w podstawowym składzie.
Dariusz Dudek – Darek jest kolejnym zawodnikiem, któremu Kubicki znalazł nową pozycję na boisku. Z defensywnego pomocnika, został przesunięty bardziej do przodu i to chyba kolejna dobra decyzja, bo mimo niezłej grze w obronie, „Dudi” lepiej czuje się w akcjach ofensywnych. Potrafi uderzyć z dystansu, a dzięki wzrostowi również celnie strzelić z główki. Powinien popracować jednak nad rozgrywaniem piłki, aby jego podania byłby dokładniejsze. Na razie czeka go ławka rezerwowych.
Jacek Magiera – Nie każdemu odpowiada styl jego gry, stąd ma ona wielu przeciwników. Czasem brakuje mu twardości, bliższego kontaktu z rywalem. Jednak potrafi bardzo dobrze odebrać mu piłkę, a potem dobrze zagrać do partnera. Dużo widzi na boisku. Potrafi (i nie boi się tego robić) uderzyć z dystansu. Z kolei gra głową nie należy do jego mocnych stron oraz... czasem po prostu zdarzają mu się kiksy. Na początku na pewno podstawowy skład, a czy w całym sezonie - trudno powiedzieć.
Łukasz Surma – To jeden z podstawowych zawodników Legii, co nie oznacza, ze nie powinien czuć presji kolegów. Na plus można zapisać, dobre panowanie nad piłką i umiejętność odbioru. Potrafi zagrać dobrą piłkę, jednak nie zawsze widzi partnerów na boisku. Po starcie piłki walczy ambitnie o jej odzyskanie. Będzie grać w podstawowym składzie Legii.
Leo Kurauzvione – Z Legią przetrenował tylko pół okresu przygotowawczego. Z zespołem może rozmawiać praktycznie tylko poprzez Dicksona, co utrudnia aklimatyzację. O jego grze trudno wiele powiedzieć, bo grał za mało. Jest dobrze zbudowanym zawodnikiem, walecznym. Nie łatwo mu odebrać piłkę. Ale o miejsce na składzie na razie będzie mu bardzo trudno. Na razie, co najwyżej czeka go ławka rezerwowych.
Ireneusz Kowalski – Miał zastąpić Vukovica, ale przynajmniej na razie nie zastąpi. Przyplątała mu się kontuzja, jak sam mówi pierwsza tak poważna w jego karierze. Z zespołem ćwiczył normalnie jedynie 9 dni. Nie zagrał żadnego sparingu. Jak się wyleczy powalczy o miejsce w składzie, ale trudno powiedzieć jakie ma na to szanse.
Bartosz Karwan – Na początku okresu przygotowawczego widać było brak ogrania wynikający z tego, że w Herthcie siedział na ławce rezerwowych, ale ciężkie treningi w Niemczech sprawiły, że szybko wraca do formy. Szybki, waleczny, rewelacyjny pod bramką przeciwnika. Potrafi zarówno sam wykończyć akcję jak i idealnie dograć koledze. Trudno mu zabrać piłkę. Jak na razie strzały z dalszej odległości nie wychodzą mu tak jak kiedyś, a rajdy nie są jeszcze tak przebojowe, ale dzięki pewnej grze w pierwszym składzie i te elementy
powinny ulec szybkiej poprawie.
Tomasz Sokołowski I – „Sokół” wielokrotnie zaskakiwał powrotem to wysokiej formy i tak może być i tym razem. Jednak nie musi. W minionym sezonie widać było, że wiek powoli daje o sobie znać. Obrońcy łatwo odbierali mu piłki, a jego zwody były bardzo czytelne. Tomek potrafi jednak dobrze zagrać piłkę, idealnie na głowę lub nogę partnera, a także celnie strzelić na bramkę. Jeśli ograniczy liczbę błędów do minimum młodsi koledzy mogą mieć problem z wygryzieniem go z podstawowego składu.
Tomek Sokołowski II – Kubicki w minionym sezonie twardo stawiał na niego. Jednak po przyjściu nowych zawodników, a szczególnie Bartka Karwana jego sytuacja zdecydowanie się zmieniła. Tomek jest ambitnym zawodnikiem, szybkim, ale niestety jego na jego zwody nabierają się już nieliczni obrońcy, a i dośrodkowania często są niecelne. Dużym mankamentem jest zupełna nieumiejętność gry lewą nogą, co nie czyni z niego zawodnika uniwersalnego. Jeśli Bartek Karwan będzie choćby w przyzwoitej formie, „Sokołek” będzie jedynie rezerwowym.
Radosław Wróblewski – Radek zapowiadał się na znakomitego zawodnika. Ma niesamowity ciąg na bramkę. Jest szybki, potrafi strzelić na bramkę, dobrze dośrodkować. Problem polega na tym, że pomimo ogromnej ambicji, której odmówić mu nie można, po prostu ostatnio mu to nie wychodzi. Poprawił grę prawą nogą. Powinien popracować jeszcze nad dryblingiem. Najlepiej, aby mógł ograć się w jakimś słabszym zespole, ale takim gdzie miałby pewne miejsce w składzie, w Legii mieć go nie będzie. Czeka go, co najwyżej ławka rezerwowych.
Tomasz Kiełbowicz – Wydaje się, że jego gra w zbliżającej się rundzie będzie wyglądać dokładnie tak jak dotychczas. Czyli ambitna walka na lewej stronie boiska, częste dośrodkowania z lewej nogi. Jednak kiedyś pretendował do gry w reprezentacji Polski, teraz do tego mu daleko. Powinien popracować nad zwodami, aby więcej gubic nimi więcej obrońców i nad tym, aby jego zagrania były dokładniejsze. Przynajmniej na razie powinien grać w podstawowym składzie.
Marcin Smoliński – Kolejny z młodych Legionistów. Nie tak reklamowany jak Korzym czy choćby Rzeźniczak, ale talentem im zbyt wiele nie ustępuje. Świetnie gra lewą nogą, potrafi z niej silnie strzelić, a co ważne celnie. Sporo widzi na boisku. Jednak, gdy naciska go rywal potrafi się zagubić. To jednak łatwo wyeliminować dzięki ciężkiej i systematycznej pracy oraz jak największej liczbie gier o stawkę. Na razie, co najwyżej będzie siedzieć na ławce rezerwowych, ale w przyszłości Legia może mieć niego pożytek. Czas pokaże.
Marek Saganowski – Liczba bramek w sparingach powinna mówić sama za siebie. „Sagan” jest w wyśmienitej formie strzeleckiej i oby tak było w lidze. Jego główną zaletą jest oczywiście umiejętność znalezienia się w polu karnym uderzenia, zarówno w małej jak i większej odległości od niego oraz dobra gra głową. A do tego potrafi też dośrodkować i dokładnie podać partnerowi. Czasem tylko coś się w ostatnim momencie w nim zacina i pudłuje. Jego waleczność znają chyba wszyscy w Polsce i jeśli będzie skuteczny to prócz gry w podstawowym składzie Legii, powinien powrócić do reprezentacji kraju.
Piotr Włodarczyk – Również znakomity napastnik, zasłużenie powracający do reprezentacji kraju. Skuteczny, zarówno gdy strzela głową jak i nogą. Obrońcy rywali zarówno w lidze jak i pucharach będą mieli z nim wiele problemów. Podstawowy gracz Legii.
Anatolij Dorosz – W pierwszych dniach przygotowań do nowego sezonu imponował skutecznością, co strzał to bramka. Strzelał na bramkę dosłownie z każdej pozycji, aż do przesady. Czasem zamiast podać koledze chciał z trudnej pozycji zdobyć gola, co oczywiście rzadko mu się udawało. Jest typowym egzekutorem. Potrafi mocno i celnie uderzyć zarówno z lewej jak i prawej nogi. Często popisywał się na treningach efektownymi strzałami (np. z nożyc) i zawsze zbierał za to zasłużone brawa. Na razie musi zadowolić się rolą rezerwowego, ale na podmęczonych rywali może być zabójczą bronią.
Maciej Korzym – Największa młoda gwiazda Legii. Talent u tego chłopaka (dopiero co ukończył gminazjum) widać na pierwszy rzut oka. Umie strzelić na bramkę, bardzo dużo widzi na boisku, a do tego potrafi zagrać. Jest dobrze wyszkolony technicznie. Trochę słabiej u niego z grą głową. Widać, że brakuje mu doświadczenia i ogrania oraz siły fizycznej. W starciach z silniejszymi rywalami na razie skazany jest na porażki. Jednak, jeśli będzie dostawać szansę gry jego talent powinien rozwijać się szybko. Na razie w Legii będzie pełnić rolę rezerwowego.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.