Legia - Shenxin 1:1 (1:1) - Remis na koniec zgrupowania

- Zapis relacji tekstowej "na żywo"

Piłkarze Legii dominowali w sparingu z chińskim drugoligowcem, Shanghai Shenxin. Rywale pierwsi wyszli na prowadzenie, ale głównie dzięki szczęściu. Zhang Yifeng zdobył piękną bramką, ale z pewnością nie można mu zarzucić wielu refleksji przed samym strzałem. Mistrzowie Polski w trakcie ostatniego sparingu w Benidormie prowadzili. W pierwszej połowie brakowało kreacji, choć była główne dominacja w środku pola. Gracze z Azji nie radzili sobie z zagęszczonym środkiem pola, ani nie mieli zmysłu taktycznego. Nie mieli, bo całą grą dyrygował jeden gracz - Johnny. Kiedy Brazylijczyk kazał biec do przodu, jego koledzy biegli. Kiedy mówił o cofaniu, ci także to robili. Bez własnej kreatywności. 

Legia wyrównała kilka chwil od straty gola, w 23. minucie. Miroslav Radović oddał strzał, piłka odbiła się od rywala, a Brian Iloski zdołał posłać ją do siatki. To był też koniec ofensywnych zakusów Chińczyków. Mistrzowie Polski wcześniej mieli szansę po zagraniu Mikołaja Kwietniewskiego, ale „główka” Michała Kucharczyka została z trudem obroniona przez golkipera rywali. „Kuchy” generalnie miał w piątek niebywałą łatwość dochodzenia do sytuacji strzeleckich, zwłaszcza w drugiej połowie. Momentami brakowało skuteczności, ale gdy huknął z ostrego kąta, po dograniu „Rado”, futbolówka zatrzepotała w siatce. Sędziowie dopatrzyli się jednak wątpliwej pozycji spalonej legionisty. 

Debiutanckie spotkanie w barwach Legii, dosłownie kilkadziesiąt minut po podpisaniu umowy, rozegrał pozyskany z FC Metz Chris Philipps. Reprezentant Luksemburga w pierwszej połowie występował w środku pola, zaś po przerwie przesunięto go do tyłu, gdzie pełnił rolę środkowego obrońcy. 90 minut, to mało na rzeczową ocenę zawodnika, lecz ten zrobił niezłe wrażenie zaliczając bardzo przyzwoity występ. 23-latek był nieustępliwy, agresywnie doskakiwał do przeciwników i był w stanie solidnie rozgrywać piłkę, nie popełniając wiele błędów. Nieźle prezentował się także Brian Iloski, który był bardzo mobilny, a występ ukoronował golem.

Warszawiacy, stawiający na system 4-3-3, dominowali. Linia defensywy grała wysoko, a boczni obrońcy mieli mniej zadań ofensywnych w porównaniu do założeń ze spotkania z Viktorią Pilzno. Mistrzowie Polski w drugiej odsłonie spotkania mieli wiele okazji, lepiej wyglądała kreacja, czym kierował Miroslav Radović dający wiele jakości. Szansę miał również Mateusz Żyro, groźnie uderzali również ściągnięci w czwartek młodzieżowcy; Mateusz Praszelik i Grzegorz Aftyka. Problem był jeden - piłka nie chciała ponownie znaleźć się w bramce Chińczyków.

Legia ostatecznie zremisowała 1:1, kończąc zgrupowanie w Benidormie. Wynik nie oddaje tego,  co działo się na boisku, ale nie zmienia to faktu, że warszawiacy w trakcie zimowych przygotowań trzy razy przegrali, raz zremisowali, a raz wygrali. "Wojskowi" wznowią rozgrywki ligowe 9 lutego w Lubinie, kiedy zmierzą się z Zagłębiem.

Autor: Piotr Kamieniecki.

Legia Warszawa - Shanghai Shenxin
Iloski (24. min.) - Zhang (15. min.)

Legia: Malarz (46' Cierzniak) - Bartczak, Żyro, Dąbrowski, Turzyniecki - Pasquato, Phillips, Iloski - Radović (76' Aftyka), Kucharczyk (70' Praszelik), Kwietniewski (46' Eduardo)

Shenxin (skład wyjściowy): Lin - Gi, Jonhny, Shiming, Yifeng - Yi, Bin, Glu, Chao, Pan - Tan