Sławomir Nitras
fot. Marcin Szymczyk

Legia straci miliony złotych przez niedrożne ciągi komunikacyjne?!

Redaktor Marcin Szymczyk

Marcin Szymczyk

Źródło: Fakt

11.09.2024 18:15

(akt. 11.09.2024 18:20)

Sukcesy sportowców to znakomita promocja dla kraju. Dostrzegło to Ministerstwo Sportu i Turystyki, które w zeszłym roku nagrodziło kluby piłkarskie za sukcesy w lidze i reprezentowanie kraju w Europie. Mistrz Polski Raków Częstochowa, który grał w fazie grupowej Ligi Europy oraz wicemistrz i zdobywca krajowego Pucharu Legia Warszawa (1/16 finału Ligi Konferencji) dostały na mocy umowy z Polską Organizacją Turystyczną po ok. 6-7 mln zł. W tym roku polskie drużyny mogą nie dostać ani grosza — czytamy w „Fakcie”.

Kluby cieszyły się z dodatkowego zastrzyku gotówki. Ministerstwo miało reklamy Poland.Travel (strona POT) na klubowych koszulkach, stadionach i w mediach społecznościowych. Po wyborach nowa ekipa w MSiT postanowiła kontynuować akcję. Umowa dotacyjna z ministerstwem została zawarta 12 lipca b.r. Program ze zmienionymi zasadami ogłoszono ponad pięć tygodni później, 20 sierpnia (z terminem zgłoszeń do 30.08). Śląsk Wrocław odpadł już wtedy z rozgrywek, a Wisła Kraków miała przed sobą trudne mecze z Cercle Brugge (na których również zakończyła przygodę pucharową). Dodatkowo wesprzeć postanowiono tylko kluby, które awansują do fazy ligowej (rok temu płacono też za eliminacje).

To jednak nie oznacza, że Legia, choć awansowała do fazy ligowej Ligi Konferencji, pieniądze otrzyma. Jeden z zapisów programu zawiera bowiem paragraf wykluczający z uczestnictwa kluby, które w ciągu sześciu miesięcy od daty jego ogłoszenia zostały ukarane dyscyplinarnie przez podmiot organizujący rozgrywki (w tym przypadku UEFA). Legia została za mecz z Brondby ukarana przez UEFA grzywną 10 tys. euro za niedrożne ciągi komunikacyjne na "Żylecie”.

W Fakcie czytamy, że to być może celowe działanie ministra, że data ogłoszenia programu nie była przypadkowa. Sławomir Nitras już wcześniej wypowiadał się skandalicznie o właścicielu Legii, Dariuszu Mioduskim twierdząc, że pojechał do Holandii, aby prać się z policją.

Legia złożyła wniosek o udział w programie, choć kary od UEFA mogą być przeszkodą i wniosek może zostać odrzucony. - Wykonawcy mają obowiązek dbać z najwyższą starannością o wizerunek Polski, MSiT i POT. Zgodnie z ww. zapisem POT zobowiązuje się nie zawierać umów z podmiotami, których działania mogą prowadzić do naruszenia ww. wizerunków. Kara orzeczona przez organizatora rozgrywek wobec klubu jest w tym kontekście najbardziej obiektywnym kryterium — czytamy wyjaśnienia ministerstwa na łamach „Faktu”. Czy Legia straci przynajmniej 5 milionów złotych tylko dlatego, że podczas meczu na schodach stali ludzie? Przekonamy się wkrótce.

Cały tekst wraz z komentarzem ministerstwa i rzecznika prasowego Legii można przeczytać na stronach "Faktu".

Polecamy

Komentarze (233)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.