Domyślne zdjęcie Legia.Net

Legia szuka piłkarzy w Bułgarii

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy

18.12.2010 09:16

(akt. 15.12.2018 03:38)

Dyrektor ds. rozwoju sportowego Legii Marek Jóźwiak był w środę na meczu Ligi Europejskiej FC Porto - CSKA Sofia. Przyglądał się tam dwóm graczom gości - napastnikowi <strong>Spasowi Delewowi</strong> i środkowemu obrońcy <strong>Pawłowi Widanowowi</strong>. Ten pierwszy to chyba najbardziej rozrywany zawodnik w Polsce, który nie gra w naszym kraju. Interesują się nim także Lech i Wisła. 21-letni Bułgar jest też na celowniku innych klubów. Niedawno Ałanija Władykaukaz oferowała za niego 700 tys. euro, ale piłkarz nie palił się do przeprowadzki na Kaukaz.

Legia byłaby w stanie zapłacić podobną kwotę. Zakup napastnika to priorytet, a Delew cieszy się świetną opinią. Występuje w młodzieżówce, otrzymywał rozmaite nagrody, problem w tym tylko, że strzela mało goli. To niezwykle szybki piłkarz, łatwo dochodzi do sytuacji strzeleckich, ale ma kłopot z ich wykańczaniem. Jest niski (ma 169 cm), więc trudno oczekiwać, by wygrywał pojedynki główkowe. Wcześniej występował jako cofnięty napastnik, ostatnio gra na środku ataku. W meczu z Porto na Jóźwiaku mógł wywrzeć dobre wrażenie, bo zdobył bramkę (CSKA przegrał 1:3), ale dopiero pierwszą swoją w Lidze Europejskiej. Najważniejszego gola w karierze strzelił rok temu w meczu z Dynamem Moskwa. CSKA niespodziewanie wygrało na wyjeździe 2:1 i wyeliminowało mocniejszego rywala. Jego trafienie "szczupakiem" uznane zostało za bramkę roku w Bułgarii.

Jego klub przeżywa kłopoty finansowe. Ma milion euro długów i grozi mu, że nie będzie mógł przystąpić do rundy wiosennej. Dlatego zimą prawdopodobnie będzie musiał sprzedać czołowych zawodników. Innym z nich poza Delewem jest Paweł Widanow. On także uchodzi w Bułgarii za duży talent. W 2008 r. został wybrany najlepszym piłkarzem młodego pokolenia. W tym roku 22-letni obrońca doczekał się debiutu w reprezentacji i zaliczył już w niej cztery występy. Grał nawet w meczu eliminacji mundialu z Walią (1:0). Mimo to jest tańszy od Delewa, bo podobno można go kupić już za 300 tys. euro.

Polecamy

Komentarze (47)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.